Kartel Bez Kresu, czyli przemyt życia

W Rzeszowie przy Al. Piłsudskiego, zaraz obok Pałacu ZUS-u, stoją XIX-wieczne koszary. Najstarsze w mieście. Jeśli wejdzie się w bramę i przejdzie dziedziniec, to w rogu po lewej stronie znajduje się Królestwo Bez Kresu. Jest to pierwsza w Polsce "herberciarnia", czyli lokal prowadzony w duchu poezji Zbigniewa Herberta, w którym można m.in. napić się dobrej herbaty.

To swoiste nieformalne centrum kultury miało z założenia utrzymywać się z darowizn a cały zysk, przeznaczany miał być na działanie. Niestety nie był. Bo nigdy zysku nie było. "Herberciarnia" praktycznie od samego początku, czyli od czerwca 2015 roku, generowała straty. Z każdym miesiącem pogłębiała się dziura budżetowa Królestwa.

W tej sytuacji latem 2016 roku postanowiłem przeprowadzić reformę, która trwa do dziś. Jej fundamentalne założenie to wdrożenie w lokalu autorskiego uniwersum. Jest to alternatywna wersja historii, w której strajki roku 1988 kończą się obaleniem komuny. Nie ma porozumienia okrągłostołowego. Wojsko wysłane do tłumienia strajków staje po stronie ludu. Pierwszym prezydentem III RP zostaje Kornel Morawiecki. Z kolei w ZSRR Janajewowi udaje się przeprowadzić pucz. Sojuz trwa. Wycofując swoje wojska z NRD (do zjednoczenia Niemiec dochodzi w 1989), sowieci atakują Polskę. Po kilkumiesięcznych walkach i interwencji Zachodu ustalona zostaje tymczasowa linia demarkacyjna na Wiśle i Wisłoku. Na zajętych terenach Sowieci reaktywują marionetkowy PRL, na czele którego staje zbiegły do Moskwy gen. Jaruzelski. Symbolem podziału jest przekrojona granicą Warszawa - stolica dwóch państw.

Początkowo nikt nie chce zaakceptować tego stanu rzeczy. Z czasem jednak coraz częściej pojawiają się głosy o możliwym pokoju. Największym przeciwnikiem porozumienia i trwałego podziału Polski jest tajna organizacja Królestwo Bez Kresu. Dąży ona nie tylko do zjednoczenia, ale również wyzwolenia narodów zniewolonych przez ZSRR i utworzenia międzymorskiej federacji. Jest to jednak tylko czubek góry lodowej. Oprócz realizacji politycznych celów KBK zajmuje się przemytem kakao. W tym alternatywnym świecie czekolada jest bowiem nielegalna. Wszystko za sprawą Pablo Escobara, w którego laboratoriach najprawdopodobniej w 1990 roku stworzono narkotyk, zwany kakainą, pozyskiwany z ziaren kakaowca. Rykoszetem odbiło się to na słodyczach, bo doprowadziło do delegalizacji w "zachodnim świecie" czekolady i kakao. Ich przemytem w połowie lat 90-tych zajęło się Królestwo Bez Kresu, coraz częściej nazywane Kartelem Bez Kresu. To właśnie z tego nielegalnego procederu KBK finansuje antysowiecką partyzantkę na terenach okupowanych przez ZSRR.

Opracowanie i wdrożenie alternatywnego świata to długotrwały proces. Klimat budowany jest przez detale. Jednym z nich jest własna audycja radiowa. Bywa, że nowi goście lokalu mają grubą rozkminę. Zwłaszcza, gdy wsłuchają się w serwis informacyjny...

W nocy znów doszło do incydentu w rejonie przygranicznym w okolicach Haczowa. Już po raz drugi w tym tygodniu stacjonujące tam wojska zostały ostrzelane z pozycji po drugiej stronie Wisłoka. Na szczęście obyło się bez strat. MSZ sowieckiej Polski wydał oświadczenie, że rząd w Warszawie Wschodniej trzyma się porozumień Belgradzkich, a za atakami stoją przemytnicy kakao.

Do Warszawy Zachodniej z dwudniową wizytą przyleciał król Jugosławii Aleksander II. Wieczorem planowane jest spotkanie z prezydentem Kornelem Morawieckim. Ze wstępnych informacji opublikowanych przez kancelarię prezydenta wynika, że rozmowy będą dotyczyły głównie współpracy militarnej i jugosłowiańskich inwestycji w Śląskiej Strefie Ekonomicznej.

W Toruniu Północnym odbyło się kolejne posiedzenie Komitetu Łączenia Rodzin. Ustalono, że 1 listopada w Warszawie, Toruniu i Rzeszowie na 8 godzin otwarte zostaną przejścia graniczne, przy czym limit wyniesie 400 osób, dla każdej ze stron. Warto przypomnieć, że podczas poprzedniego otwarcia granic 24 grudnia 2017 roku z terenów okupowanych przeszło przez granicę 250 osób. W drugą stronę ruch był zdecydowanie mniejszy. Na stronę sowiecką przedostały się 3 osoby.

W Wilnie wciąż trwa protest około 20 studentów, którzy od 3 dni zajmują jedno z pomieszczeń Uniwersytetu Wileńskiego i odmawiają przyjmowania pokarmów. W ten sposób chcą wyrazić sprzeciw wobec zaostrzającej się cenzury na terenach sowieckiej Litwy. Wśród strajkujących studentów najprawdopodobiej jest kilku Polaków.

72 kilogramy kakao zabezpieczyła wrocławska policja. Towar ukryty był w kilku „magazynach” zlokalizowanych w specjalnie wynajmowanych w tym celu mieszkaniach. Wartość zabezpieczonych środków to blisko 5 mln zł. Jest to jedna z największych partii przechwyconych jednorazowo w ostatnich latach w Polsce. W wyniku akcji zatrzymano też 50-letniego mieszkańca Wrocławia, podejrzanego o posiadanie znacznej ilości kakao i czekolady.

Niespodziewanie to właśnie nielegalna czekolada stała się najbardziej rozpoznawalnym motywem uniwersum oraz czynnikiem reformującym KBK. I nie chodzi tu tylko o wyjątkowość kartelowego towaru przygotowywanego ze sprowadzanego z Ekwadoru czy Wenezueli ziarna kakaowca. Stworzona przeze mnie receptura jest dobra. Nie ukrywam. Ważniejszy jest jednak sam motyw. Ludzie lubią czekoladę. Gdy staje się ona nielegalna, lubią ją jeszcze bardziej.

Przemyt kakao stał się tematem herbertowego pokoju zagadek, nad którym pracowałem przez niemal cały 2017 rok. Nie jest to klasyczny escape room. Zadaniem nie jest wydostanie się, tylko odnalezienie towaru. Nie da się tego jednak zrobić bez sięgnięcia do poezji Zbigniewa Herberta. To ona jest kluczem. I mógłbym tu sporo pisać o poziomie trudności i założeniach teoretycznych, ale przytoczę tylko jedną z recenzji na LockMe, napisaną przez kogoś, kto odwiedził 150 escape roomów:

Myślę że świetne pokoje można poznać po tym że wychodząc z nich czujemy lekki żal że je odwiedziliśmy i nie dlatego że były niewarte naszej uwagi ale dlatego że już je przeszliśmy i już do nich raczej nie wrócimy. Tak właśnie miałem w tym przypadku.

Szedłem do tego pokoju trochę negatywnie nastawiony a wyszedłem będąc pod ogromnym wrażeniem i to nie tylko samego pokoju który jest świetny ale też całej otoczki wokół niego. Już od samego wejścia do budynku można zacząć chłonąć klimat tego miejsca a dalej jest już tylko lepiej.

Wprowadzenie pomimo że proste to przeprowadzone w taki sposób że momentalnie się wkręciłem w rozgrywkę brawo dla twórców. Sam pomysł na fabułę także niebanalny bo jednak z koncepcją świata bez czekolady chyba drugi raz już się nie spotkam i to nie tylko w escape roomach. Mega pomysł i do tego fajnie przedstawiony.

Dalej mamy właściwą rozgrywkę która od razu trzeba zaznaczyć jest trudna szczególnie na początku bo jednak odgadnięcie schematu trochę zajmuje a czasu jest naprawdę ale to naprawdę niewiele. Gdy już załapiemy o co chodzi jest łatwiej lecz możliwe że zostanie nam już tylko kilkanaście minut. Mimo trudności trzeba zaznaczyć że wszystko jest maksymalnie logiczne i poukładane w taki sposób że wow, musiało wymagać to sporo wysiłku. Kolejne brawa dla twórców :) Bardzo podobał mi się także system podpowiedzi oraz jego wpasowanie w historię i to jak działa, wcześniej z czymś takim się nie spotkałem. Trzecie brawa dla twórców :)

Finalnie chyba jest to jeden z moich ulubionych pokoi, myślę że spokojnie w osobistej piątce najlepszych w jakich byłem. Szczególnie go cenię za podejście do tematu bo z jednej strony klasyczne z małą ilością fajerwerków a z drugiej strony tak oryginalne że chyba już nigdy z takim się nie spotkam. Owacje na stojąco :)

Cóż, miło przeczytać takie słowa. Zwłaszcza, gdy na efekt pracowało się niemal cały rok. Bez wątpienia stworzony przeze mnie pokój zagadek jest obecnie najmocniejszym elementem reformy Królestwa Bez Kresu. Walka jednak wciąż trwa. W dalszej perspektywie są larpy (teatralne gry fabularne) osadzone w kabekowym uniwersum. W planach jest też zwiększona produkcja czekolady i przemyt tabliczek na Steemita w ramach operacji "Towar za SBD". Wszystko jednak w swoim czasie. Wiele udało się już zrobić, ale jeszcze więcej jest do zrobienia...

---

Artykuł napisany w ramach tematu trzeciego 19. edycji Tematów Tygodnia.