Hej,
Chciałbym tu się podzielić moimi odczuciami związanymi z wiarą w Boga, całą "otoczką" religijną i moim zdaniem na temat innych religii.
Każda wiara jest ze sobą powiązana - jeden Bóg. Ja zostałem wychowany w katolickiej rodzinie. Od zawsze mówiono mi żebym chodził do kościoła, żebym się modlił czy szedł wyspowiadać. Z czasem wyrabiałem sobie własną opinię na temat wiary a co za tym szło całe chodzenie do kościoła i cała tego otoczka była co raz dalej odstawiana na bok.

Jak jest?
No dobra, jestem osobą wierzącą. Ale nie tak do końca robię wszystko według wiary.
Bóg? Owszem, wierzę w jego istnienie, w końcu niektóre zjawiska w kościołach czy na "zebraniach" nie były udowodnione a jednak miały miejsce. Ktoś lub coś musi za tym stać.
Ale jak jest z kościołem? No właśnie. Tu pojawia się problem.
Ksiądz - osoba, która "czuje powołanie" i głosi dobre słowo dla każdego a później wsiada w nowiutkiego Passata i jedzie do domu. Oczywiście nie każdy. Znam takich księży którzy naprawdę widać że są z powołania a nie "z powołania", takich którzy jak przyjdziesz porozmawiać nie rzuci regułki "Bóg dobry Bóg wybaczy Bóg pomoże" tylko pomoże Ci rozwiązać problem czy po prostu Cie wysłucha - a to według mnie znacznie zwiększyłoby ilość wierzących, ponieważ mielibyśmy w takiej osobie "cichego przyjaciela".
Spowiedź - chyba najbardziej kontrowersyjna rzecz według mnie. Dlaczego mam mówić komuś co zrobiłem nie tak i mówić że obiecuję poprawę skoro wiadomą rzeczą jest, że nikt nie jest idealny a większość tych "lekkich grzechów" wymienię przy następnej okazji.
Poza tym, podchodzisz do konfesjonału, ksiądz mówi normalną regułkę i daje Ci do odmówienia modlitwę. To jest dla mnie paranoja. Jeżeli już jest coś takiego jak spowiedź to według mnie powinna ona wyglądać w ten sposób..
Mówimy co zrobiliśmy "złego", a ksiądz zamiast mówić to samo to próbuje z nami porozmawiać CO MOGLIBYŚMY robić żeby tego nie powtórzyć, bądź ograniczyć jakiś czynnik który na to wpływa. Może powinien nam zasugerować jakąś zmianę? Może powinien zaproponować kogoś kto mógłby "fachowo" nam pomóc z naszymi problemami? Nie mam na myśli oczywiści tu rzeczy materialnych ale duchowych.
"Błogosławieni Ci którzy nie widzieli a uwierzyli" - to fajne zdanie, którego nadużywa moja mama za każdym razem kiedy pojawia się spór o pójście do kościoła.
No właśnie. Namawianie do wiary.
Moja mama jest typem osoby która jest głęboko wierząca - w porządku - jej sprawa.
Namawia mnie do chodzenia do kościoła, do spowiedzi, a za każdym razem kiedy mówię swoje zdanie jest wielka awantura bo nie potrafi zaakceptować tego co mówię.
I to mnie wku&wia.
Dlaczego namawia mnie do chodzenia do kościoła skoro pójdę przestoje godzinę jak słup i wyjdę. Nie odczuwam nic pozytywnego z takiego wyjścia. Spowiedź? Pisałem wyżej. Dlaczego za każdym razem mówi mi żebym się wstydził czy żebym zmądrzał? Ja jej nie robię z tego powodu problemów że chodzi co niedzielę do kościoła czy w wielki piątek i się modli. Jej sprawa, życzę jej jak najlepiej i życzę żeby jej modlitwa "została wysłuchana" ale niech mnie do tego nie zmusza. Ja mam już swoje zdanie.
Czasami mam taką chwilę że wzdycham i coś powiem w głowie do Pana Boga, bo kurczę, coś musi w tym być. Mam chwilę że pójdę do kościoła i się pomodlę z własnej nieprzymuszonej woli ale nienawidzę jak mnie ktoś do tego zmusza.
Uważam że każdy niezależnie od wiary nie powinien namawiać do niej innych osób. Owszem można próbować, bo przecież głoszenie wiary to jakiś tam ułamek Biblii, ale jak ktoś ma inne zdanie należy to szanować, a nie próbować mu na siłę to wrzucić do głowy.
#666 - Liczby diabła.
Skoro jest Bóg to jest i jego wróg czyli Szatan, Lucyfer czy Diabeł. Niektórzy mówią że da się mu sprzedać duszę, niektórzy mówią że są opętani a inni jeszcze go wychwalają.
Mam dziwne wrażenie - skoro Bóg jest dobry łaskawy i wszystko potrafi wybaczyć to w takim razie kto idzie do diabła?
Kolejne dziwne wrażenie - widzę przypadkowo gdzieś numer 666 i mam odczucie że coś się dzisiaj stanie złego - zazwyczaj albo awantura albo coś i to się niestety sprawdza. Sprawdzało do momentu aż przestałem sobie to wmawiać.
Kolejna sprawa #AllahAkbar
No to są poj%by. Nie wszyscy ale większość. Koran to ich Biblia, która dobrze interpretowana jest zbliżona do naszej i nie namawia do przemocy czy robienia krzywdy. Szkoda że Ci "najbardziej" wierzący zabijają "w imię Boga". (Stąd okrzyki przy egzekucjach - Allah Akbar co oznacza Allah Wielki)
Jednak mimo wszystko, szanuję każdego niezależnie od wiary. Niech sobie wyznaje taką jaką chce. Niech sobie klęka 4 razy dziennie i się modli w środku miasta ale niech nie robi krzywdy innym i nie próbuje zmuszać ani narzucać jego kultu.
A wy jakie macie poglądy na te sprawy?
Wiara to wiara a kościół to instytucja. W moim życiu przeszłam przez różne etapy wiary... dziś mogę powiedzieć, że instytucja kościoła nie jest mi potrzebna aczkolwiek pusty kościół owszem (czasami). Kościół to wymysł ludzi, najbardziej opłacalna instytucja a księża to tylko ludzie omylni jak każdy i wykonujący swoją pracę tak jak im każą. Bóg jest Bogiem i obojętnie jak ma na imię ale skoro jest Wszechobecny to pewnie nie czeka na nas tylko w kościele...
Piszesz o zabijaniu w imię Allacha ale w imię chrześcijańskiego Boga też zabito niezliczoną ilość ludzi niestety i zapewne jest to "temat morze"...
Fajny post, jeśli masz inne przemyślenia to chętnie przeczytam :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Zapraszam do obserwowania. Na pewno w niedługim czasie dodam również coś ciekawego. Pozdrawiam :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Zapraszam do nowego postu który przed chwilą napisałem. Również trochę rozważań nad pewnym tematem.
https://steemit.com/polish/@jezykowaty/moja-interpretacja-szczescia-i-zadowolenia
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Mialem podobnie. Jak przestano mnie namwiać to po pewnym czasie sam poczułem potrzebe i chodzę teraz regularnie. Czesto walsnie jak nas sie do czegoś zmusza naszą reakcją obronną jest by sie przeciwstawiac a można to nawet osiągnąć bez namawiania. Dobry kawał tekstu pozdrawiam.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Wiara a religia to jak bycie Polakiem a należenie do jednej z polskich partii politycznych – to że nie należysz do partii nie znaczy ze nie jesteś Polakiem i patriotą to że nie należysz do religii / kościoła nie znaczy ze nie wierzysz i nie jesteś człowiekiem wiary
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Mi wystarcza to: bogiem jest to co zawsze pozostanie poza zasięgiem naszego pojmowania.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Hej, innuendo. To "co zawsze pozostanie poza zasięgiem naszego pojmowania" chyba może być bogiem, bogami, Bogiem, może wynikać z lokalności naszej ewolucyjnej adaptacji - albo być czymś jeszcze innym. Dlaczego w tej ruletce stawiasz na boga?
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Katolicyzm ma trochę złych stron. Chrześcijaństwo ma. I Islam na złe strony. Mój własny "ateizm podparty nauką" ma mnóstwo złych stron: moje życie bez wiary to krótki błysk w historii wszechświata, nauka ma dziury i nie jest w stanie mi podpowiedzieć jak żyć, darwinizm zainspirował faszyzm itd.
