Domena działań propagandowych jest bardzo szeroka. Nieustannie ktoś próbuje nas przekonać do swoich racji. Nie zawsze robi to uczciwie. Nie zawsze jednak nieuczciwie oznacza nieprofesjonalnie. Wszak i w tej dziedzinie wyśrubowały się już pewne techniki i nieformalnie — można rzec — jedni gonią drugich w dokonaniu większego przekrętu. W Trzeciej Rzeszy było nawet Ministerstwo Propagandy i Oświecenia Publicznego, któremu przewodniczył nie kto inny jak sam Joseph Goebbels. Ale zostawmy to, takie "zawody" są oczywiście fikcją. Za propagandą zawsze stoją konkretne korzyści, bardzo często można je dokładnie policzyć w szeleszczących zielonych banknotach. Jednak ich wielość zależy od odległości do celu, do którego zmierza propaganda. Ale co właściwie jest jej celem?
Jej droga zawsze zmierza w jednym kierunku, choć może często zaczynać się w różnych miejscach. Zależy od podejmowanego tematu i szacowanych wysiłków, które trzeba podjąć, żeby przekonać ludzi, iż dane 2 + 2 nie równa się wcale 4. Gdyby wszystko było tak proste, jak matematyka i gdyby wszystko było ściśnięte ciasnymi ramami literalnie określonych zasad — nie byłoby problemu. Niestety nie jest tak. Najlepszym polem do uprawiania propagandy jest historia.
Joseph Goebbels w towarzystwie dzieci z Ligi Niemieckich Dziewcząt.
Urocze, nieprawdaż?
Jedną z technik propagandystów jest stosowanie zasady „prawda, ale niecała”. Odwołują się również do zasady odwracania uwagi od własnych błędów. Istnieją natomiast zbrodnie, których faktu istnienia w historii nikt nie neguje, co wtedy robią propagandyści? Podstępnie przypisują te zbrodnie przeciwnikom. Nie chodzi tu o ukazanie prawdy, chodzi o bycie wiarygodnym w oczach potencjalnych słuchaczy/widzów. Skuteczny i wprawiony agitator stroni nawet od kłamstwa. Opiera swój przekaz na faktach przedstawionych w odpowiedni sposób i we właściwym kontekście. Pomija niewygodne dla swojego żywiciela fakty, a uwypukla te korzystne. Celem propagandy jest przede wszystkim prawda. Wyrugowanie jej choćby najmniejszego udziału w całości informacji, która jest na celowniku jej popleczników.
A więc podsumowując — najczęściej droga propagandy zaczyna się na granicy absurdu lub jest absurdem sama w sobie. Jej celem jest oczywiście osiągnięcie roli pewnika, faktu, wręcz aksjomatu. Jak wygląda ta droga? To już zależy od naszej bystrości i przede wszystkim chęci obrony prawdy. Stworzenia swoistej reakcji. Każda propaganda zaczyna się bardzo podobnie, niekiedy próbuje się zrobić duży skok w kierunku osiągnięcia celu. W ten sposób sprawdza się jak zareaguje opinia publiczna. Jeśli będzie to reakcja twarda i zdecydowana — sprawę się wycisza, by za bliżej nieokreślony czas podjąć kolejną próbę. Wszystko zależy oczywiście od stawki. Skuteczna też jest metoda małych, delikatnych kroczków. To taka subtelna ekspansja prawdy, jednakże mająca jeden cel i jeden kierunek. Prawdę zafałszować.
Od nas zależy jakie będą treści w podręcznikach szkolnych za kilkadziesiąt-kilkaset lat.
Czy powstaną filmy o Polakach mordujących Żydów?
A jak wygląda propaganda dzisiaj? Istnieje wiele spraw objętych ścisłą uwagą jej krzewicieli. Jest jednak szczególna sprawa, która woła o sprawiedliwość. Której macki propagandy jeszcze nie zdołały skutecznie usidlić. Jest to sprawa #GermanDeathCamps.
@fundacja organizuje zbiórkę na potężne działo w tej sprawie, działo wymierzone w absolutne fundamenty wykreowanej propagandy. Działo zgodne z pozytywistyczną dewizą pracy u podstaw i dobrze przemyślane. Mobilne muzeum. Pozwolę sobie zalinkować i zachęcić: https://zrzutka.pl/w9cupa
zdjęcia: pixabay, alamy stock photo
"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą." Jakoś tak to szło...
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
A tak! Wyleciała mi z głowy ta maksyma Goebbelsa jak pisałem tekst. Trzeba przyznać, że gość miał tupet... skoro jako osoba ważna w Trzeciej Rzeszy w tak bezpośredni sposób opisał panujące tam techniki propagandowe
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit