Jak zrzucilam 13 kilo?

in polish •  7 years ago  (edited)

Jak pozbyłam się 13 kilo 4 miesiące temu?
Muszę przyznać że sobie pozwoliłam i tak się uzbierało nie potrzebne parenaście kilo w ciągu 12 lat a co najgorsze to jadłam produkty przetworzone. Teraz jak sobie sama nie zrobie to nie jem. Proste jak budowa cepa. Moje ciałko jest tego warte i jeśli chcę aby mi jak najdłużej służyło to trzeba o nie zadbać teraz. Jedzenie jest podstawą i prosze sobie to zapamiętac’. To co wrzucasz to buzi później zostanie przetworzone w molekuły twojego ciałka. To dbaj o to aby to były zdrowe produkty.

Wszyscy wiedzą że łatwiej jest przytyć niż później zrzucić gramiki.

Od razu nadminiam nie będe pisać essejów na temat jak to strasznie było ciężko i okrutnie.
Ale nadmienie nie było łatwo, aczkolwiek teraz z moimi zdrowymi nawykami nie wyobrażam sobie jakoś innego życia, jest o wiele prostsze i zakochałam się w tym że czuje się million razy lepiej i nie ma możliwości powrotu do starego stylu jedzenia.
Szkoda że nie mam takiego typowego zdjęcia przed i po. Ale co jest najważzniejsze nie ma ponad 13 kilogramków i taką siebie kocham.
PRZED...to jest wtedy kiedy nie byłam taka pulchniunia....
odchudzamy1.jpg

I PO...
odchudzamy.jpg

Tutaj zamieszczam moje nowe zdrowsze nawyki żywieniowe.

  • sama sobie kiszę kapuste, pije sok z kiszonych buraczków, marchewki, bo nasza odporność zaczyna się w jelitkach.
    KISZONKI TO PODSTAWA!!!
    Tutaj jest przepis na zakwas z buraka
    https://steemit.com/jakzrobiczakwasburaczan/@margot/jak-zrobic-zakwas-buraczany

  • Poza tym nie zapominajcie o produktach które są odpowiedzialne za produkcje serotoniny - hormonu szczęścia a jest go pełno w jajkach, bananach, mięsie indyka, avocado

  • jem nie przetworzone produkty

  • metabolizm zmienia się po ciąży, ale ciąża to nie powód aby jeść za dwóch czy trzech, to wiem z autoppsji

  • powód dla którego ludzie chcą jeść cały czas to dlatego że jemy produkty pełne substancji uzależniających i dlatego nawet już nie czujemy się syci po zjedzemiu posiłku. Prosty przykład z chipsami, zjesz jednego i jesz dopóki nie zjesz ostatniego, a jak weźmiesz garść malin to jakoś czegoś podobnego nie zauważyłam. Bo malina to malina a chipsy to raczej niezidentyfikowany do końca produkt jedzeniopodobny który z ziemniakiem nie ma pewnie nic wspólnego.

  • jak nie wiem co w tym jest to zwyczajnie w świecie nie jem

  • gdy mam ochote na cheata to czemu nie, ale zadaje sobie pytanie czy warto

  • podtawa mojego jadłospisu to ekologiczne surowe warzywa i owoce, przy czym w 75% to warzywa

  • dostarczam witaminy D3 w postaci kapsułki bo mieszkam w Anglii i tam słońca jest jak na lekarstwo

  • jem mięso tylko wtedy jak jestem u rodziców w Polsce bo Oni sami chodują w gospodarstwie ekologicznym, gdyby nie to to pewnie mogłabym się bez wyrzutów określić jako wegetarianka

  • zaczynam dzień od wypicia conajmniej dwóch szklanek letniej wody z cytryną

  • prawie nie jem chleba bo mi nie służy, mam okropne wzdęcia coś z nietolerancji glutenu, ale nigdy wcześniej gluten nie powodował takich objawów, teraz jest troche szaleństwo, to nie jem

  • jajka są prawie codziennie, olejem lninanym polewam sobie sałatki czy warzywka

  • moje ciało to nie kosz dlatego nie wrzucam w nie śmieci typu fast food

  • jak chce mi się słodkiego to albo sama sobie coś upieke, ukiziam, albo garść orzechów, nasion i do przodu

  • nie jem rzadnych healthy bars które są tak nasycone cukrem że aż sztywne

  • nie jem produktów które w składzie mają jajiekolwiek dziadostwo typu E... coś tam

  • nie korzystam ze słodzików co są jeszcze gorsze niż sam cukuer sam w sobie

  • moje uzależnienie do jedzenia zamieniłam na uzależnienie od biegania i to jest codziennie

  • mój sukces w zrzuceniu wagi tkwi w tym że wiem dlaczego wcześniej się objadałam. W domu rodzinnym zawsze nauczona byłam aby wszystko zjeść, to mi pozostało. Aczkolwiek nauczyłam się jeść wtedy gdy jestem głodna i sewuje sobie porcje jak dla kobiety a nie jak dla osoby pracującej fizycznie w gospodarstwie. Nadmienie że wychowałam się na wsi i praca fizyczna była normą. Teraz jem pewnie 5 razy mniej i jest super.

