Cześć ;). Mam dość słuchania o tych Kozelach, jakie one wspaniałe i w ogóle ich i ach - Kozel Ležák ([JASNY LAGER], 4.6% alc.) od KP (yea, to jest mylosc).
Piwo jasnozłote, klarowne - jakby ktoś się ku**a spodziewał mętnego xD. Piana biała, mieszana i nietrwała. Jakie to oryginalne...
No żesz cj, przy aromacie już mi się chce pie*lnąć kopytami i nie wstawać. To chyba jakiś stand up - słód, żelazo (wychodzi na skórze) i farba. Przecież zielone jabłko to już przeżytek, trzeba zrobić jakieś wrażenie na konsumencie...
"Powiedz, wdzięczna kobzo moja. Umie li co duma twoja, cóż ma być piękniejszego, nad lagera ch**owego?"... KP trzyma swój poziom, oddaje swoje usługi waćpanom - słód, mineralność, farba. Goryczki brak - słodycz średnia, nieprzyjemna i przesadzona. Wysycenie średnie. Pijalność niska.
Podsumowując: jak ktoś mi powie, że Kozel jest super, to mu chyba kupię 6 Ležáków i każę wypić duszkiem. Odklepuje...
Omawiana warka: 26.03.19