Czy mi to lotto?

in polish •  7 years ago 

lotto.jpg

Witajcie po małej przerwie :) Wróciłem właśnie z urlopu i naszło mnie na małe przemyślenia więc postanowiłem się nimi podzielić, gdyż jestem ciekaw Waszego zdania na ten temat. A dotyczy on lotto. Mimo, że na karku mam 36 leveli, a do znanej wszystkim loterii stosunek raczej apatyczny, to zdarza mi się czasem zrobić coś dziwnego i zagrać. Tak też było na wspomnianym wyżej urlopie. Traf chciał, że kupiłem sobie zdrapkę za 5zł o nazwie "Ekstra pensja". Jakiś inny traf chciał, że ją zdrapałem i wygrałem 50zł. Fotkę znajdziecie poniżej - żeby nie było, że ściemniam.

IMG_20170818_105732.jpg

Innym razem, jakieś 7 czy 8 lat temu, będąc w pracy zszedłem do sklepu, żeby odpocząć od kompa. W sklepie znajdowała się kolektura, wypełniłem kupon na grę o nazwie Keno skreślając 10 liczb - ot tak, dla zabicia czasu bo tam losowania są jakoś często i stwierdziłem, że wydłużę sobie przechadzkę o te dwie minuty. Kosztowało mnie to 2zł. Trafiłem 9 z 10 liczb i wygrałem 10000zł.

Nie popadłem w tedy w żaden huraoptymizm i nie poleciałem od razu grać ponownie, tymbardziej nie grozi mi to teraz, ale po raz kolejny naszły mnie myśli, których pewnie się domyślacie.

Zatem - grać czy nie grać? Zdrapywać czy nie zdrapywać? Jestem bardzo ciekaw Waszego zdania, ale chciałbym od razu uciąć dyskusję, że hur dur kryptowaluty lepsze i trzeba inwestować :) Miłego wieczoru ;)

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Niektórzy nazywają to podatkiem od nieznajomości matematyki. :-D Ja też tak lubię o tym myśleć. Co nie znaczy, że nie zdarza mi się czasem zagrać :-).

Ojciec znajomej trafił w życiu w Lotto dwa razy 5tkę. Przy czym raz 6sta wylosowana liczba sąsiadowała z 6tą skreśloną - tą nietrafioną. Wiadomo, że prawdopodobieństwo jest takie samo dla każdej z pozostałych liczb i w zasadzie nie ma znaczenia jaka ta nietrafiona liczba jest - ale ludzka psychika tak nie działa. Facet już pewnie nigdy nie przestanie grać.

Ale odpowiadając na Twoje pytanie: jeśli Cię na to stać, to czemu nie?
Z ekonomicznego punktu widzenia to inwestycja malutkich kwot (dla wielu ludzi praktycznie o pomijalnych wysokościach), obarczonych mega-ultra-hiper-gigantycznym ryzykiem ale i o bardzo wysokim potencjalnym zwrocie, przy czym prawdopodobieństwo wystąpienia zwrotu z tej inwestycji jest cholernie, ale to cholernie bliskie zeru. Ale kto bogatemu zabroni? ;-)

Dla mnie smutne jest to, że wiele starszych i niezbyt zamożnych osób wydaje na to niemałe kwoty. Ale tak samo jest z darami na kościoły i grupy wyznaniowe, czy z kupowaniem magicznych garnków za parę tysięcy. Kim jestem, żeby to oceniać?

Ale tak z ciekawości zróbmy szybką symulację wysokości kwot jakie człowiek może w życiu wydać na lotto. Pomińmy inflację, zmiany cen zakładów na przestrzeni lat i inne tego typu zbędne komplikacje w tych szacunkowych wyliczeniach. Załóżmy, że pani Tereska skreśla tylko raz w tygodniu 4 zakłady po 3 złoty każdy. To daje 12 złotych tygodniowo i 48 zł miesięcznie. Pani Tereska skreśla przez 50 lat. Gdyby odkładała te pieniądze do skarpety, to potrzebowałaby bardzo dużej skarpety bo uzbierałaby:

4 zakłady * 3zł = 12zł za jeden kupon w tygodniu.
12zł * 4 tygodnie = 48zł miesięcznie.
48zł * 12miesięcy = 576 zł rocznie.
576zł * 50 lat = 28 800 zł.

A jeśli skreślałaby 3 zakłady 3 razy w tygodniu?

3 zakłady * 3zł * 3 razy w tygodniu = 27zł za 3 kupony w tygodniu.
27zł * 4 tygodnie = 108zł miesięcznie.
108zł * 12miesięcy = 1296 zł rocznie.
1296zł * 50 lat = 64 800 zł.

W tym drugim przypadku, gdyby Pani Teresa regularnie odkładała te pieniądze na lokatę o oprocentowaniu wyższym od inflacji o 1,5% (wiem, że przy obecnych stopach procentowych jest to raczej niemożliwe, ale przy nieco wyższych mogłoby być realne) to uzbierałaby 89 186,06 zł (już po zapłaceniu podatku belki - w wysokości 5 720,08 zł).

Ja jeszcze słyszałem, że niektórzy nazywają to podatkiem od głupoty ;) Bardzo Ci dziękuję za ten rzeczowy komentarz, takich ludzi tutaj potrzebujemy :) Ja osobiście wydaję na to znacznie mniej niż Pani Tereska z przykładu, natomiast odkładać mimo wszystko staram się więcej ;)

Ja bym grał. Sam od czasu do czasu gram jak jest kumulacja i nawet "dwójki" nie mam ;).

Dwa razy w życiu miałam trójkę i 14 złotych wygranej :)

Do not play with lotto work in steemit

  ·  7 years ago (edited)

Grać i drapać! Masz jakieś tam szczęście, za kupony się zwraca, a za wygraną kupisz sobie kryptowaluty! Ja bym grała :P

Już wygrałeś aż nadto, gratki. Nie igraj z losem :)

Nie chodziło mi w sumie ściśle o mnie, tylko o zadanie szerokiego pytania do wszystkich :) Wiadomo jakie jest prawdopodobieństwo, ale prawdopodobieństwo prawdopodobieństwem, a życie życiem i każdy ma inne przemyślenia na ten temat :)

This is so valuable.

Też zagram od czasu do czasu (raz na półroku) kupię kilka zdrapek i nie ukrywam że wychodzę na duży plus :D.

Grać nie warto bo to podatek od marzeń.

Dziś dostałam smsa a w nim 4 liczby na dzisiejsze 6 baniek. Dwie brakujące podadzą mi jak wyślę smsa za itp.... Zobaczymy, czy będzie czwórka? Ile płacą za czwórkę?

Raczej niewiele ;)

Raczej NIC, żadna z tych liczb nawet nie została wylosowana..... 2,8,12,30....

Nie, no - jak to możliwe? :)

Z czysto matematycznego punktu widzenia, granie w tego typu gry ma ujemną wartość oczekiwaną. Należy jednak wziąć jeszcze pod uwagę subiektywną teorię wartości (pisałem trochę na jej temat w tym wpisie).
Możliwość wygrania ogromnej kwoty to coś, co nie każdy jest w stanie zaoferować, więc taka usługa może mieć swoją cenę. Z punktu widzenia klienta można nawet świadomie płacić za taką usługę, godząc się na ujemną wartość oczekiwaną, ale wiedząc, że przegrana jest mało odczuwalna, a przy wygranej można zmienić swój los.
Skrajnym przypadkiem może być osoba skłonna popełnić samobójstwo z powodu ogromnych długów. Dla niej wydanie na loterię ostatnich kilku złotych, jakie ma w kieszeni, może być racjonalną decyzją - o wiele lepszą niż alternatywa w postaci samobójstwa.
Tak więc nie ma jednej odpowiedzi dobrej dla każdego - każdy musi subiektywnie ocenić, czy chce wydać kilka złotych na bardzo małą szansę bardzo dużej wygranej. Dobrze jest mieć świadomość, jaka jest wartość oczekiwana przy takiej decyzji, ale każdy może na podstawie tej informacji podjąć inną decyzję.
Na pewno przydałaby się konkurencja w tym sektorze - wartość oczekiwana pozostałaby ujemna, żeby organizowanie takich gier pozostało opłacalne, ale siłą rzeczy musiałaby się zwiększyć.

Bardzo trafne uwagi, dzięki za ten komentarz. Co do konkurencji, to dziwne jest, że nikt do tej pory nie próbował takowej stworzyć. Chyba, że prawo stanowi, że nie można (ale niby z jakiej racji?)...

Niestety. 😕

Totalizator Sportowy Sp. z o.o. wykonuje monopol Skarbu Państwa w zakresie określonym w art. 5 ust. 1 ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Przedmiotem działalności spółki jest działalność związana z grami losowymi i zakładami wzajemnymi (92.00.Z).

Źródło: strona Totalizatora Sportowego

Prowadzenie działalności w zakresie gier liczbowych, loterii pieniężnych, gry telebingo oraz gier na automatach poza kasynem gry jest objęte monopolem państwa.

Źródło: wspomniany wyżej artykuł, bez podpunktów

Pozostaje nam oprzeć nowy system o kryptowaluty :D

Załóżmy tutaj, że gry i zakłady wzajemne prowadzone przez Totalizator Sportowy są przeprowadzane w środowisku kontrolowanym i tym samym uczciwe.

To jak chciałbyś zapewnić możliwość kontroli systemu opartego o kryptowaluty w taki sposób by ludzie mogli i chcieli takiemu systemowi zaufać?

Jeśli Ci się nie uda to taka loteria zawsze będzie wyglądać jak piramida finansowa albo jak jakiś inny przekręt.

Smart kontrakty

No właśnie, świetny przykład ;-P.

Czasem można spróbować, to taki tzw. long shot.

Czasami mam ochotę wysłać jakiegoś lotka dla zabawy czy kupić zdrapkę dla jaj, ale główny problem jest taki, że nie noszę przy sobie pieniędzy, a tylko w taki sposób można płacić w punktach lotto.

O widzisz, o takim zabezpieczeniu się przed graniem nie pomyślałem :)