Wydaje mi się, że każdy światopogląd ma swoje słabe punkty. Nie zadręczaj się katolicyzmem. Inni też mają przerąbane :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Ostatnio usłyszałem od mamy, że czasami mógłbym pójść do kościoła i się pomodlić. Jej argument jest taki, że nie ważne czy w to wierzę czy też nie, to nic nie zaszkodzi. Tylko że... no właśnie - osoba religijna nie potrafi zrozumieć, że dla osoby religijnej modlitwa jest, nie obrażając nikogo, czymś po prostu głupim. Czymś bez sensu. Jak mam robić coś, w co kompletnie nie wierzę. To jak z chodzeniem na mszę. Gdy się w to nie wierzy to wygląda to na zasadzie, że odliczasz w głowie kolejne punkty programu, a samo kazanie to aż wewnętrzne krzyki, że z chęcią byś wszedł z księdzem w polemikę...
Co do spowiedzi - masz rację. Jeżeli ktoś zrobił coś złego (ale też złego wg. czego?) to sumienie jest wystarczającą karą. Co z tego, że raz w miesiącu będę mówić do księdza, że przeklinałem czy wzywałem imię Boga bez potrzeby albo że nie chodziłem do kościoła - co z tego, skoro będę to dalej robić. Jeżeli nie mam wyrzutów sumienia do jakiejś czynności, nie powinienem się z tego spowiadać, bo tego nie żałuję.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Hej! Prowadzę profil @migawka, na którym w telegraficzym skrócie podsumowuję najważniejsze wydarzenia z Polski i ze Świata. Staram się dostarczać informację oczyszczone z medialnego szumu. Wkładam w to sporo pracy. Zapraszam do followowania! :) https://steemit.com/polish/@migawka/migawka-5-wiadomosci-z-kraju-i-ze-swiata-w-telegraficznym-skrocie
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
w sumie nic dodac nic ujac :) jestem rownniez wierzaca, chyba....
ale nie praktykujaca, aczkolwiek przy roznych uroczystosciach rodzinnych mozna i mnie w ksciele uswiadczyc.....
Raz w zyciu potrzebowalam budynku kosciola calkowicie dla siebie, mialam najwyrazniej taka potrzebe, przechodzac obok kosciola, zaszlam tam, pogadalam sobie z bogiem ... posiedzialam i wyszlam.... :) wiecej nigdy juz takiej potrzeby nie mialam, w imie powiedzenia bog jest wszedzie :) ... jak mam ochote rozmawiam z nim ... spowiedz? nieeee wystarczy mi moje sumienie :) wiem co robie zle co dobrze i staram sie nie popelniac bledow :) staram sie byc dobrym i pomocnym czlowiekiem ale nie ma ludzi doskonalych .... Po za tym mowi sie o Islamistach, pewnie ze wielu z nich to ludzie o wypranych mozgach ...ale mysle ze ktos mial w tym interes by pewna grupe ludzi wykorzystac do swoich celow, wyprac im mozgi i robic z nimi co uwaza .... a co nasza wiara? malo to ludzi zginelo przez kosciol?... malo to zla sie dzieje w kosciele ? ... powinnismy miec niby zaufanie bo do kogo jak nie do ksiedza ale czy dzis mozemy im ufac ? .. zddarzaja sie prawdziwi powolancy ale szukac igly w stoku siana .... reszta to obludnicy ... zyja pod przykrywka kosciola bedac tak naprawde zlymi ludzmi .... NIE wiec nie dla mne Kosciol, nie dla mnie ta instytucja. Czy wierze w Boga? ... Tak, wierze ze jest cos ponad nami, nie wazne jak my to nazwymy.... Kosmita czy Bog, UFO czy KOSCIOL ....nie wazne :) wazne zeby nie czynic zla w imie Tego najwyzszego!!! Zyc zgodnie ze swoim sumieniem i dac innym zyc :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Ciekawy punkt widzenia, a czy myślisz ze jest rozróżnienie pomiędzy duchowość oraz religie? Każdy z nas odczuwa potrzebe duchowości, poczucia czegość wiekszego a religia to pewna implementacja tego czym moze być duchowość?
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit