Pomysł budowy tego pomnika, który miał być uczczeniem zwycięstwa feldmarszałka Paula von Hindenburga nad rosyjską armią generała Aleksandra Samsonowa zrodził się w piątą rocznicę tej bitwy w sierpniu 1919 roku, inicjatorem tego pomysłu był Związek Weteranów Prowincji Prus Wschodnich. Idea kiełkowała przez kilka lat, aż w końcu w 1924 roku ogłoszono konkurs na projekt monumentu, wybrano projekt braci Waltera i Johannesa Krugerów z Berlina. Pomnik budowano w przez kolejne trzy lata.
Monument miał formę ośmiokątnej budowli z dziedzińcem o średnicy 100 metrów otoczonym murami, nad którymi górowały 23-metrowe wieże. Aby spotęgować wrażenie, budowla znajdowała się na sztucznie usypanym wzgórzu, a wokół nasadzono duże drzewa, które zwożono w to miejsce ciężarówkami. W ten sposób szczere pole zostało zamienione w istniejący do dziś park w Olsztynku.
Po śmierci von Hindenburga, Hitler zdecydował pochować ostatniego prezydenta Republiki Weimarskiej w Tannenberg Denkal pod wieżą wyjściową nr 5, ceremonia pogrzebowa odbyła się w dniu 7-go sierpnia 1934 roku i przybyło na nią około 10 tysięcy ludzi z całych Niemiec.
W kolejnych latach monument przebudowany został na życzenie Hitlera, pod nadzorem Alberta Speera (architekta i jedenego z przywódców nazistowskich Niemiec, późniejszego zbrodniarza wojennego), miał on pełnić rolę mauzoleum i stać się swego rodzaju świecką świątynią. Sarkofag z trumną feldmarszałka został umieszczony w krypcie pod wieżą, gdzie nie było dostępu, jedynie można było zajrzeć przez kutą kratę, w pomieszczeniach obok umieszczono prochy 20 żołnierzy poległych w bitwie z 1914 roku, który mieli „strzec wiecznego spokoju feldmarszałka von Hindenburga”. W latach trzydziestych XX wieku obiekt stał się celem wycieczek młodych Niemców, aby podkreślić jego rangę Hitler zmienił jego nazwę z Narodowego Pomnika Tannenberskiego na pomnik Chwały Rzeszy. Był to jedyny taki obiekt w Niemczech.
W przeddzień ofensywy wojsk radzieckich w styczniu 1945 roku Niemcy ewakuowali z monumentu trumny z ciałami feldmarszałka i jego żony w głąb III Rzeszy, a cały obiekt wysadzili w powietrze. Przez długie lata po wojnie teren mauzoleum był obiektem szabru, każdy mógł iść i brać z pozostałości co mu się podobało, ludzie wyrywali złom, brąz, miedź a cegły używali do budowy zabudowań gospodarskich. Dopiero w 1949 roku, kiedy pojawił się pomysł budowy pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej w Olsztynie, który miał wznieść Xawery Dunikowski, materiał z nazistowskiego mauzoleum posłużył do budowy pomnika kolejnemu systemowi totalitarnemu (taki chichot historii), kamienne schody pojechały do Warszawy i zostały wykorzystane przed gmachem partii.
Tannenberg Denkal współcześnie
Kilka lat temu, byłem w miejscu, gdzie kiedyś dumnie wznosił się pomnik Chwały Rzeszy, wspólnie z kolegą przy okazji wizyty w Grunwaldzie oprowadzaliśmy kilku żołnierzy z Centrum Szkoleniowego 7-ej Armii Stanów Zjednoczonych z niemieckiego Grafenwoehr. Wśród nich był Niemiec, Amerykanin i Kanadyjczyk. Miejsce w chwili obecnej przypomina szczere pole albo łąkę z kilkoma wystającymi elementami muru. Największe wrażenie ta wizyta zrobiła oczywiście na Niemcu, który był zszokowany, że znany mu z podręczników historii pomnik został doszczętnie zniszczony i rozgrabiony.
Jednak z drugiej strony, pomnik wciąż budzi w Olsztynku gorącą dyskusję. Dwa lata temu zgłoszony został do budżetu obywatelskiego projekt „Odkrywanie tajemnic pomnika Tannenberg”, ideą projektu jest przeprowadzenie prac archeologicznych, które miałyby na celu odkrycie, udokumentowanie i zabezpieczenie ostatnich niezniszczonych elementów tego niemieckiego pomnika. W przyszłości miałoby to pozwolić na zrewitalizowanie zaniedbanego terenu i stworzenie tam parku historyczno-kulturowego.
Ze zgłoszonych w 2016 roku 18 projektów obywatelskich zdobył on najwięcej głosów poparcia, aż 1700 osób go poparło, kolejny z projektów miał tylko 200 głosów za. Jednakże w październiku 2017 roku władze Olsztynka po zasięgnięciu opinii od wielu instytucji w tym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, IPN, władz wojewódzkich i historyków, zrezygnowały z planu przeprowadzenia prac archeologicznych. Burmistrz Olsztynka w taki sposób uzasadniał swoją decyzję:
Zwrócono uwagę na „mit Tannenbergu” wykorzystywany przez władze Rzeszy Niemieckiej w propagandzie militaryzmu niemieckiego i ustroju totalitarnego. A pozyskane w czasie prac archeologicznych artefakty, jak również zabezpieczenie pozostałości pomnika, mogłyby zostać uznane za propagowanie faszyzmu i moralnie dwuznaczne. W chwili obecnej nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy takie ruiny w przyszłości nie stałyby się miejscem kultu dla odradzających się nacjonalistów.
Osobiście mam mieszane uczucia, z jednej strony był to pomnik wykorzystywany przez nazistów do propagowania ustroju totalitarnego, ale z drugiej strony jest to spuścizna historyczna tych ziem tak samo jak zamki krzyżackie, których nikt nie zamierza burzyć. Odpowiednie prowadzenie prac archeologicznych na terenie pomnika pozwoliłoby zbadać pozostałości, w ocenie archeologów krypta, w której znajdował się sarkofag von Hindenburga znajduje się jeszcze w ziemi, ale z uwagi na prawdopodobieństwo niewybuchów dostęp on niej jest utrudniony.
Pozyskane materiały, mogłyby wzbogacić multimedialną placówkę muzealną upamiętniającą ofiary niemieckiego Stalagu 1B Hohenstein, który był największym niemieckim obozem jenieckim w dawnych Prusach Wschodnich. Mieścił się w barakach miasteczka zlotowego przeznaczonego pierwotnie dla odwiedzających Tannenberg Denkal. „Jako piersi jeńcy do obozu trafili polscy żołnierze z Armii Modlin, wzięci do niewoli w bitwie pod Mławą. W dalszym okresie więzieni tam byli również Francuzi, Belgowie, Rosjanie, Serbowie i Włosi”. Według szacunków historyków w obozie tym zginęło w wyniku chorób, katorżniczej pracy i niedożywienia około 55 tysięcy żołnierzy różnych narodowości. Obóz znajdował się kilkaset metrów od pomnika, i przed wojną stanowił jego zaplecze socjalne, więc można by było rozsądnie połączyć te dwa obiekty.
Jedynym ocalałym w całości monumentem jest 7-tonowy potężny kamienny lew, symbolizujący Cesarską Dywizję Piechoty wsławioną w bitwie pod Tannenbergiem w 1914 roku. Lew znajdował się przy głównej alei prowadzącej do mauzoleum. Po wojnie, na początku lat pięćdziesiątych wywieziony został do Kętrzyna, gdzie stanął w Centrum Szkolenia Wojsk Ochrony Pogranicza, dopiero w latach dziewięćdziesiątych XX wieku został przeniesiony do Olsztynka i stoi na placu przed ratuszem.
Źródła:
Battle of Tannenberg
Tannenberg Memorial
Mauzoleum Hindenburga
Zbadają tajemnicę pomnika Tannenberg. Koszt to 100 tys. zł
Nie będzie badań archeologicznych dawnego Mauzoleum Hindenburga w Olsztynku
Subiektywne opracowanie, które ma na celu przybliżyć czytelnikowi w sposób przystępny wydarzenia historyczne, wspomagałem się materiałami z Wikipedii i innymi. Obrazy pochodzą z Wikimedia na licencji CC0.
Tak... po tej kiedyś potężnej budowli została tylko polanka i trochę fundamentów. Mieszkam obok, a sama bitwa pod tannenbergiem to mój konik (zarówno wiedza jak i kolekcjonerstwo odznak pułkowych). Pozdrawiam oraz życzę sukcesów !
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Dziękuję bardzo, miło "sąsiada" z warmińsko-mazurskiego spotkać, pozdrawiam!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit