"Jest 2017 rok, czemu jeszcze nie mamy bazy na księzycu?" pyta Elon Musk.

Czemu nie rozwijamy się tak szybko jak powinniśmy?

To nie pierwszy raz, gdy Elon Musk, który stał się dziś już synonimem rozwoju gatunku ludzkiego i jego świetlanej przyszłości, dziwi się temu, jak wolno ten postęp następuje.

"It's 2017" - powiedział Musk - "We should have a lunar base by now. What the hell's going on?"

Mimo, że USA planuje niedługo znów postawić stopy swoich astronautów na powierzchni księżyca, zdaniem naukowca nigdy nie powinniśmy przerywać podróży w tamtą część kosmosu. Wręcz przeciwnie - powinniśmy budować na nim bazy zamiast polegać na bazach kosmicznych w sztucznych satelitach ziemskich!

Człowiek wyprzedzający swoją epokę.

Niedawno Elon mówił o wyścigu na Marsa, jednak jak się okazuje świat nie jest nawet gotowy do ponownego wyścigu na powierzchnię księżyca. Technologia rozwija się w zaskakującym tempie niczym skala arytmetyczna, ale dla człowieka przyszłości jakim jest Musk jest to wciąż porażka - człowiek jest zdolny do większych rzeczy i powinien do nich dążyć, nie stać w miejscu.

 Naukowiec ten od dawna wyraża swoją przychylną opinię o bazie na księżycu - już w czerwcu na Międzynarodowej Konferencji Rozbudowy i Badań Stacji Kosmicznych w Waszyngtonie Musk wypowiedział się twierdząc, że taka baza byłaby bardzo przydatna w dotarciu na Marsa. We wrześniu z kolei przy okazji Międzynarodowego Kongresu Astronomicznego w Australii wspomniał, że jest niesamowicie zdziwiony, że ludzkość nie poczyniła w tym kierunku żadnego kroku.

Nie zapominajmy także, że twierdzi on, iż jest w stanie osiedlić miliony ludzi na Marsie do 2060 roku! 

 Posiadanie jakiejś stałej obecności na innym ciele niebieskim, a następnie wysłanie z niego ludzi na Marsa i dalej - to jest kontynuacja marzeń Apollo których ludzie tak naprawdę chcą.

Ustawa podpisana przez Donalda Trumpa w zeszłą niedzielę zdecydowanie jest dobrym krokiem na przód i choć małym, to pamiętajmy - jeden mały krok człowieka już raz zmienił bieg historii.