Jak zostać programistą. W pigułce.

in polish •  7 years ago  (edited)

Zorientuj się jak wygląda lokalny rynek pracy

To najważniejsza rada jakiej chciałem udzielić. Część ludzi zaczyna swoją przygodę od języka, który jest łatwy, który został im polecony przez kogoś na facebooku czy wykopie. To błąd. Co z tego, że będziesz siedział wieczorami i uczył się takiego pythona, a później powiedzmy django, skoro w twojej miejscowości nie będzie żadnych firm które wykorzystują te technologie?

Zanim przysiądziesz do nauki odpal pracuj.pl czy indeed i na spokojnie zbadaj swój lokalny rynek. Jakie technologie są używane, które firmy biorą na staż i czego wymagają.

Networking

Gdy wybierzesz już język to warto wejść na Meetupa i zobaczyć czy nie są organizowane jakieś spotkania dla początkujących w twojej okolicy. Na nich można spotkać doświadczonych programistów, którzy mogą stać się twoimi mentorami, a nawet załatwić ci pracę. Programiści bardzo chętnie dzielą się wiedzą i jeśli nie zadajecie głupich pytań, czyli takich na które można znaleźć odpowiedź w ciągu 5 minut wykorzystując wujka googla, to są bardzo pomocni.

Co najważniejsze czasami na takich spotkaniach realizuje się projekty grupowe dzięki którym można zyskać cenne doświadczenie i nauczyć się współpracy. Czas samotnych kowbojów piszących kod dawno przeminął parafrazując wypowiedź mojego dziekana.

Uważaj z pokazywaniem swojego kodu

Często słyszę porady by zrealizować jakiś projekt i wrzucić go na githuba by móc się nim pochwalić pracodawcy. Moim zdaniem to błąd. Na facebooku ludzie lubią podawać swoje profile na githubie do oceny i muszę z bólem serca powiedzieć, że próbki które pokazują są niejednokrotnie fatalne i stawiają ich w złym świetle. Pokazywanie kodu to obusieczna broń - jasne jeśli jesteś świetny to działa to na twoją korzyść i może ułatwić znalezienie pracy, ale jeśli jesteś słaby działa to w drugą stronę. Zamiast tego warto dołączyć do projektu innych osób i pochwalić się w cv swoim wkładem, a własne projekty do nauki realizować prywatnie.

Bootcamp

Bootcampy z powodu wygórowanych cen traktuj jako ostateczność. Z resztą budzą one spore kontrowersje ponieważ w naszym środowisku panuje kult samorozwoju i darmowego dzielenia się wiedzą. Część programistów wyczaiła okazję bo masa ludzików chce wejść do branży i postanowili zarabiać absurdalne pieniądze ucząc podstaw. Kiedyś byłem definitywnie przeciw tego typu rzeczom, teraz mam bardziej umiarkowaną opinię bo jednak czasami na prawdę pomagają w znalezieniu pracy. Wybór należy do ciebie, ale ja bym rozważał tę opcje tylko jeśli inne metody zawiodły.

Studia

Na studiach nie nauczą cię programować i niezrozumienie tego faktu jest źródłem wielu nieporozumień i frustracji. Tak było ze mną. Na studiach będą cię męczyli matmą, architekturą oprogramowania, pisaniem specyfikacji, grafiką, sieciami komputerowymi, elektroniką, fizyką i tak dalej. Jasne trochę tego programowania będzie, ale raczej mało i często na zasadzie "doucz się w domu". Więc czy warto zrobić studia? Jeśli nie musisz to nie, ale jeśli w twojej okolicy są same korporacje które tego wymagają to tak. Studia dają również przewagę przy szukaniu pracy - wyobraź sobie, że jesteś pracodawcą i dostajesz dwa CV, w obu brak doświadczenia, ale jeden typek jest studentem (zaocznym). Kogo byś wziął?

Czasami warto postudiować z rok albo dwa, znaleźć pracę, złapać doświadczenie i porzucić edukację wyższą.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Więc czy warto zrobić studia? Jeśli nie musisz to nie, ale jeśli w twojej okolicy są same korporacje które tego wymagają to tak.

Jako niedoszły inżynier niezgodzę się. Studia to dobry moment, żeby zrobić porządny networking, jeśli stać cię zeby pracować na pół etatu i chodzić na spotkania kół naukowych to polecam. Zwłaszcza, że jak podłapiesz trochę temat to jako prelegent możesz wyrabiać sobie personal branding ;).
Cenię sobie każdy swój kolejny peirwszy i drugi rok :P
Dodatkowo dla osoby totalnie świeżej w IT podają całe spektrum tego czym w informatyce można się zajmować.

Studia to nie jest zawodówka i jesli ktoś je tak traktuje to polecam, żeby dał sobie spokój (tak jak ja sobie dałem). Aczkolwiek poznałem mnóstwo świetnych ludzi w moim wieku, którzy potencjalnie mogą być moimi przyszłymi pracownikami.

Bootcampy to nie ostateczność. Bootcampty to no-go zone. dosłownie każda książka "Head frist" i tutoriale w internecie są milion razy lepsze merytorycznie od tego, chociażby przez wzgląd na to, że uczysz się szukać informacji.

Świetny arykuł BTW

Tak masz rację studia są dobrym miejscem na wyrabianie znajomości, na szczęście mamy teraz alternatywy w postaci hackerspace'ów, meetupów czy konwentów ale powinien to uwzględnić w sekcji studia.

Dodatkowo dla osoby totalnie świeżej w IT podają całe spektrum tego czym w informatyce można się zajmować.

Dlatego studia to bardziej miejsce dla pasjonatów, którzy właśnie chcą poznać całe spektrum, a nie miejsce dla ludzi chcą zostać programistami i nic innego ich nie interesuje.

Ciekawe z tym pokazywaniem kodu. Gdbybym miał komuś coś poradzić, to pewnie dłabym właśnie radę: Napisz coś swojego i pokaż poptencjalnemu pracodawcy. Muszę jednak zgodzić się z Tobą. To nie jest dobra rada. Na początku jednak nie warto pokazywać tego co się pisze.

Sam pousuwałem część swoich publicznych projektów bo z perspektywy czasu widziałem, że nie były za dobrze napisane a swego czasu byłem z nich mega dumny :)

Zawsze mnie te tematy fascynowały. Przed kilka lat dorywczo robiłem stronki. Uczyłem się od zera z netu. Teraz również chcę sobie na boku kilka stronek miesięcznie strzelić, tak chałupniczo. Będę śledził porady!

Popełniałem ten sam błąd idąc na studia. Nawet na studiach magisterskich, gdzie człowiek wybiera "specjalizację" to większość przedmiotów odbiega kompletnie jej tematyki.

No niestety, ja magisterkę sobie raczej odpuszczam właśnie między innymi z tego powodu :/

Wreszcie wiem, co mogę robić po szkole :D