Zawsze lubiłem ten portret Malczewskiego, chociaż nigdy mu się dokładniej nie przyglądałem. No i zawsze zwracałem uwagę na portretowanego, ukazanego tak jakby wstawał, wysuwał się do przodu. Była w jego twarzy jakaś energia, która mnie fascynowała. Dopiero teraz, przygotowując wystawę o Malczewskim i Słowackim, dowiedziałem się, że August Sokołowski był historykiem, prowadził działalność polityczną, najpierw był demokratą potem jego poglądy polityczne wyewoluowały w stronę konserwatyzmu.
Malczewski w dojrzałym symbolistycznym okresie swojej twórczości już dość rzadko (choć nadal mu się to zdarzało) przedstawiał w swoich obrazach konkretne sceny inspirowane twórczością Słowackiego. Częściej te odniesienia stawały się częścią tła jego obrazów w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu. O tym że Malczewski żył Słowackim nieustannie świadczyły "syberyjskie" rekwizyty, nawiązujące do wczesnych obrazów inspirowanych Anhellim. Najważniejszy to szynel zesłańca, który narzucił w tym obrazie portretowanemu na elegancki garnitur i z którego on się wyswobadza, tak jakby chciał przekroczyć niemożliwe do zniesienia dziedzictwo XIX wieku. Jeszcze ciekawsze jest tło obrazu. Widać na nim słabo czytelny las na horyzoncie, przed którym rozciąga się pusta przestrzeń. Nie sposób stwierdzić czy pokryta śniegiem, czy zasnuta chmurą. Ta pusta przestrzeń przechodzi niezauważalnie w obszar wodny, nad którym latają rybitwy lub mewy. Te rybitwy kierują myśl ku Anhellemu. We fragmencie poświęconym rozmyślaniom Anhellego o Ellenai pojawiają się takie słowa:
I dziwił się, że skarga jej była maleńką i skarżącą się
jak płacz niewinnej dzieciny, kiedy zazdrościła ptakom
skrzydeł niebieskich, widząc jak rybitwy białe wędrują
ku słońcu złotemu i toną w promieniach.
Ten wątek wraca jeszcze w wierszu Anioł ognisty – mój anioł lewy
Anioł ognisty - mój anioł lewy
Poruszył dawną miłości strunę.
Z tobą! o! z tobą - gdzie białe mewy,
Z tobą - w pod śnieżną sybirską trunę,
Gdzie wiatry wyją tak jak hyjeny,
Tam gdzie ty pasasz na grobach reny.
Nie można mieć wątpliwości w jakim pejzażu Malczewski sportretował historyka. Jednak to nie koniec historii. Ponad syberyjską tajgą umieścił gałązkę na której usiadły ptaki. Dopiero po bliższym przyjrzeniu się można się zorientować, że to nie ptaki a anioły. A między nimi serafin taki, jak na obrazach świętego Franciszka. A więc historia, cierpienie, dzieją się u Malczewskiego w kontekście metafizycznym, i tylko on może nadać sens ludzkiej egzystencji.
Congratulations @helcim! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit