Jedną z wolności, która tworzy możliwości, jest niezmiernie ważna wolność słowa, ekspresji i opinii. W ramach wspomnianej swobody i wolności od przymusu ze strony innych mieści się rzecz jasna wolność badań naukowych. Dlatego też zszokowała mnie informacja o pojawieniu się funkcjonariuszy policji na jednej z konferencji naukowych. O co chodzi?
W dniach 9–13 maja w Pobierowie, w jednym z ośrodków Uniwersytetu Szczecińskiego, Nowa Krytyka zorganizowała konferencję poświęcona myśli Karola Marksa, m.in. z uwagi na przypadającą niedawno 200. rocznicę jego urodzin. Program, nazwiska prelegentów i tytuły ich wystąpień można odnaleźć na stronie organizatora pod tym linkiem.
W piątek 11 maja na terenie Ośrodka pojawili się dwaj funkcjonariusze policji, by sprawdzić, jak pisze Tymoteusz Kochan, jeden z organizatorów, czy nie jest tam prowadzona „antynarodowa działalność” w rozumieniu ustawy o IPN bądź też czy nie są propagowane totalitarne praktyki zgodnie z zapisami Konstytucji RP. Ponadto spisani zostali pozostali organizatorzy, w tym prof. Jerzy Kochan, pracownik naukowy Instytutu Filozofii na Uniwersytecie Szczecińskim.
Jest to tym bardziej zaskakujące, że 19 grudnia 2017 r. na Uniwersytecie Szczecińskim organizowany był Dzień kapitalizmu, gdzie w panelu dyskusyjnym wspomniany Tymoteusz Kochan dyskutował z libertarianinem Jakubem Wozinskim i Mikołajem Pisarskim z Instytutu Misesa. Mimo dzielących ich różnic i odmienności poglądów nikomu do głowy nie przyszło, by po pierwsze uniemożliwić stronie marksistowskiej i antykapitalistycznej udział w debacie, po drugie natomiast nikt nie wpadł na pomysł, by funkcjonariusze państwa sprawdzali, czy wypowiedzi Kochana nie są czymś w rodzaju „działalności wywrotowej”. Co więcej, organizator, Krzysztof J. Rup, sam zaprosił Kochana do udziału w dyskusji, co jednoznacznie pokazuje, że wolnościowe podejście oznacza otwartość na inne poglądy i gotowość do obrony własnych w otwartej dyskusji w miejsce siłowego zwalczania oponentów czy szykanowania ich przy pomocy aparatu państwa.
Jednoznacznie potępiam wszelkie przejawy próby ograniczania wolności słowa i swobody badań naukowych, jeśli dokonywane są z użyciem groźby użycia siły, w szczególności zaś, gdy dokonywane są przez państwo i jego funkcjonariuszy. Niezależnie od tego, czy obiektem szykan jest autor pracy magisterskiej o Lechu Wałęsie czy środowisko analizujące dzieła Karola Marksa, bezpodstawnym i bezprawnym próbom ograniczania naszych wolności należy się sprzeciwiać.
Brak reakcji ze strony środowiska wolnościowego i libertariańskiego na opisane praktyki oznaczałby, iż niejako dajemy przyzwolenie państwu na „zgłaszanie się” do kolejnych grup, których poglądy z jakichś powodów nie podobają się państwowcom, będąc „nieprawomyślnymi”. Tylko czekać, aż ktoś zapuka do drzwi odbywających się cyklicznie chociażby w Toruniu i Bielsku-Białej konferencji poświęconych libertarianizmowi. Nie możemy na to pozwolić!
- O wspomnianej sytuacji w Pobierowie możecie przeczytać m.in. tutaj.
- Opisaną sytuację możemy podsumować słowami Ludwiga von Misesa:
„Wolność musi być dana wszystkim, nawet ludziom prymitywnym, ażeby nie przeszkadzać tym niewielu, którzy mogą użyć jej dla dobra ludzkości”.
- Zapraszam również do obserwowania mojego profilu!
Czy coś ze zbiorku "Pisma przeciw Polakom" Voltaire'a też będziesz cytował?
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
A dlaczego nie?
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Oczywiście wolność słowa na pierwszym miejscu, jednak nie można zrównywac kapitalizmu jako ustroju gospodarczego z komunizmem który jest całkowicie totalitarny, tym bardziej propagować go
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Czemu nie można propagować komunizmu?
Niech propagują, byleby nie wcielili go w życie
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit