Calek Perechodnik - Żyd który wysłał swoją rodzinę do Treblinki

in polish •  7 years ago  (edited)
We współczesnym dyskursie o Holokauście, Polaków i Niemców przedstawia się w najróżniejszy sposób. Co zaskakujące nie można tego powiedzieć o Żydach, którym przykleja się jedynie łatkę ofiar. Czasem wspomina się (głównie w kontekście powstania w getcie) o tych, którzy stanęli do walki z okupantem, ale problem Żydów współpracujących z hitlerowcami nie został jak do tej pory dostatecznie dobrze zbadany. Postać Calka Perechodnika to jeden z najtragiczniejszych przykładów żydowskiej uległości wobec nazizmu. Tym dobitniejszy bo opisany przez samego Perechodnika.

Pomiędzy Polską a Francją

Autor “Spowiedzi” (bo taki tytuł nosi jego autobiografia) pochodził z rodziny zamożnych otwockich Żydów. Wychowany był w sposób liberalny i raczej z dala religii przodków. O Polsce przedwojennej napisał: “z praktycznym antysemityzmem ja osobiście nie miałem okazji się spotkać”. Wprawdzie nie mógł studiować w Warszawie (liczba żydowskich studentów była wtedy dość mocno ograniczona), ale władze umożliwiły mu wyjazd do Francji. Tam zdobył dyplom inżyniera. Poznał też dobrze kulturę i literaturę Polską (fascynowała go poezja romantyczna, zwłaszcza twórczość Mickiewicza). Po powrocie do kraju ożenił się z Anną Nusfeld - właścicielką otwockiego kina. W 1940 roku na świat przyszło ich dziecko - córka Anna.

Wojna

W 1939 roku Calek wraz z rodziną ucieka na wschód. Wspominając 17 września napisze: “Żydzi się cieszyli, a ja między nimi. Aczkolwiek całe życiem byłem przeciwnikiem komunistów, prosiłem Boga, żeby Bolszewicy zajęli obszar do Wisły”. Jego zdaniem podobną postawę prezentowała większość Żydów wychodząc z założenia, że życie w ZSRR będzie łatwiejsze niż na terenach zajętych przez Trzecią Rzeszę. Marzenia się nie ziściły i Calek trafił do otwockiego getta.

Getto

Wprawdzie w “Spowiedzi” zaznacza, że chce pisać tylko prawdę, ale swoją działalność w latach 41-42 kwituje tylko kilkoma zdaniami twierdząc, że niczego złego nie uczynił. Do żydowskiej policji zgłosił się bowiem “widząc, że wojna się nie kończy i żeby być wolnym od łapanek do obozów”. Podobnie jak jego współbratymcy ignorował symptomy nadchodzącej zagłady. Zlekceważył prośby żony o wyrobienie Kenkarty i ucieczkę do Warszawy. Kiedy przynaglany wyrzutami małożnki podjął próbę ocalenia córki (oddania na wychowanie Polakom) było już za późno.

Tragiczny dzień

19 sierpnia 1942 roku Niemcy rozpoczynają wywózkę większości Żydów z otwockiego getta. Perechodnik ma pretensje do polskich policjantów, że nie powiadomili oni o tym fakcie swych żydowskich kolegów (co ciekawe jakiś czas później sam zatai przed innymi Żydami podobne informacje). Początkowo policjantom wydaje się że zostaną wywiezieni do obozu razem z rodzinami. Udają się więc do opuszczonego getta i przynoszą rodzinom jedzenie oraz poduszki (Perechodnik nie postrzega tego czynu w kategorii kradzieży, zupełnie inaczej jednak ocenia późniejszych rabunek żydowskiego mienia przez mieszkańców Otwocka). W decydującym momencie Niemcy nakazują policjantom załadować do wagonów pozostałych Żydów, a następnie opuścić rodziny. Perechodnik wypełnia to polecenie bez słowa sprzeciwu. Podobnie zachowują się inni funkcjonariusze. Tylko jeden żydowski policjant zrzuca świadczącą o jego funkcji opaskę i dołącza do swoich.

Chciwość i tchórzostwo

Po wymordowaniu większości otwockich Żydów Niemcy oddelegowują żyjących policjantów do innych prac. Perechodnik opisuje swój pobyt w obozach pracy oraz pomoc podczas egzekucji współziomków. Podczas masowych rozstrzeliwań stara się nie brać bezpośredniego w nich udziału, ale ostatecznie doprowadza Niemcom ocalałą kobietę dziwiąc się jedynie dlaczego nie uciekała kiedy miała ku temu okazję. Do najtragiczniejszych należy historia grupy uciekinierów z getta, którzy zostają zatrzymani przez jednego niemieckiego żołnierza. Ten strzela do nich aż do wyczerpania amunicji, następnie wysyła przypadkowego świadka po naboje na posterunek. Szóstka ocalałych Żydów nie próbuje uciec czy podjąć walki z bezbronnym nazistą. Biernie czekają na śmierć.
Perechodnik zaczyna orientować się, że jedyną możliwością przeżycia wojny jest ukrycie się po polskiej stronie. Jego plany zdobycia broni (chociaż realne) zostaną wyśmiane przez współtowarzyszy. Nie udaje się także ucieczka do Częstochowy - bohater zostaje pobity przez Żydów dysponujących samochodem. Ostatecznie otrzymuje pomoc od przedwojennego działacza PPSu, który załatwia mu miejsce w mieszkaniu kochanki.

W ukryciu

Calkowi udaje się ściągnąć do bezpiecznej kryjówki także ojca i matkę. Na niewielkiej przestrzeni mieszka również młoda Żydówka Genia. Perechodnik opisuje stopniowe wygaszanie więzi emocjonalnych z rodzicami. Ojcu ma za złe chciwość. Przypomina, że wiadomość o śmierci synowej i wnuczki nie zrobiła na nim żadnego wrażenia, za to nie mógł wybaczyć synowi, że ten nie ocalił z getta rodzinnego majątku. Do matki ma żal, o sprzeciw wobec prób ratowania młodego kuzyna. Kobieta obawiała się, że chłopak mógłby nawiązać romans z Genią (uważała dziewczynę za niegodną przedstawiciela bogatej żydowskiej rodziny). W akcie zemsty Calek uwodzi dziewczynę zupełnie nie licząc się z jej uczuciami (stwierdza “(...) pradpodobnie również doszłą do przekoniania, że na tamten świat można się udać i bez błonki dziewiczej”). W ostatnich słowach “Spowiedzi” Calek prosi żonę o wybaczenie. Później dopisuje jeszcze epilog, w którym informuje czytelnika o śmierci swego ojca zamordowanego przez Niemców po donosie złożonym przez szmalcownika

0003KQKK8ATAVMIM-C122-F4.jpg

Powstanie

Trudno powiedzieć co musiało się, że Perechodnik, który pisał że postawa Polaków podczas wojny była dla niego największym rozczarowaniem, dołączył do powstania. Czy zweryfikował posiadane informacje na temat AK (w “Spowiedzi” podaje błędne dane dotyczące polskich Sił Zbrojnych i ich rzekomej bierności)? A może zwyciężyła nienawiść do nazistów (Perechodnik pisze wprost, że chciałby aby po upadku Niemiec cały naród został wymordowany, a on mógłby mieszkać w Treblince i odegrać się za swoje krzywdy)? Tego nie dowiemy się już nigdy. W czasie walk zapada na tyfus i po zwolnieniu z wojska ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.

Pamiętnik

“Spowiedź” jest rodzajem autobiografii, ale też próbą poradzenia sobie z grzechami przeszłości. Autor posługuje się językiem prostym (choć często wtrąca cytaty z klasyki literatury) i popełnia błędy stylistyczne. Siła książki leży gdzieś indziej - jest ona wyraźnym oskarżeniem ludzi zaangażowanych w holokaust. Ostatecznie Perechodnik porzuca podziały etniczne, przestaje mieć znaczenie czy ktoś jest Żydem, Polakiem czy Niemcem - istotna jest tylko postawa wobec zła. Wobec znanych nam wszystkim “Medalionów” czy opowiadań Borowskiego, ta książka wyróżnia się bardzo obszernymi opisami postaw Żydów. Zupełnie różnych od serwowanej nam wizji ofiar i dzielnych żołnierzy.

Epilog

Książka została wydana dopiero w latach 90. Jej redaktor usunął jednak wiele istotnych fragmentów (ponoć tych wymierzonych w Polaków). Dopiero wydanie z 2007 zawierało pełną treść wspomnień. Co ciekawe, interpretacje książki w wykonaniu humanistów z lewej strony barykady zupełnie pomijają przedstawione w “Spowiedzi” postawy Żydów, skupiając się na relacji bohatera z żoną (Maria Janion) lub krytyce polskiego społeczeństwa (Tomasz Żukowski).

Wiecej o książce dowiecie się stąd KLIK

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Dziękuję za przybliżenie tej zupełnie nieznanej mi historii. Niezwykle ciekawa postać. Bardzo lubię ten nieheroiczny aspekt ludzi którzy przeżyli wojnę. (JAK w pamietnikach ż powstania) dzięki!

Bardzo proszę. Ciekawe w Perechodniku jest to, że jego książka jest w ogóle pomijana w tak zwanych masowych omówieniach. Co ciekawe dużo więcej słyszałem o niej po tzw. prawej stronie barykady niż po lewej. Mam wrażenie, że tak jak amerykańskim Żydom nie pasowało, że Edelman mówił o tym jak Anielewicz wsciskał ludziom stare ryby tak tutaj wizja złych Żydów też nie pasuje. Mimo tego, że opisy postępowania Polaków byłby kuszące :D

Widzieliście reakcję Netanjahu na słowa Morawieckiego?
Wg narracji Żydzi to tylko ofiary, a kto mówi inaczej ten neguje holocaust.
Sam zamyka dyskusje prawem przez nich ustanowionym, pomimo dowodów jak choćby książka o której piszesz, ale za to samo atakuje Polskę, pomimo tego, że w naszej ustawie jest : "Art. 55a. 1. Kto publicznie i WBREW FAKTOM przypisuje Narodowi Polskiemu
lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za
popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie..."

  ·  7 years ago (edited)

Widziałem - najbardziej rozbawiło mnie to, że jemu się wydaje, że jeśli powie w Polsce o tym jak jakiś Polak doniósł na Żyda to pójdzie siedzieć. Zastanawia mnie czy oni rzeczywiście nie wiedzą jak brzmi ta ustawa czy tylko grają głupa.

Raczej grają głupa, cyniczna polityka dla kampanii wyborczej i dla interesów.
Kiedyś Netanjahu powiedział, że Hitler został zainspirowany do Holocaustu przez muftiego Jerozolimy tamtego czasu. Tak mu było wygodnie, bez żadnego pokrycia w faktach.
W tym przypadku zapewne jest podobnie.
Żydzi mają status nietykalności i każda krytyka to antysemityzm.
Dlaczegóż miałby z tego nie korzystać?

W suie chyba wybory im się zbliżają, a jego przeciwnik gra tą samą kartą.