Stagflacja Co to takiego?

in polish •  4 years ago  (edited)

Rok 2020. Rok który wejdzie do historii jako czas pandemii Covid19. Abstrahując od faktycznego zagrożenia spowodowanego przez wirus, czy jego braku, na pewno spowodował on perturbacje gospodarcze. Może nawet coś więcej, katastrofę gospodarczą nienotowaną od dziesięcioleci. Zamknięcie gospodarki w większości krajów Europy i reszty Świata na kilka miesięcy rozpoczęło kryzys gospodarczy. I to wszystko w momencie ogromnego zadłużenia większości krajów, znamion bańki na rynku nieruchomości i napięć na linii USA i Iran.
Jaką odpowiedź na powyższe problemy mają politycy i banki centralne? Taką samą jak zwykle. Więcej pieniędzy, pustych pieniędzy, wykreowanych w komputerach banków centralnych. USA, Japonia czy Unia Europejska od dawna drukują pieniądze. Oczywiście nie nazywają tego w ten sposób. Eufemistyczna nazwa to luzowanie ilościowe. Nie brzmi już tak groźnie, ale efekt końcowy jest ten sam. Zwiększenie ilości pieniędzy na rynku. Od lat rządy używają ich do wykupu toksycznych aktywów z banków. Tak zresztą gaszono poprzedni kryzys w 2008 roku. 12 lat później i biliony dolarów więcej, sytuacja wcale nie jest lepsza. Banki dalej nie zachowują zasad ostrożnościowych przy udzielaniu kredytów, licząc na ratunek ze strony państwa w przypadku problemów.
A jak sytuacja wygląda w naszym kraju? Kolejne rządy zajmowały się głównie umacnianiem swojej władzy oraz osadzaniem swoich na ważnych i dobrze płatnych stanowiskach. A gdzie je można znaleźć? Nie tylko w urzędach centralnych ale również w gospodarce. Ale kto przyjmie człowieka z nadania politycznego? Tylko spółka pod kontrolą państwa. Pod pretekstem ochrony polskich firm oraz strategicznych branż, od lat rośnie ilość parapaństwowych firm. Niby notowane na giełdzie a jednak głównym właścicielem jest państwo i różne powiązane z nim fundusze. Kolejny problem to ciągłe zmiany w prawie, podnoszenie podatków i wprowadzanie nowych. Chęć wygrania kolejnych wyborów powoduje produkcję „kiełbasy wyborczej”. Tworzenie grup z przywilejami, budowanie systemu zasiłków, mnożenie agencji rządowych. To kosztuje.
Skąd więc środki? Podatki, opłaty, zadłużanie się, likwidacja OFE. Obecny rząd dołożył do tego wiele programów socjalnych, w tym słynne już 500+. Mimo szybkiego wzrostu gospodarczego w ostatnich latach nie udało się zrównoważyć budżetu i zmniejszyć znacząco zadłużenia. W takiej sytuacji polityczno - gospodarczej nastała „pandemia” Covid-19.
Dziś, mamy już drugi, pełzający lockdown. I co widzimy? Ogromny wzrost bezrobocia, masowe zamknięcia i zawieszenia firm, problemy z obsługą kredytów czy zobowiązań podatkowych. Na to wszystko nakłada się ograniczenie akcji kredytowych przez banki i jednocześnie obniżenie stóp procentowych do poziomu bez precedensu w najnowszej historii Polski. To wszystko powoduje problemy zwykłych ludzi, spadek dochodów a często utratę pracy, co tylko nakręca spiralę problemów. Zresztą nie tylko w Polsce pojawiły się problemy. Praktycznie cały zachodni świat doświadcza spadku gospodarczego i związanych z tym problemów.
Kraj zadłużony po uszy, z rozbudowanym programem socjalnym z gospodarką na pół gwizdka, ale zamiast rozsądnych działań tworzy tarczę antykryzysową. Na czym ona polega? Na umorzeniach zobowiązań podatkowych, dopłatach do pensji, zasiłku postojowym. To wszystko kosztuje więc i nasz bank centralny zaczyna „luzować ilościowo”. Kwoty idą w setki miliardów i zasilają m.in. PFR (Polski Fundusz Rozwoju). Gasimy więc pożar pieniędzmi. Pustymi.
Jakie mogą być konsekwencje splotu nadmiernych wydatków, zadłużania państwa, utrzymywania rozbudowanego systemu socjalnego i projektowania wciąż nowych a także zatrzymania realnej gospodarki, słusznie bądź nie, w następstwie epidemii?
Każda kreacja pieniędzy bez pokrycia ma swoje konsekwencje. Nadmiar pieniędzy na rynku powoduje wzrost cen a jednocześnie w dłuższej perspektywie ogranicza realną gospodarkę. Głównymi beneficjentami takiej kreacji są pracownicy sfery publicznej, którzy nie wytwarzają realnych dóbr. Mają jednak zabezpieczony wzrost dochodów w zapisach ustawowych, w postaci waloryzacji o wskaźnik inflacji. W ten sposób mogą oni nabywać drożejące w wyniku inflacji dobra. Dochody pracowników realnej gospodarki tracą siłę nabywczą przez inflację.
Już twórcy austriackiej szkoły ekonomii zauważyli, że pusty pieniądz powoduje zaburzenie dystrybucji własności. Zamiast trafiać do producentów dóbr ekonomicznych, trafia do beneficjentów otrzymujących w pierwszej kolejności świeżo wykreowane pieniądze (sfera publiczna). Bogactwo społeczeństwa powinno tworzyć się przez pracę. Dzięki pustym pieniądzom przestaje się opłacać podejmowanie ryzyka gospodarczego. Ludzie naturalnie dążą do przejścia na „bezpieczną” publiczną stronę.
I tu pojawia się pojęcie stagflacji. Połączenia inflacji oraz stagnacji gospodarczej. Moim zdaniem, właśnie taki stan będziemy mieli okazję poznać w najbliższym czasie. Może to nawet potrwać następnych kilka lat. Nadmierna kreacja pieniądza, planowane zwiększenie wydatków publicznych i rozbudowa systemów socjalnych, może nawet gwarantowany dochód podstawowy będzie powodował ogromną presję inflacyjną. Obniżenie stóp procentowych dodatkowo obniży skłonność do oszczędności wśród obywateli. A to ograniczy inwestycje w przyszłości. Skoro łatwiej będzie można przeżyć dzięki „helicopter money” skłonność do pracy spadnie. A to spowoduje również stagnację gospodarczą.
Czy można z tej sytuacji wyjść w „zdrowy” sposób? Oczywiście, ale nie będzie to popularne politycznie rozwiązanie. W strachu przed utratą poparcia wśród wyborców politycy raczej rozszerzą swoje dotychczasowe działania, zamiast je ograniczać. Czeka nas więc kilkuletni kryzys gospodarczy i do tego szalejąca inflacja. Historia pokazuje, że musi dojść do katastrofy gospodarczej żeby ludzie zaczęli myśleć o reformach opartych na fundamentach zdrowej ekonomii.
Ale może to jedyne wyjście. Wszak „ Ciężkie czasy tworzą silnych ludzi. Silni ludzie tworzą dobre czasy. Dobre czasy tworzą słabych ludzi. Słabi ludzie tworzą ciężkie czasy”.

Zdjęcie z Flickr.com. Autor Lisergi( https://www.flickr.com/photos/lisergi/) . Licencja Creative Commons.
33654352248_efb4af6edf_k.jpg

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!