Pewien chłopak w wieku 12 lat napisał swój pierwszy scenariusz. Była to druga część jego ulubionego filmu - Kevin Sam w Domu. Zamiast oglądać Pinkiego i Mózga, grać w super Mario Bros, czy zastanawiać się, czy to normalne, że wyrastają mu włosy w dziwnych miejscach, on siedział i pisał. Kevin miał zostać sam w Disney World, gdzie poznałby drugiego, nieco starszego dzieciaka, z którym wspólnie powalczyłby z bandytami. Jak pewnie można się domyślić, tym drugim dzieckiem jest autor scenariusza. Gotowy tekst wraz z plakatem, soundtrackiem, a nawet kampanią marketingową wysłał do producenta filmu, Johna Hughesa. Ten nigdy nie zrealizował wizji dziecka, ale przeczytał scenariusz i wysłał mu list z gratulacjami. Całkiem nieźle jak na 12 lat.
Od tego czasu chłopak miał jedno marzenie - zostać gwiazdą Hollywood. Najpierw został modelem, pojawiał się na wybiegach w Mediolanie, ale wiedział, że nie to jest jego celem. Uczył się w American Conservatory Theather, który wychował między innymi Winonę Rider i Danny'ego Glovera, udało mu się nawiązać współpracę z łowcą talentów, Iris Burton, która odpowiedzialną za karierę Joaquina Phoenixa. Gdy tacy ludzie widzą w Tobie potencjał, do wielkiej kariery brakuje Ci tylko kilku kroków. Po latach ciężkiej pracy zdobył rolę swojego życia. Ta rola nie jest oskarowym filmem, nie jest też kasowym sukcesem, ale z pewnością dał mu wielką sławę. Ta rola to Mark w The Room.
Niezbyt udany ten sukces. Przecież Greg Sestero ciężko pracował, uczył się u najlepszych, a każdy, kto ciężko pracuje z pewnością osiągnie sukces. W jego przypadku okazało się, że to nieprawda. Takich jak on jest miliony. Nie tylko wśród aktorów, ale też muzyków, sportowców, inżynierów i informatyków. Poświęcają wszystko swojej karierze, mają wszystko co potrzebne, by osiągnąć sukces, ale nigdy go nie osiągają. To brzmi, jakbym miał podzielić się tajemnicą, która rozwiąże problemy ludzi jak Greg, ale nie mam zamiaru tego robić. Tajemnica, której odkrycie pozwala na wielki sukces nie istnieje. Nie istnieje, bo gwarancja sukcesu dla każdego, kto tylko będzie na niego pracował, również nie istnieje.
Praca może dać sukces, ale równie dobrze nie musi. Praca dająca efekty to wielkie kłamstwo, które słyszy każdy od kiedy jest dość rozwinięty, by rozumieć, co się do niego mówi. Myślałem chwilę, że z pracą i sukcesem jest jak z rombem i kwadratem. Nie każdy, kto ciężko pracuje, osiąga sukces, ale każdy kto osiąga sukces, musi na niego ciężko pracować. Ale to też nie jest prawda. Istnieje stanowczo zbyt duża liczba ludzi, którzy osiągnęli sukces, nie podejmując się żadnej pracy, by powiedzieć, że tylko Ci pracujący wygrywają. Urodzenie się w bogatej rodzinie to znacznie lepszy sposób na bogactwo niż faktyczna praca. Sukces jest wtedy dosłownie gwarantowany od urodzenia. Spytajcie Paris Hilton, ona wie o czym piszę.
W ten sposób muszę dojść do wniosku, że teza o pracy dającej sukces jest fałszywa. Jest kłamstwem. Mówił o tym w swoim podcascie CGP Grey, twierdząc, że we współczesnej cywilizacji istnieją kłamstwa, które musimy powtarzać, gdyż bez nich nasza cywilizacja się rozpadnie. Uznałem, że też powiem o tym kilka słów, albo jak kto woli, ukradnę mu temat, bo jak wiadomo tylko jedna osoba ma prawo wypowiedzieć się w jednej sprawie.
Obok kłamstwa o tym, że każdy, kto będzie ciężko pracował osiągnie sukces, przez całe swoje życie słyszymy inne kłamstwo – każdy z nas jest wyjątkowy. Jesteśmy jak płatki śniegu, odciski palców, czy inne rzeczy, które mają wyglądać inaczej za każdym razem, nawet jeśli w przypadku płatków śniegu nie jest to prawda. W przypadku ludzi jest podobnie. Być może chcieliby być wyjątkowi, ale tacy nie są. W skali ewolucyjnej jesteśmy identyczni, różnica między najgłupszym, a najmądrzejszym żyjącym człowiekiem na Ziemi jest niezauważalna, gdy wziąć pod uwagę wszystkie żywe istoty na tej planecie.
Mimo to o wyjątkowości każdego człowieka możemy słyszeć od trenerów motywacyjnych, nibymędrców i mam dzieci z bajek. Dlaczego tak jest? Większość ludzi, jest nudna, szara i niezauważalna, jak na przykład, ja. Ich życie przetacza się bez szczególnie ciekawych wydarzeń, chodzą do szkół, podejmują się zawodów w zamian za wynagrodzenie, po drodze zrobią coś do jedzenia, wypiją trochę alkoholu i popłaczą na Królu Lwie, może będą mieć dzieci mimo że w sumie ich nie chcą, ale mają nadzieję, że ożywi na nowo związek i sprawi, że nie będą chcieli od niej odejść, ale okaże się, że to niemożliwe i teraz muszą żyć z kimś, kogo nie kochają. No wiecie, takie codzienne życie.
Jednocześnie, wielu chce wyrwać się z tego życia i robić coś zupełnie innego, co akurat wybierze sobie jako wielkie marzenie. Prawdopodobnie Ci ludzie podobnie jak, na przykład, ja, niczego nie osiągną. Matematyka nie kłamie, miejsc pracy o których marzą ludzie jest znacznie mniej niż ludzi, którzy chcą je zdobyć. W zastępstwie tego sukcesu,można usłyszeć że jest się kimś wyjątkowym. Masz znaczenie i różnisz się od innych, a Twoje marzenie podróży do Japonii jest tylko Twoje, nikt poza nim nigdy o tym nie pomyślał. Jeżeli nigdy nie osiąga się sukcesów, można zacząć kłamać, że sam fakt, że się istnieje, jest sukcesem. Fałszywy sukces jest lepszy od braku sukcesów przecież.
Weźmy też przemoc. Brudna, obrzydliwa, szkodliwa i bezużyteczna. Nie powinniśmy rozwiązywać problemów przemocą, bo ta prowadzi donikąd. Chyba, że jesteś silniejszy wtedy prowadzi do zwycięstwa, sukcesów i bogactwa. Za każdym razem historia pokazuje, że przemoc to uniwersalny, niemal stuprocentowy sposób na dostarczenie złota do skarbców. Przypadki, gdy przemoc zaszkodziła są rzadkie, a naród pokojowy zostałby podbity szybciej niż Andrzej Gołota.
Przemoc przez wieki była standardowym sposobem rozwiązywania problemów. Nieznani nam ludzie zajmują cenny teren? Wymordować wszystkich. Brakuje nam rąk do pracy, a tak naprawdę to nie brakuje, ale nie chcemy płacić? Pora zebrać trochę niewolników! Kobiety... emmm... są? Spalić je na stosie! Zabijanie tubylców na ziemiach poza Europą przyniosło duże zyski, podobnie porywanie ludzi, by zrobić z nich niewolników, palenie kobiet na stosie było wydarzeniem w centrum miasta, na które wszyscy mogli przyjść i dobrze się bawić.
Państwa walczą między sobą i wykorzystują słabsze, to norma, ale to hasło ma odnosić się głównie do pojedynczych ludzi. To oni mają zrezygnować z przemocy, bo nie może ona rozwiązać ich problemów. Stosowanie przemocy między ludźmi jest znacznie trudniejsze, bo można zostać za to ukaranym i skończyć w więzieniu. Większość ludzi nie lubi robić takich rzeczy. Docieramy tu do pewnego paradoksu. Ludzie, którzy są zdolni do przemocy, ale jej nie stosują mają większe szanse na sukces. Gdy nie patrzy się na to, ilu ludzi można zranić po drodze aby coś osiągnąć, można osiągnąć znacznie więcej niż w sytuacji, gdy myśli się o innych. Od tak prostych działań jak wpychanie się przed kolejkę, do podnoszenia cen leków niezbędnych do przeżycia, zdolność do podejmowania niemoralnych działań jest skutecznym sposobem na osiągnięcie zysku. Na przemocy nie zyskują Ci, którzy z niej korzystają, tylko Ci, którzy mogliby z niej skorzystać, gdyby nie prawne konsekwencje.
Przemoc może rozwiązać wiele problemów. Nie jest dobra, nie jest moralna, jest czymś, czego nie powinno się stosować, ale gdy już się ją stosuje, można wiele zyskać. Twierdzenie, że przemoc nie rozwiązuje problemów, jest kłamstwem.
Ciężka praca gwarantem sukcesu, każdy człowiek jest wyjątkowy, przemoc nigdy nie rozwiąże problemów. To białe kłamstwa cywilizacji. Kłamstwa dzięki którym ludzie chcą poświęcić życie swojej pracy, rezygnują z niemoralnych decyzji, pozostaje w nich wola życia. Ludzie, którzy wierzą w te kłamstwa żyją w fałszywym świecie, ale to życie jest lepsze od prawdy. Ciężko jest pracować, gdy wiesz, że praca może, ale nie musi przynieść efektów. Ciężko wierzyć, że możesz się zmienić, gdy wiesz, że nie różnisz się od milionów ludzi, których życie nigdy się nie zmieniło. Dlatego, nawet jeśli są to kłamstwa, wszyscy musimy w nie wierzyć. Musimy wspólnie udawać, że przemoc nie prowadzi do niczego, bo inaczej wszyscy zaczną ją stosować, a zyskają na niej Ci najsilniejsi. Jeżeli zrozumiemy, że nasza praca prowadzi do niczego, to nie będziemy chcieli dalej pracować. Jeżeli poczujmy, że nie ma w nas nic, co może nas wyróżniać, skończymy przekonani, że jesteśmy niepotrzebni. Jeżeli wszyscy będziemy żyć w kłamstwie jest szansa, że będziemy w nie wierzyć. Szkoda tylko, że nie zmieni ich to w prawdę.
Jeśli ma ktoś ochotę, może zamiast czytania zobaczyć ten materiał na youtube -
Congratulations @neiwem! You have completed the following achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
You got your First payout
Award for the number of posts published
Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last post from @steemitboard:
SteemitBoard and the Veterans on Steemit - The First Community Badge.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
good bot
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Bardzo fajne , podobało mi się widzę że Kanał jak i tutaj szybko się rozwijasz życzę dalszych sukcesów .
Pozdrawiam
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Akurat kanał się nie rozwija, ale nie potrzebuję tego, by pisać dalej.
I dzięki!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit