Wgląd #7: Efektywność działań introwertyków i ekstrawertyków

in wglad •  7 years ago  (edited)

Lepiej być mocno czy raczej nisko pobudzonym przy skomplikowanych zadaniach? W czym introwertyk pokona ekstrawertyka? Zapraszam do lektury!

wglądmały.png


Prawo Yerkesa-Dodsona


Dwóch psychologów, Robert Yerkes i John Dodson, opisali w 1908 roku prawo, które dziś nazywamy od ich nazwisk prawem Yerksa-Dodsona. Badacze odkryli, że efektywność wykonywania różnych czynności rośnie wraz z fizycznym i/lub psychicznym pobudzeniem, jednak tylko do pewnego momentu. Gdy pobudzenie staje się zbyt silne, spada jakość wykonywania zadań/czynności. W sytuacjach skrajnie wysokiego pobudzenia efektywność może być nawet zerowa - taki człowiek jest wtedy pogrążony w chaosie i może nie być zdolnym do organizacji i koordynacji swojego zachowania (taka sytuacja może wystąpić np. przy przedawkowaniu środków psychoaktywnych, np. amfetaminy).

Co więcej, psychologowie zauważyli, że nie istnieje coś takiego jak optymalny poziom pobudzenia, który sprawdzałby się idealnie do każdego rodzaju zadań. Okazało się, że dla zadań trudnych optymalne pobudzenie jest niższe, niż dla zadań łatwych! Dzieje się tak dlatego, że zbyt duże pobudzenie wpływa negatywnie na koncentracje, która jest wymagana dla zadań skomplikowanych. Wysokie pobudzenie okazało się lepsze do zadań łatwych - dzięki niemu motywacja do wykonywania zadania dłużej utrzymuje się na wysokim poziomie oraz zwiększa wytrzymałość fizyczną do wykonywania zadań, które są proste lub monotonne. Ośrodkiem w mózgu, który w głównej mierze reguluje wyżej opisane procesy jest twór siatkowaty.


Prawo Yerkesa-Dodsona
(źródło obrazka)

Dokładne przyczyny spadku efektywności po przekroczeniu pewnego poziomu pobudzenia nie są znane. Na pewno towarzyszy temu ograniczenie zasobów poznawczych i w efekcie m.in. mniejsza pojemność pamięci roboczej oraz gorsze wydobywanie informacji z pamięci długotrwałej, pojawiają się także różne efekty spowodowane uwalnianiem się hormonów stresu (kortykosteroidów).


Intro- i ekstra- pobudzenie!


Pojęcia introwersji i ekstrawersji wprowadzone do nauki przez Carla Gustava Junga są w literaturze opisywane w bardzo różny sposób, niekiedy zupełnie odbiegając od ich pierwotnego znaczenia. Przyjrzyjmy się jednak co na ten temat miał do powiedzenia jeden z najważniejszych teoretyków psychologii temperamentu i osobowości, Hans Eysenck. No i jaki u licha ma to związek z prawem Yerkesa-Dodsona?!

Eysenck rozumiał introwersję-ekstrawersję jako jeden z trzech podstawowych wymiarów osobowości, za pomocą którego możemy opisać człowieka. Według niego "natężenie" ekstrawersji u ludzi ma podłoże ściśle biologiczne i wpływa na to, na ile dana osoba jest wykazuje takie cechy jak towarzyskość , poszukiwanie nowych doznań czy asertywność.

Eysenck uważał (co później potwierdziły badania empiryczne), że twór siatkowaty jest naturalnie bardziej aktywny u introwertyków. Skutkuje to tym, że introwertycy charakteryzują się chronicznie wyższym poziomem pobudzenia korowego niż ekstrawertycy. Tak więc dla ekstrawertyka i introwertyka jakiś określony bodziec będzie miał zupełnie różna wartość stymulacyjną, a więc z zupełnie inną intensywnością odczują oni ten bodziec. Przekłada się to także oczywiście na złożone sytuacje czy wydarzenia, jak funkcjonowanie w pracy, szkole czy w towarzystwie.

Pobudzenie u introwertyków pojawia się szybciej i z większą siłą, natomiast później występuje u nich hamowanie reaktywne (czyli zapominanie wyuczonych informacji lub reakcji). Dlatego mogą mieć oni wrażenie, że na tłocznej imprezie "zbyt dużo się dzieje" i wolą preferować bardziej kameralne sytuacje towarzyskie. Ekstrawertycy z kolei potrzebują wielu bodźców by zwiększyć poziom pobudzenia, i właśnie dlatego podejmują oni ciągłe różnego rodzaju aktywności w poszukiwaniu nowych doznań, ludzi czy czynności, które im tę poszukiwaną stymulację mogą dostarczyć.


Pobudzenie optymalne?


Jak wiedza o różnicach w pobudzeniu u introwertyków i ekstrawertyków ma się do prawa Yerkesa-Dodsona?

Ekstrawertycy (średnio) będą bardziej efektywni od introwertyków w sytuacjach o wysokiej wartości stymulacyjnej, czyli takiej, gdzie występuje wiele bodźców, gdzie bodźce są nowe lub chaotyczne i wymagające intensywnego przetwarzania na wielu poziomach - przy takim pobudzeniu introwertycy wykażą spadek efektywności. Ci będą jednak lepsi w sytuacjach o niskiej wartości stymulacyjnej, przewyższając w nich ekstrawertyków, dla których może to być męczące, a ich umysł będzie wtedy zbyt rozproszony i głodny bodźców by działać tak efektywnie jak introwertycy.


Wykres pokazuje, że najbardziej pozytywny nastrój i podatność na naukę występuje u introwertyków na niższym poziomie pobudzenia, niż u ekstrawertyków (Eysenck & Hebb, 1967) (źródło obrazka)

Przeważnie sami dobieramy sobie odpowiedni poziom stymulacji do naszego zadania, lub staramy się modyfikować je tak, by był dla nas najbardziej optymalny. I tak introwertyk zadanie w zadaniu o wysokiej wartości stymulacyjnej najpierw będzie na różne sposoby tą wartość obniżyć, np. skupienie większej uwagi na skonstruowaniu jasnego planu rozwiązania problemu lub na przygotowaniu sobie wielu narzędzi pomocniczych. Introwertyk będzie raczej preferował naukę w ciszy, a ekstrawertyk z jakąś muzyką, telewizorem lub nawet tłumem rozmawiających ludzi w tle. To, że introwertycy wybierają inne zawody niż ekstrawertycy, jest również następstwem regulacji stopnia stymulacji w naszym życiu. Jest bardzo mało prawdopodobne, by ekstrawertyk został stróżem w parku narodowym, wypatrującym pożarów w lasach :)

Należy jednak podkreślić, że Realne różnice w efektywności między introwertykami i ekstrawertykami ujawniają się jedynie w sytuacjach, gdy osoby nie mają możliwości samoregulacji stymulujących bodźców - nie można więc do końca powiedzieć, że ekstrawertycy są "lepsi" w zadaniach trudnych, a introwertycy w łatwych. Można powiedzieć jedynie (i aż) tyle, że ekstrawertycy pobudzenie ekstrawetyków jest naturalnie bardziej optymalne dla zadań trudnych.

Na koniec pragnę przypomnieć słowa twórcy opisywanych w tym artykule terminów, Carla Gustava Junga:

Nie ma czegoś takiego jak czysty introwertyk lub ekstrawertyk. Taka osoba znalazłaby się w azylu dla wariatów!


Literatura

Eysenck, H. J. (2013). Learning theory and behaviour therapy. Readings in Clinical Psychology, 349.
Gray, J. A. (1991). The neuropsychology of temperament. In Explorations in temperament (pp. 105-128). Springer, Boston, MA.
Strelau, J. (2012). Psychologia temperamentu. Wydawnictwo Naukowe PWN.
Matthews, G., & Gilliland, K. (1999). The personality theories of HJ Eysenck and JA Gray: A comparative review. Personality and Individual differences, 26(4), 583-626.
Yerkes, R. M., & Dodson, J. D. (1908). The relation of strength of stimulus to rapidity of habit‐formation. Journal of comparative neurology, 18(5), 459-482.


Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Ja to chyba tak troche pomiędzy

Zawsze uważałem się z Ekstrawertyka, jednak są sytuacje gdy zachowuje się introwertyczne.
Czasem nawet nie same sytuacje co jej otoczenie.

---> ekstrawertyczny introwertyk, lub ...

:)

Ja się muszę wyciszać do pracy umysłowej, inaczej mi się włącza prokrastynacja i wszystko mnie rozprasza. Jeśli chodzi o pracę kreatywną to jest na odwrót - tutaj pobudzenie bardzo pomaga. Jestem introwertykiem.

Aha no wlasnie nie widzialam czy to normalne byc pomiedzy..

Jestem ekstrawertykiem ale do pracy potrzebuje maksymalnej ciszy i najlepiej gdyby nie było żadnych przedmiotów które mnie rozpraszają albo ciekawią. Bywam chaotyczna i roztrzepana wiec miejsce pracy muszę mieć "czyte i spokojne" święty artykuł czekam na więcej!