Obrazek autorstwa użytkownika Free-Photos zPixabay
Ledwo zacząłem prowadzić blog, a już pokazał się mój "słomiany zapał" i zamilkłem na blisko miesiąc. W pewnym sensie wiąże się to z brakiem tematów - nie chciałem wrzucać tylko i wyłącznie fotorelacji z przeszłości.
Przyznam się też, że główną aktywność twórczą skupiłem na pisaniu książki. O niej samej nie mogę wiele napisać z tej przyczyny, - kiedyś trafiłem na cytat podobno jednego z braci Strugackich (nie jestem w stanie teraz podlinkować) - parafrazująć "nie rozmawiam o tym, o czym piszę, ponieważ wtedy nie piszę".
Chodzi tu o coś więcej niż dychotomia między działaniem a opowiadaniem o działaniu.
Jeśli dana treść miałaby znaleźć ujście, trzeba ją ująć w formę. Jeśli się ujawni szczegóły czy elementy tej treści, istnieje niebezpieczeństwo, że wysączy się twórcza energia i trudniej będzie przelać myśli na właściwy papier.
Niedługo minie 8 lat, odkąd stwierdziłem, że chcę pisać książki. Mam dość bogatą, jeśli nie wybujałą wyobraźnię od dziecka. Plastyczność wizji które konstruuje mój mózg nie idzie niestety w parze ze zdolnościami do plastycznego działania. Pozostało mi pisanie, jako jedyny sposób na sensowne wykorzystanie tej wyobraźni.
O ile jednak wiele treści byłem w stanie ułożyć w ramach wizji, o tyle ich przelanie na papier okazało się niemal niemożliwe. Przez wiele lat czyniłem w tym celu wysiłki, zacząłem ogromne ilości tekstów, skończyłem drobny ułamek spośród nich. Z pewną ambiwalencją podchodzę do faktu, że przez ten czas miałem okazję się sporo o tych tekstach naopowiadać. Podjąłem korespondencję w ich sprawie, z osobą która chciała to czytać.
(słuchanie o czyichś pomysłach jest przez 99,9% ludzi uznawane za czynność skrajnie nieprzyjemną).
Miało to wiele zalet - chociażby to że potrzebowałem stwierdzenia, czy moje pomysły nie są zbyt debilne.
Także z samego faktu, że ktoś chciał słuchać, a w zamian osoba ta żądała tylko tego samego, chętnie jej tym służyłem (I służę po dziś dzień).
Z drugiej strony, mam wrażenie, że trudniej mi było przez to pisać, chociaż problem leży gdzie indziej. Potrzebowałem wielu lat żeby sobie uzmysłowić, że nie jestem w stanie domykać swoich twórczych pomysłów przed ich realizacją - że plan mnie zabija. Ponieważ jednak mam konkretne fabuły w głowie nie jestem w stanie po prostu improwizować (chociaż czysta improwizacja potrafi sprawić frajdę).
Innym problemem był nadmiar fantazji - nie potrafiłem skupić się na jednym projekcie, gdyż w zależności od liczenia można by ich wyszczególnić kilkanaście lub kilkadziesiąt. Ciężko mi było skoncentrować się na jednym, były projekty które na dobre odłożyłem na półkę, inne do których wracałem częściej, rzadziej, a z latami ich przybywało.
Dopiero niedawno znalazłem na to sposób. Polegał na tym, że wybrałem sześć projektów, na których zależy mi najbardziej. Na każdy dzień tygodnia przypadał inny projekt - w tym wliczał się siódmy dzień na wszelkie różne projekty spoza grona szóstki. W ten sposób, w ciągu kilku miesięcy wyklarował mi się obraz tego projektu, na którym najbardziej mi zależało. W minioną niedzielę skończyłem jego pierwszą fazę. Książka wymaga obróbki, redakcji (po uprzednim zostawieniu jej na jakiś czas żeby odpoczęła), zwłaszcza że zapoznałem się z literaturą dotyczącą pisarstwa jak byłem mniej więcej w połowie - sporo znajdzie w mojej książce błędów które trzeba będzie naprawić.
Trudna jest sytuacja debiutantów w okoliczności permanentnego kryzysu na rynku, wzrastającej liczba osób piszących w stosunku do czytających (kiedyś pisali mnisi, potem najbogatsi, dziś dostęp do edytora tekstu jest możliwy dla miliardów), popularności innych sposobów spędzania wolnego czasu - przy serialach, grach komputerowych. Wszystko składa się na konieczność powzięcia bardzo realistycznych założeń w stosunku do możliwości publikacji dzieła, które napisałem. Niemniej, miałem z tego dostatecznie dużą satysfakcję, żeby czuć się zadowolonym. To chyba jedyne co może się liczyć niezależnie od zewnętrznych uwarunkowań i realnych perspektyw na literacką karierę.
Piszę ten post, gdy dobiegła wiadomość o śmierci Jana Purzyckiego, znanego twórcy scenariuszy filmowych. Jego najbardziej rozpowszechnione dzieła to scenariusze obrazów "Wielki Szu" i "Piłkarski Poker". Pierwszy z nich jest bardzo solidnym kinem, na pewno przyciągającym uwagę widza nawet w dzisiejszych czasach. Rzekłbym, że zawiera dużo cech które stanowią o uroku prlowskiego kina. Charakterystyczny, mroczno-melancholijno-paździerzowy świat przedstawiony, przywołuje wspomnienia dawnych czasów u osób, które to przeżyły, ale i potrafi wciągnąć i tych, którzy urodzili się gdy czas akcji zaklasyfikowano do ery słusznie minionej. Ścieżka dźwiękowa autorstwa tuza muzyki filmowej - Andrzeja Korzyńskiego (odpowiedzialnego m.in. za Franka Kimono).
Niejednoznaczni bohaterowie - ludzie nawet jeśli nie źli, to słabi i podatni na różnorakie żądze. Bohaterowie których postępowania nijak nie można nazwać wzorcowym, ale jednak w konfrontacji z innymi typami ludzkimi, sympatia widza układa się jednoznacznie po ich stronie. No i przesłanie, które gdzieś ulatuje - przestroga miesza się z pochwałą.
Do tego swego rodzaju aktualność - mimo przekonującego umiejscowienia w realiach Polski tamtych lat.
W historii polskiego kina ten film i jego twórcy zasłużyli sobie na wyszczególnienie i solidne miejsce w gronie kina które można polecić. Jan Purzycki planował napisać scenariusz serialu będącego prologiem filmu. Plany te nie dojdą do skutku. Dzieło pozostaje. To nie jest ostatnie słowo o tym filmie na tym blogu.
Przed autorem niniejszego tekstu sporo ambitnych zadań. Sam zresztą blog miał w pierwotnych planach stanowić repozytorium tekstów które mogłyby zostać upublicznione - teksty które uważam za godne upublicznienia tutaj jeszcze nie powstały.
W kolejnym wpisie postaram się uzewnętrznić w zakresie pewnej wieloletniej, nieodwzajemnionej miłości
Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.17$. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdziesz w ostatnim raporcie tygodniowym z działalności @sp-group, w zakładce PROJEKTY.
@michalx2008x
Chcesz nas bliżej poznać? Porozmawiać? A może chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy na nasz czat: https://discord.gg/rcvWrAD
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit