Transplantologia to jedna z najmłodszych i zarazem najtrudniejszych gałęzi współczesnej medycyny. Polega ona na przeszczepieniu całego bądź części narządu, tkanki lub komórek z jednego ciała do drugiego, albo w obrębie jednego ciała. Proces ten ma na celu swojego rodzaju naprawienie funkcji jednego organizmu bądź znaczne poprawienie jego działania. Transplantację możemy podzielić na dwie odmiany, mianowicie: ex mortuo - pobranie narządów, tkanek czy komórek od zmarłego (jeśli jest stwierdzona śmierć mózgu) oraz ex vivo - od żywego osobnika.
Trudno oszacować gdzie sięgają początki transplantologii, ponieważ od wieków próbowano przeszczepiać organy, lecz niestety kończyło się to zawsze niepowodzeniem. Pierwszy udany przeszczep na świecie możemy datować na 1905r. Wówczas Eduard Zirm- austriacki lekarz okulista- przeszczepił swojemu pacjentowi rogówkę. Natomiast pierwszą udaną transplantację w Polsce wykonano w roku 1966, kiedy to grupa lekarzy: Jan Nielubowicz, Waldemar Olszewski, Wojciech Rowiński, Jerzy Szczerbań, Tadeusz Orłowski przeszczepili swojej pacjentce nerkę.
Transplantologia od tamtych czasów uratowała, bądź znacznie polepszyła życie tysiącom ludzi. Ale mimo, że przeszczepy niosą nierzadko pomoc pacjentom, to przysparzają również problemów na tle moralnym, religijnym oraz prawnym.
Transplantologia wymaga oczywiście odpowiednich uregulowań prawnych ze względu na powagę sytuacji. Sukcesy medycyny w tej dziedzinie napędzały legislacyjne koło w kierunku zmiany przepisów prawa w taki sposób, by zwiększyć potencjalną możliwość wykorzystania materiału tkankowego. Ważne było zalegalizowanie nowych metod wykorzystywanych przez medycynę jak i również pozbycie się przepisów ustawowych, administracyjnych i sanitarnych hamujących pobieranie materiału do przeszczepów. Nastąpił podział świata na państwa, które wprowadziły zasadę uzyskania wyraźnej pisemnej lub ustnej zgody danej osoby na pobranie narządów po jej śmierci (m.in. USA, Wielka Brytania, Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, Dania) oraz na kraje, w których istniała domniemana zgoda pacjenta w razie braku stanowczego sprzeciwu na pobranie materiału po śmierci danego pacjenta (Hiszpania, Francja, Belgia, Rosja itd). Kościół Katolicki zaakceptował transplantacje pod warunkiem, że pobranie tkanek, narządów czy komórek ze zwłok następuje zgodnie z życzeniem potencjalnego dawcy bądź osób upoważnionych do udzielenia takiej zgody.
Jeśli chodzi o Polskę, podstawą prawną transplantologii była przyjęta przez Sejm Rzeczpospolitej Polskiej ustawa z dnia 26 października 1995 roku o pobieraniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Jej nowelizacja została przeprowadzona po dziesięciu latach i obecnie znana jest jako ustawa z dnia 1 lipca 2005 o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Akt ten wprowadza między innymi domniemaną zgodę na pobranie narządów, tkanek czy komórek od zmarłej osoby, o ile nie wyraziła ona sprzeciwu za życia. Nie wymagana jest również zgoda rodziny czy osoby bliskiej na pobranie narządów, chociaż z drugiej strony przeprowadzana jest rozmowa z rodziną, czy zmarły za życia nie wyraził sprzeciwu w tej materii.
Sprzeciw można wyrazić w trzech równoprawnych formach:
- wpisu w centralnym rejestrze sprzeciwów na pobranie komórek, tkanek i narządów ze zwłok ludzkich
- oświadczenia pisemnego zaopatrzonego we własnoręczny podpis
- oświadczenia ustnego złożonego w obecności co najmniej dwóch świadków, pisemnie przez nich potwierdzonego
Ponadto ustawa wprowadza sankcje karne za wszelkiego rodzaju handel narządami, bądź rozpowszechnianie ogłoszeń o odpłatnym nabyciu/zbyciu komórek, tkanek, narządów, lub pośredniczeniu w tym procederze. Zakazane jest także pobieranie materiału do przeszczepu bez wymaganego zezwolenia. Najsurowszą karą jest 10 lat pozbawienia wolności dla osoby, która w sposób zawodowy zajmuje się tym procederem.
Można by przypuszczać, że przeszczepy nie niosą ze sobą żadnych problemów moralnych, ponieważ ratujemy życie człowieka pobierając narządy od zmarłych już osób, które w żaden sposób ich już nie potrzebują. Jednakże rodzi to poważne kwestie, które należałoby wziąć pod uwagę.
Jedna z nich dotyczy stwierdzenia zgonu potencjalnego dawcy. Śmierć pacjenta następuje po zatrzymaniu akcji serca oraz oddechu, następstwem czego jest obumarcie mózgu. W 1968 roku Harwardzka komisja transplantacyjna opracowała protokół pozwalający stwierdzić, kiedy dokładnie można uznać śmierć człowieka. Wynika z niego, że jeśli lekarz stwierdzi, iż nie ma żadnej aktywności bioelektrycznej w mózgu, oznacza to zgon pacjenta. Od kilkunastu lat w medycynie brane pod uwagę są jednak inne kryteria. Wystarczy więc, że lekarz stwierdzi śmierć pnia mózgu, który odpowiada za integrację całego organu.
Podniosłoby się tu zapewne wiele głosów krytykujących tą procedure, w nadziei, że ich bliscy, którzy podtrzymywani są sztucznie przez aparatury mogą jeszcze cudownie wyzdrowieć i przecież wycięcie im poszczególnych organów przyczyni się do ich nieuchronnej śmierci, co mogłoby być postrzegane jako zabójstwo. Prawda jest jednak taka, że gdy pień mózgu obumrze, nie ma już szans na cudowne ożywienie.
Im dłużej z kolei zwlekamy z pobraniem organów od potencjalnego dawcy po jego śmierci, tym większe prawdopodobieństwo, że ów organy proporcjonalnie do czasu będą się gorzej nadawały się do przeszczepu. Tak więc pozostaje zadać sobie pytanie: czy lepiej uratować życie innej osobie kosztem życia osoby podtrzymywanej sztucznie, czy w ostateczności uśmiercić obie osoby brakiem decyzji w tej kwestii?
Kolejnym zarzutem transplantologii może być wypowiedź Jerzego Kopania, iż “w terapię transplantacyjną wpisana jest istotna niemoralność, polegająca na tym, że pacjent oczekujący na przeszczep ze zwłok faktycznie oczekuje na śmierć drugiego człowieka”.
Bezpośrednio moralnemu problemowi podlega tu postawa pacjenta, natomiast pośrednio lekarza transplantologa, że stworzył możliwość przyjęcia takiej postawy.
Patrząc na to jednak z drugiej strony, co w mojej ocenie usprawiedliwia oboje z nich, jest fakt, iż lekarz robi wszystko co w jego mocy, by uratować swojego pacjenta, przeszczep w końcu jest dla niego jedynym ratunkiem. Natomiast jeśli chodzi o biorcę, sprawą normalną jest, że człowiek w swej naturze chce żyć i jeżeli przeszczep jest ostatnią deską ratunku, ponieważ inne “źródła zdrowia” się wyczerpały, miałby odmówić potencjalnego powrotu do zdrowia?
Można by przytoczyć też temat klonowania narządów, który opiera się na sklonowaniu zarodka by pozyskać z niego komórki macierzyste. Te następnie pomogłyby znacznie w stworzeniu konkretnego organu dla konkretnej osoby. Naukowcom udało się z takiego zarodka pobrać komórki macierzyste. W sklonowanej komórce usuwa się jądro z materiałem genetycznym i wszczepia się te pobrane z kawałka skóry biorcy. Następnie ów komórkę pobudzili impulsem elektrycznym do podziału a tym samym dali impuls do tworzenia się zarodka ludzkiego. Podobnej metody użyto u sklonowanej owcy dolly.
