Od taka riposta na na wpis @dysydent na temat czemu warto głosować na konfę. Rozłożę to na kilka tematów, gdyż wątek ten byłby bardzo długi.
Główną i najważniejszą bolączką Polski są niskie wynagrodzenia, a dokładniej mówiąc niska siła nabywcza wynagrodzeń. Polska po upadku poprzedniego systemu gospodarczo-politycznego, tzn. Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, była krajem bardzo biednym.
Ogólnie bolączką Polski są niskie wynagrodzenia, tylko zawsze mogłyby być niższe. Moim zdaniem (co też trochę kłóci się z ideą kapitalizmu) częściowy problem u nas nie jest to, że wynagrodzenia są niskie (żeby nie było - to też), ale także to, że nie potrafimy cieszyć się posiadanym stanem.
Załóżmy, że wyprodukowałem tabletkę, która przedłuża nasze życie ze 100 do 1000000 lat. Jak zmieniają się twoje cele życiowe? Oczywiście zapewne jakiś dom będziesz chciał mieć fajny, może samochód, kampera itd. ale realnie twoje życie straciłoby całkowicie cel, gdyż osiągnąłbyś to wszystko w załóżmy 100 lat, a przez resztę być podtrzymywał życie, z drobnymi wyjątkami.
Zauważyłem (ale nie każdy musi się zgodzić), że nowe pokolenia nie mają fioła na punkcie pieniędzy. Mają oczywiście swoje cele, ale są bardziej ... socjalistyczne? Bardziej im zależy na jakości życia niż na ilości posiadanego stanu.
Oczywiście niskie wynagrodzenia u nas też są, ale to zwiększa konkurencyjność naszą na rynku niestety. Dlaczego fabryki powstają w Chinach, a nie w Niemczech? Koszty pracodawcy większe są. Jesteśmy w Europie, ale blisko Niemiec, a mamy mniejsze koszty i dlatego jesteśmy montownią.
Ten rozwój był oczywiście w jakimś stopniu wynikiem otwarcia się na handel ze światem zachodnim, ale przede wszystkim wynikał z radykalnego zliberalizowania gospodarki za pomocą tzw. ustawy Wilczka. Ustawa ta znosiła niemal wszystkie ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej, pozostawiając koncesje i nadzór państwa jedynie w kilku szczególnych obszarach takich jak np. produkcja materiałów wybuchowych. (...)
Moim zdaniem poświęcenie uwagi na ustawie Wilczka ma sprawić, że to wolnorynkowość sprawiła, że Polska się rozwinęła, a reszta to bez znaczenia. Oczywiście, żeby nie było - jest to prawda, że ustawa Wilczka rozwinęła nasze państwo, ale (moim zdaniem) nie chodzi o wolnorynkowość samą w sobie, a otwarcie nowego rozdziału ekonomicznego. Można było sklecić własną działalność, co nie było możliwe w komunizmie.
To oczywiście pociąga za sobą wzrost zamożności. Jednakże pojawiają się głosy, że późniejsze spowolnienia są spowodowane socjalizmem. Ja bym osobiście powiedział, że nasycaniem się rynku.
To jest jak PKB w Afryce. Bardzo łatwo osiągać wysokie wskaźniki PKB w krajach biednych niż bogatych. Jeśli państwo nic nie produkuje, a potem ktoś zbuduje krzesło, z automatu (w teorii) powoduje to nieograniczone PKB. A jak zbuduje kolejne to w następnym roku PKB wynosi 100%.
Im bogatsze państwo tym gorzej wychodzą te wskaźniki.
Autor też podaje cenę benzyny, jednak cena benzyny nie jest łatwa do oszacowania de facto. Paliwa rozlicza się w dolarach, ważna też jest cena baryłki, a dodatkowo jest to produkt zagraniczny.
Najlepszym wskaźnikiem jest prawdopodobnie PKB per Capita, a to pokazuje, że to od 2005 roku się zarąbiście bogacimy, czyli z wejściem do UE.
https://data.worldbank.org/indicator/NY.GDP.PCAP.CD?locations=PL
Nie nazywałbym ustawy Wilczka jakąś rewolucją, a pewnego rodzaju otworzeniem drzwi do bogactwa, które było zamknięte przez komunizm.
Tak rozwijały się Stany Zjednoczone w XIX wieku i dlatego wyrosły na imperium (tutaj polecam tekst o tym, że tzw. „wyzysk dzikiego kapitalizmu” to mit). Niemcy po drugiej wojnie światowej były totalnie zniszczone i zrujnowane przez wojnę oraz politykę narodowych SOCJALISTÓW Adolfa Hitlera. Jednak w 1948 roku, władze RFN wprowadzają politykę ordoliberalizmu opartą na podobnych założeniach i ma miejsce tzw. wirtschaftswunder, niemiecki „cud” gospodarczy, który winduje Niemcy zachodnie na pozycję lidera gospodarczego Europy.
Wyzysk dzikiego kapitalizmu - mit czy nie, to on stworzył socjalizm, a dokładniej fatalne warunki większości ludzi.
Ogólnie założenie też, że niemcy swoją pracą wszystko osiągnęły to też nadużycie, bo chociażby Plan Marshalla, który powstał w 1948 roku.
Socjalizm – lewicowa polityka gospodarcza nigdy i nigdzie na świecie nie zbudowała dobrobytu. Socjalizm potrafi tylko marnować to, co wypracowano na wolnym rynku. Jeśli socjalizm jest umiarkowany (jak w obecnej Unii Europejskiej) to po prostu zwalnia rozwój ekonomiczny społeczeństwa lub go zatrzymuje.
Otóż ja tego tak nie widzę. Oczywiście ktoś może zapytać się czemu UE się nie rozwija. Problem (w mojej opinii) jest w tym, że ciężko osiągnąć coś takiego jak liderstwo. UE jest zrzeszeniem krajów rozwiniętych głównie, a to sprawia, że znane sposoby nie działają i trzeba tworzyć nowe, np. nowe rodzaje usług.
Lub napiszę inaczej. Mamy jakiś afrykański kraj bez infrastruktury i np. USA. USA pewnie pracuje nad usługami i nowymi technologami, a kraj afrykański na podstawie całej kolebki cywilizacji (w tym USA) się buduje, więc ma wytyczone szlaki. Nie muszą wymyślać nowego internetu, bo wezmą znaną technologię itd. dobrobyt biednych krajów się bierze z inteligencji krajów, które tę drogę przeszły.
USA czy UE będą się rozwijać, ale nie za sprawą wolnego rynku czy socjalizmu per se, a po prostu wynajdując nowe kierunki rozwoju, nad którymi inne kraje nie muszą się zastanawiać. Dlatego Chińczycy są mistrzami kopiowania, a nie opracowywania nowych technologii. Stworzenie czegoś nowego wymaga szczęścia i dużych połaci kreatywności, podczas gdy kopiowanie jest o wiele prostsze.
I to w sumie na tyle :P Jak będą pytania to chętnie odpowiem.