Prosze podzielcie się swoimi perypetiami wagowymi, doświadczeniem w zrzucaniu i utrzymaniu lżejszej wagi ciała.
Pozdrawiam i życze sukcesów w osiąganiu zdrowych nawyków żywieniowych.

od Gosi Samosi

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Myślałam, że to zdjęcie w szarym sweterku to jest TO po zrzuceniu 13 kilogramów :) Myślę sobie: fajnie wygląda, kształtna, nie przegięła "z kości na ości" :P A to na drugim to odchudzone..... Spokojnie możesz przytyć do "szarego sweterka" :)

Aniu nie podzie'kuje. Czuje sie' lepiej przy wadze 76 a nie 89 kilo. Najwazniejsze jak sie' czuje i to jest najwazniejsze :) Hahahaha moje kos'ci to musza waz'yc' :)

To było żartem... w szarym sweterku też wyglądasz ładnie, ale najważniejsze jak się czujesz.

Szary sweterek to uwielbiam. W pewnym momencie to byl juz za ciasny... I trzeba bylo wkroczyc do akcji :)

Dopiero na końcu wspominasz o bieganiu. Jaką rolę w tym zrzuceniu wagi miał udział sport?

Szczerze? To rzaden. Bo zaczelo sie od postu warzywno owocowego dr. Dabrowskiej. Wtedy byl szok bo okazalo sie, ze moje cialo cudnie funkcjonuje bez mleka, przetworzonych produktow, cukru, i chlebopodobnych produkto'w. Post trwal u mnie 5 tygodni. Nie mialam sily aby c'wiczyc'. Od momentu skon'czenia postu postanowilam wyeliminowac' produkty co mi nie sluzuly. Wprowadzilam olej lniny. Jem co chce i kiedy chce i co najwazniejsze mam mno'stwo energii, to tez' od 2 miesiecy biegam i kocham to robic'. DLATEGO UWAZ'AM Z'E ZLE NAWYKI Z'YWIWNIOWE ZNISZCZA ALBO NIESAMOWICIE SPOWOLNIA ZRZUCANIE NIEPOTRZEBNYCH KILOGRAMO'W.

Sadze, ze niewiadomo jak doskonałej diety się trzymasz, nie ma opcji na zadowalające (i długotrwałe) efekty bez ćwiczeń.

To nie jest dieta juz' od kwietnia, jem zdrowo ale nie ma w moim jedzeniu miejsca na dziadostwo. Bo nie jem tego co wczes'niej spowodowalo moje problemy z waga'. Odkrylam z'e moj organizm choruje po mleku, produktach z glutenem to postanowilam je wyeliminowac calkowicie. To nie jest dieta, to jest moj styl jedzenia. Diety sa tylko rozwiazaniem tymczasowym a mi chodzilo oto aby cieszyc' sie na nowo swoim cialem. Poza tym jedzenie teraz nie jest takie jakie bylo 20 lat temu. Jak sobie zrobie sama nawet nales'niki to wiem co tam dalam, jak kupisz sobie nales'niki to nawet nie wiesz co jesz. NAUCZYLAM SIE SLUCHAC CO MOWI MOJE CIALO, I NIC NA SILE. Ja nie c'wicze bo mnie to strasznie nudzi, ale jestem bardzo aktywna fizycznie, biegam, chodze, plywam od czasu do czasu, rower, uz'ywam tylko wtedy gdy musze samocho'd.

  ·  7 years ago (edited)

Po przeczytaniu postu pomyslalam, dziewczyna napewno przeszla POST wg Dabrowskiej ... gratuluje sukcesu :) i utrzymaniu wagi :) zmiany nawykow :) i trzymania sie tego .... mi tak dobrze ze nie poszlo :( trzymalam sie kilka miesiecy a pozniej jak by w morde strzelil......cos zjadlam ze slodyczy :( i zaczelam miec znowu laknienie... :/ raz drugi nie zrobilam sobie swoich wlasnych tylko zjadlam gotowe i czar prysnal ... pomimo tego ze uwazalam co jem, jem raczej proste produkty sama pieke, gotuje itd. zaczelam nagle znowu tyc i to szybciej niz schudlam :( .... ze zgubionych 30 kilo ... 17 wrocilo :( .....codziennie sobie mowie musze znowu zaczac POST ... od poniedzialku .... i w poniedzialek :( zawsze cos stoi na przeszkodzie... jak organizm nastawia sie na odchudzanie to zaczyna prawdopodobnie magazynowanie ... i kolo bledne sie zaczyna ...... chcem i nie potrafie znowu zaczac postu a wiem ze to byla jedyna do tej pory metoda ktora pomogla mi na dluzej jezeli chodzi o kg ale przedewszystkim pomogla mi zdrowotnie :) pozbylam sie chorob i dolegliwosci z ktorymi lekarze sobie przez lata nie radzili i tylko chcieli mnie lekami faszerowac ... w ktoryms momencie zycia postanowilam nie brac juz tabletek do ust ...i tak tez zrobilam... od lat jestem wolna od tabletek... choroby nie postepowaly wrecz przeciwnie a przy poscie jak pisalam pod wplywem odzywiania postnego :) cofnely sie i niektore calkiem zanikly ....:) czuje sie lepiej i wiem ze to mi pomoze rowniez tym razem tylko zaczac :(.... no wlasnie zaczac .....

Tak od postu Dabrowskiej zaczela sie moja zywieniowa rewolucja.
Nie ma efektu jojo. Bo nie chce sie czuc' tak jak wczesniej.
POLECAM POST WARZYWNO-OWOCOWY :)

To co jemy niewątoliwie ma wpływ na jakość naszego zdrowie. Dobre podejście :) Vote żeby było na warzywka :)

Warzywka to podstawa :)