Templariusze - Trochę wrażeń z pilota i o tym dlaczego nie należy kreować opinii o serialu po pierwszym odcinku

in polish •  7 years ago 

Witam.

Niedawno miała miejsce premiera pierwszego odcinka serialu Templariusze, który jest drugą, po bardzo ciepło przyjętych przez publikę (i chłodno przeze mnie) Wikingach. Trailery zapowiadały coś mega kozackiego, więc moje oczekiwania były naprawdę duże i dzisiaj podzielę się moimi wstępnymi wrażeniami.

Ale najpierw określmy, jaką rolę w serialach powinien pełnić odcinek pilotażowy. Powinien być to odcinek przepełniony głównie ekspozycją, w której to wstępnie poznajemy głównych bohaterów, świat, w którym się znajdują i oczywiście fabułę. Pilot to najzwyczajniej w świecie zwykły wstęp, wprowadzenie.

Napisałem to, ponieważ wiele osób nie rozumie tego, pierwszy odcinek biorą za fragment już gotowego głównego dania, lecz w rzeczywistości jest to dopiero zapach przygotowywanego obiadu dochodzący z kuchni. Niestety przez to wiele osób skreśla seriale na starcie, bo np. "pierwszy odcinek był nudnawy". 

Czy więc pierwszy odcinek "Templariuszy" wypełnił swoje zadanie?

Moim zdaniem bardzo dobrze.

 

W czasie ucieczki z oblężonej Akki (jeśli dobrze pamiętam), templariusze stracili Świętego Graala. Parę lat po tym wydarzeniu zakon stacjonuje we Francji, gdzie panuje nieciekawa sytuacja ze względu na konflikty na tle religijnym. Głównym bohaterem jest templariusz Landry, zastępca "dowódcy zakonu" (nie pamiętam jak ta posada się nazywa), nie jest on gościem bez skazy (bzyka mieszczankę na boku), choć ogólnie to na tym etapie serialu jest wykreowany na "całkiem spoko gościa". Zauważa on, że jego dowódca nie jest do końca szczery i coś ukrywa. 

 

Później okazuje się, że Graal nie przepadł i że trzeba będzie go odnaleźć, a do tego mają dojść jeszcze niezłe intrygi dworskie. (To można z trailerów wyłapać.)

Jedyną istotną rzeczą, do której można się przyczepić, jest lekko kanciaste CGI w pierwszej sekwencji. Lekko to zakuło w oczy. 

Serial jest dużo bardziej dynamiczny, w porównaniu do GoT i innych seriali tego typu, co niektóre osoby uważają za wadę, ja zaś za dużą zaletę. Pierwszy sezon GoT mnie bardzo wymęczył swoim ślimaczym tempem, więc tutaj odetchnąłem z ulgą. W trakcie odcinka dużo rzeczy się dzieje, nie ma samego gadania i chodzenia w kółko. Sceny walki wyglądają dobrze. Serial będę śledził na bieżąco i myślę, że może wyjść z tego coś bardzo ciekawego.

Masa "znawców" zjechała ten serial po tym odcinku, przez durne oczekiwanie drugich Wikingów i powstawiali niskie noty. Szlag mnie trafia gdy widzę coś takiego, dlatego przestrzegam was, przed takimi gośćmi.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Fajna recenzja. Też chyba zacznę oglądać. Mam takie samo zdanie o Wikingach.

Słowa którego ci brakowało to "seneszal".

Wikingów jeszcze nie oglądałem - który serial lepszy?

Kolejny interesujący serial wychodzi, a ja nawet z "Grą o Tron" nie jestem na bieżąco... I kiedy ja to wszystko nadrobię? :D