Polityka tożsamości

in polish •  7 years ago 

0lwxcejw8vwz.jpg

Większość ostatnich problemów komunikacyjnych, w polityce, relacjach społecznych, nawet w komunikacji międzyludzkiej, są pokłosiem polityki tożsamości (identity politics). To politycznie poprawne określenie czegoś, co moglibyśmy nazwać formą szowinizmu, stereotypowego oceniania innych według ich cech. I co gorsze - traktowania ich jak grup, nie jak ludzi, którzy mają określone cechy i poglądy. Ale po kolei.

My i oni

Tak dziś buduje się politykę. Znajdujemy przeciwnika i w niego strzelamy. O ile jest to przeciwnik polityczny - partia, klub polityczny - spoko, to normalne. Tylko, że te reguły ekstrapolowane są na wszystkich. Popierający dane postulaty, wyborcy danej partii są traktowani jak uzupełnienie celów czysto politycznych. I wyborca PiS to konserwatywny beton, nacjonalista i kibol, wyborca Razem, to lewak, antifa i degenerat. I wchodzimy wszyscy w tę retorykę, plując na siebie nawzajem. Ku uciesze polityków.

Na niższym poziomie, wszelkie organizacje uprawiają równie paskudna politykę identyfikacji. Niezależnie od tego czy popierasz przeciwników - nie jesteś z nami, jesteś przeciwko nam prawaku/lewaku/pedale/ateuchu/katolu (* niepotrzebne skreślić). I zaczynamy w ten sposób myśleć o innych. Nie jak o ludziach, którzy maja jakieś poglądy, mają swoje powody, argumenty, opinie. Widzimy w nich postać z plakatów. Krzyczących fanatyków z flagami, tylko dlatego, ze tak się złożyło, że nie podzielają naszych poglądów.

Płeć, rasa, narodowość

Te same akcje robimy w odniesieniu do innych czynników, cech.

Feministki, pod fałszywymi pretekstami równości, piętnują mężczyzn, zwłaszcza heteroseksualnych, jako zło tego świata i ciemiężycieli. Nacjonaliści, wszystkich imigrantów i uchodźców nazywają śmieciami i terrorystami. O rasistach, antysemitach czy innych ksenofobach nawet nie będę wspominał, bo oni są wzorcem.

Najgorsze w tych grupach jest to, że identyfikują ludzi, przypisują im poglądy, cechy, na podstawie tego, na co nie mają wpływu. Bo nie wybieram sobie tego, gdzie się urodziłem, jakiej jestem rasy, płci, czy jakiej jestem orientacji. To im nie przeszkadza - wprost przeciwnie - skoro nie mam na to wpływu i nie mogę tego zmienić, to tym gorzej dla mnie. Mają nóż, który nigdy się nie stępi i w ich mniemaniu niezależnie od tego, co bym zrobił i tak przegrałem.

It's Time to Stop

Serio. Wiele problemów, w tym społecznych, można rozwiązać jak za dotknięciem magicznej różdżki, poprzez wyłączenie tej głupoty.

Spójrzcie na kwestię uchodźców. Traktowani jak jednolita masa - tak się zachowują. Izolują się i wpadają w zamknięte studnie, które prowadzą do alienacji i radykalizacji. Gdybyśmy każdego uchodźcę potraktowali jak człowieka, który coś wie, coś umie, ma jakieś marzenia i chce coś osiągnąć - wtedy wiemy co z nim zrobić, gdzie go umieścić, żeby się maksymalnie zintegrował. Możemy to robić w przypadku imigrantów z Ukrainy, nie chcemy tego robić w przypadku uchodźców z Syrii. To dziwne.

Nie twierdzę, że to łatwe, bo funkcjonujemy w takim paradygmacie od dawna. Myślę jednak, że można to zrobić oddolnie. Po prostu przestać. Wystarczy zrozumieć dwie rzeczy:

  • Ludzie maja poglądy, rasę, narodowość czy orientację - nie są nimi!
  • Nie wszystko jest ideologią. Czasem trzeba po prostu pogadać, nie walczyć politycznie.

To na początek.
A jakie jest Wasze zdanie? Widzicie ten problem, czy go sobie wymyśliłem...dajcie znać w komentarzach!

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  
  ·  7 years ago (edited)

Człowiek jest z natury człowiekiem stadnym z mentalnością plemienną. To jest w naszym DNA z tym się rodzimy i umieramy. Wszędzie tworzy się grupy i od najmłodszych lat ludzie tak robią. Tego nie przeskoczymy, nie "wyleczymy". Możemy jedynie wpajać innym, żeby się nie krzywdzili, ale nie sądzę, że to jakikolwiek sposób pomoże.
Co do uchodźców z Afryki i Azji Mniejszej to jest grupa ludzi, którzy pochodzą z innej kultury, mają inne wartości i są gotowi o nie walczyć. Napięcia w multikulturowym społeczeństwie będą zawsze. Różnica między uchodźcami z Ukrainy a tymi z Syrii wynika z braku aż takiej przepaści kulturowej osób ze wschodu. Po drugie Ukraińcy przyjeżdżają do Polski, żeby pracować, rozwijać się, wyjść z biedy, wojny. Natomiast Arabowie przyjeżdżają do Europy po socjal.
No sorry, tak wygląda świat i nie wystarczy powiedzieć przestańcie myśleć tymi kategoriami, bo zawsze ludzie będą tak myśleć.

W sumie to się nawet zgadzam.
Ale odnośnie partii politycznych to nie zapomnij że działa za nimi ogromna machina propagandowa — i wielu wyborców danej partii tak ją "łyka" że czasem staje się uzasadnione traktowanie ich uosobienie cech partii.

You got a 1.69% upvote from @allaz courtesy of @niepoprawny!