Powstania, wojny, wojenki
Albert Sidney Johnston, rocznik 1803, w wieku 23 lat ukończył West Point jako ósmy na czterdziestu jeden kadetów. Wcześniej studiował na Transylvania University w Lexington, Kentucky, gdzie rozpoczął serdeczną znajomość z Jeffem Davisem. Pierwszym konfliktem, w jakim brał udział było uganianie się za indiańskim wodzem Czarnym Jastrzębiem w 1832 roku po rozległych terytoriach Illinois i Michigan. Jest to o tyle istotne, że również Davis, oraz przyszli: bohater wojny z Meksykiem Winfield Scott, czy prezydenci Zachary Taylor oraz Abraham Lincoln także mieli swój udział w kampanii. Lincoln wspominał ten czas jako walkę "z niezliczonymi rzeszami komarów i kępami dzikiej cebuli", ale w przeciwieństwie do niego innym zdarzało się wąchać proch - w pięciomiesięcznej kampanii kilkudziesięciu Amerykanów zginęło, lecz Indianie Czarnego Jastrzębia ponieśli straty idące w setki wojowników i zostali pokonani.
↑ Albert Sidney Johnston (1803-1862) (źródło: Wikipedia)
W 1836 roku Albert Sidney przeniósł się do Teksasu, będącego w tamtym czasie areną walki niepodległościowej amerykańskich osadników przeciwko formalnemu rządowi Meksyku sprawującego pieczę nad tym terytorium. To właśnie ten konflikt jest pamiętany dzięki bohaterskiej obronie i rzezi Alamo, czy sromotnemu laniu jakie Teksańczycy sprawili Meksykanom pod San Jacinto 21 kwietnia 1836 roku - w wyniku bitwy butny i lubujący się w przepychu meksykański generał Antonio Lopez de Santa Anna dostał się do niewoli pół-regularnych sił Teksańczyków. Johnston dosłużył się stopnia generała brygadiera w Armii Teksasu i został jej dowódcą. Lecz nie na długo, bowiem został wyzwany na pojedynek przez Felixa Houstona, którego stawką była pozycja głównodowodzącego, przegrał tę próbę sił niczym Barry Lyndon w filmie Kubricka - nie oddał strzału, a sam został trafiony w pachwinę. Po wojnie sprawował stanowisko Sekretarza Wojny Republiki Teksasu w administracji żołnierza-poety Mirabeau Bonaparte Lamara.
w 1840 roku powrócił do rodzimego Kentucky, ale to Teksas traktował jako swój rodzimy stan. Zresztą powrócił do niego w pamiętnym 1846 roku, kiedy USA wywołało chytrze wojnę z Meksykiem - Johnston został generalnym inspektorem ochotników i brał udział w bitwach pod Monterrey i Buena Vista.
Do 1855 awansował na pułkownika regularnej armii, w charakterze którego został oddelegowany z 2 Pułkiem Dragonów do "Krwawiącego Kansas", w którym bezlitośnie ścierały się oddziały abolicjonistów i freesoilerów z napływającymi głównie z Missouri zwolennikami niewolnictwa, którzy posiadali milczące przyzwolenie pro-południowej administracji Franklina Pierce'a na swoje działania. Później zapisał na swoje konto dowodzenie siłami w tzw. wojnie Utah, konflikcie z mormonami, który jednak obył się bez wielkich militarnych punktów kulminacyjnych (czyt. bitew).
Wielki żołnierz, wielkie zadanie
W momencie wybuchu wojny secesyjnej Johnston dowodził Departamentem Pacyfiku - o ile był unionistą, to dołączenie Teksasu do zbuntowanych stanów spowodowało decyzję o opowiedzniu się po stronie Południa. Unikając lojalistycznych patroli i wymykając się próbom aresztowania, Johnston dotarł 5 września 1861 roku do stolicy CSA - Richmond, gdzie już 31 sierpnia mianowano do pełnym generałem z datą starszeństwa 30 maja 1861 roku, co czyniło zeń drugiego po Samuelu Cooperze generała w młodej armii. Czekano na niego jak na zbawcę, stacje kolejowe przez które przejeżdżał zapełniały się wiwatującymi entuzjastami "pierwszego żołnierza Konfederacji" jak mawiał o nim prezydent Davis, ale już pięć dni później Johnston musiał wracać na Zachód, bowiem otrzymał komendę nad całością Południowych sił na zachód od pasma górskiego Alleghenów. Praca jaka go czekała była tytaniczna i karkołomna, bowiem we wszystkich stanach pod jego jurysdykcją tj. Kentucky, Tennessee, Arkansas i Missouri posiadał siły rzędu 40,000 ludzi, z czego 10,000 było w Missouri pod dowództwem sędziwego Sterlinga Price'a. Jeszcze gorzej przedstawiała się sytuacja z bronią, której niedostatek był przyczynkiem do snucia planów wyposażenia ochotników w tak archaiczną broń jak piki. Z tym co miał, Johnston starał się jak najmocniej dać odczuć lojalistom obecność Południa - chociażby w Kentucky rajdy kawaleryjskie i działalność gerylasów była tak wzmożona, że stojący na czele tego departamentu William T. Sherman popadł w paranoję i został zastąpiony ponurym służbistą Don Carlosem Buellem.
Te początkowe sukcesy szybko musiały stawić czoła ponurej rzeczywistości - w Zachodnim Tennessee stacjonowało 6,000 Konfederatów pod dowództwem Felixa Zollicoffera, odważnego lecz niedoświadczonego oficera oraz George'a B. Crittendena, który zrezygnował z przydziału u US Army, ale nie zrezygnował przy tym z zamiłowania do picia sporych ilości alkoholu, nierzadko w niezbyt sprzyjającym czasie. Przeciwnik, z którym mieli się zmierzyć był wagi ciężkiej, przyjaciel Shermana z West Point, George H. Thomas uważany za powolnego w myśleniu na pewno był solidnym żołnierzem, a jego 4,000 ludzi miało sprawdzić jak jest z tą solidnością wśród Południowców. Było nie najlepiej, mimo początkowego ataku Konfederatów w bitwie pod Mill Springs 19 stycznia 1862 roku, który odniósł pewne sukcesy, szala zwycięstwa gwałtownie się przechyliła - nadmiernie brawurowy Zollicoffer został zabity, a Crittenden nie był w stanie dowodzić (możliwe, że był zbyt pijany), toteż przełamująca szarża zaordynowana przez Thomasa zniosła Szarych z pola. Konfederaci stracili ponad 500 ludzi z 6,000, zaś Unia ok. 250 z 4,000. Tak zaczynała się zła passa Południowców na zachodnim teatrze działań - przy nadchodzących wydarzeniach bitwa pod Mill Springs wydawała się ledwie złamanym nosem w knajpianej bijatyce...
↑ Artystyczne przedstawienia bitwy pod Mill Springs (Currier & Ives) (źródło: Wikipedia)
CDN.
Źródła:
James M.McPherson, Battle Cry of Freedom: Historia Wojny Secesyjnej
Shelby Foote, Civil War: A Narrative From Fort Sumter to Perryville