Pataraki- kolekcja drewnianych zabawek na patyku.

in polish •  7 years ago 

Pataraki to drewniane głowy na patyku do zabawy.
Dawniej były głowy koników które dzieci dosiadały i biegały z nimi krzycząc patataj.

Razem z patykiem mają około 70 cm długości.
Są wyrzeźbione w miękkim lipowym drewnie, pomalowane bezpiecznymi i ekologicznymi farbami.
Kijki są zrobione z twardego drewna bukowego.
Można je ujeżdżać i bawić się z nim na tysiące sposobów.
Wszystkie mają imiona.

Lila z patarakiem
lila2.jpg

Arambek
arambek.jpg

Banunek
banunek.jpg

Czemorumbak
czemorumbak.jpg

Dulaszek
dulaszek-4.jpg

Emurak
emurak.jpg

Frindelek
frindelek-3.jpg

Gabaczek
gabaczek.jpg

Kamalek
kamalek-1.jpg

Manuszek
manuszek.jpg

Moraszczak
moraszczak.jpg

Nandek
nandek.jpg

Neruszek
neruszek-2.jpg

Paorundacz
paorundacz-7.jpg

Papirak
papirak.jpg

Piechondek
piechondek-3.jpg

Pilunga
pilunga-2.jpg

Rubindek
rubindek-5.jpg

Słoduszek
sloduszek.jpg

Smokarund
smokarund-2.jpg

Sorumbek
sorumbek.jpg

Tamirek
tamirek.jpg

Trąbiracz
trabiracz-2.jpg

Walandek
walandek-3.jpg

Zaurek
zaurek-3.jpg

Zombiruek
zombiruek-2.jpg

Zumaczek
zumaczek.jpg

Zurundek
zurundek.jpg

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Faktycznie wygladaja jak z bajek :) Ale co mi sie jako laikowi rzucilo w oczy [na obrobce i skrawaniu drewna slabo sie znam wiec to tylko glupia uwaga]- wszystkie sa do siebie dosc podobne pod wzgledem uzytej techniki "malunku". Znaczy farba i uzyte rozne kolory. Tamirek wyglada jakby byl przypalany palnikiem? Co czyni go innym, bardziej charakterystycznym. Ciekawszym? Myslales o polaczeniu drewna z innymi materialami? Np. tkanina [sorumbek z jakas pelerynka jak u koguta] albo metal czy inne tworzywo? Tak sobie tylko wymyslam pomysly rozne, slimacze ;p bo po prawdzie z tego co sie orientuje specjalista jestes bardziej w drewnie, ja natomiast w zadnej z tych dziedzin :)

A tak na marginesie to zastanawiam sie jak tam podroz Henka wyglada. Z niecierpliwoscia oczekujemy, az ktoregos razu na Szczecin przybedzie nas odwiedzic.

Czesto jak czytam Twoje posty to wydaje mi sie, iz musisz byc szczesliwym i spelnionym czlowiekiem panie Fraktale.

Dziękuję, Jeśli chodzi o kolorki i technikę to wszystkie były razem robione więc są do siebie rozkładam parę farb i nimi maluję. Tamirek tak samo był malowany, ale chyba bardziej mu się poszczęściło. Pomysły z łączeniem materiałów są super. Zwykle podnoszą pracę na wyższy poziom, niestety koszty też rosną dramatycznie. Niby dodanie szmatki to prosta rzecz i tania, ale później przechowywanie staje się bardziej kłopotliwe, ja mam dużo kurzu i pyłu w pracowni.
Dzieci same zadbają o taka zabawkę, jak będzie jej zimno ubiorą czapkę , założą chustkę zrobią makijaż. Zawsze jest ta walka, co zrobić i jak zrobić. Pomysły rywalizują między sobą i zwykle wygrywają te najprostsze .

Henio żyje i wybiera się do Ciebie, coś ma jeszcze do załatwienia przed dalszą podróżą.

Dziękuję, jak się nie zastanawiam nad tym to, jestem szczęśliwy i spełniony :D

Nigdy nie spotkałem takiej zabawki. Dla mnie bomba!

To na czym jeździłeś jak byłeś mały?

Koń na biegunach albo zwykły kij bez główki z leszczyny w ogrodzie dziadka.

To wszystko się zgadza , już się martwiłem :D
Leszczyna najlepsza do zabawy wędki robiłem łuki i huśtałem się na gałęziach.

Robiłe długie łuki z leszczyny dziadka nawet nie wiedząc jeszcze o długim łuku angielskim. Strzały miały lotki z kurzych piór z podwórka i na końcu nawinięty kawałek drutu żeby dalej niosły. Biegałem z tym po polach i łąkach na wsi u dziadka to jedne z najfajniejszych wspomnień. :)

Też mam takie wspomnienia, akurat leciał serial Robin Hood. To wszystkie dzieciaki z okolicy biegały tak.
Myśmy wycinali blaszki z konserwy na groty, albo zaginali.