Uważam osobiście, że jest to genialna myśl inżynierska, która znacznie polepszyłaby z czasem byt ludzki. Moglibyśmy w razie nagłej potrzeby sklonować organ, który jest u schyłku swojej egzystencji i zastąpić go nowym, wyhodowanym specjalnie na nasze potrzeby. Oczywiście należałoby to legislacyjnie uporządkować by nie kwitł czarny rynek w tej sferze. Aspekt klonowania na potrzeby transplantologii wydaje się bardzo obiecujący dla nas, jako gatunku ludzkiego i zapewne nie tylko, ale czy społeczeństwo jest gotowe na tak wielki szok, gdy wytworzymy coś na zasadzie “ogródka z narządami” dla poszczególnego człowieka?
Jeśli chodzi o aspekty religijne transplantologii - większość religii popiera transplantacje o ile jest ona bezinteresownym aktem miłości do bliźniego, szanując oczywiście bezwzględnie ciało ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci. Ostateczna decyzja jednak zawsze pozostaje w naszej gestii bądź naszych najbliższych.
Są jednak religie, które w dalszym ciągu sprzeciwiają się przeszczepom w mniejszej lub większej części. Przykładem mogą być np. Świadkowie Jehowy, którzy mimo, iż na przestrzeni lat przemogli się do akceptowania jako takich przeszczepów, stawiają jednak bezwzględny warunek pozbawienia organu całkowicie krwi w związku z dalszym sprzeciwem z ich strony jeśli chodzi o transfuzje.
Skomplikowana sytuacja występuje również w Islamie. Ta religia dzieli się na dwa odłamy, mianowicie sunnitów i szyitów. Mimo, że Międzynarodowe Zgromadzenie Nauk Prawnych i Muzułmańskiej Organizacji Nauk Medycznych zezwala na przeszczepy, to w opinii publicznej nie ma jednakowego zdania na ten temat. Fatwy wydawane przez wysokich rangą Imamów są również zróżnicowane w tej materii.
Liberalni sunnici dopuszczają możliwość przeszczepu narządów jeśli jest to ostateczna opcja uratowania życia. Przy czym kategorycznie zabrania się np. przeszczepiania skóry ze względów estetycznych. Dawca musi być dobrowolny, a więc tak jak w innych religiach, ale ponadto nie może być skazany na śmierć.
Jeśli chodzi natomiast o radykalny odłam Islamu - szyitów, zabrania się u nich przeszczepu organów ze zwłok, chyba że miałoby to bezpośredni wpływ na uratowanie życia innego muzułmanina.
Warto wspomnieć również o buddyzmie. Buddyści nie sprzeciwiają się transplantacji, ponieważ ich trzonem jest altruizm i współczucie, co akceptuje wręcz transplantacje jako dar miłosierdzia względem innego człowieka. Jednakże pobranie narządów może nastąpić dopiero 3 dni po stwierdzeniu śmierci, czyli w momencie, kiedy dusza opuści ciało.
Transplantologia mimo tego, iż daje wiele możliwości leczenia chorych osób i jeszcze więcej w tej materii jest do odkrycia, to rodzi również problemy kwintesencji prawnej, moralnej czy religijnej. Musimy starać się nadążyć za pędzącą nauką z dziedziny medycyny i transplantologii budując do tego odpowiednio uregulowane prawo. Kwestie moralne w mojej ocenie zawsze będą kontrowersyjne dopóty, dopóki ta negatywnie nastawiona część ludzkości nie zmieni toku swojego myślenia. Natomiast jeśli chodzi o aspekty religijne, każdy ma prawo wyboru, ale czy powinniśmy kłaść na tej szali nasze zdrowie lub życie?
Bardzo obszerny artykuł, ciekawie się czytało :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Starałem się wykończyć w miarę temat :) dzięki!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
!tipuvote 1 hide
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Oczywiście co do przeszczepów - można u nas brać bez pozwolenia, ale z tego co wiem to lekarze i tak pytają ...
To taki organ się do czegoś nadaje?
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
@fervi - tu bardziej chodzi o śmierć mózgu, tak więc w grę wchodzi sztuczne oddychanie
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Congratulations @krajes1993! You received a personal award!
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit