W Polsce zima w pełni. Owszem, kalendarzowa. Gdzieś tam czasami trochę śniegu spadnie, czasami gdzieś tam trochę pomrozi. Ale nie zawsze tak bywało. Dawniej zimy były mroźne, śnieżne i długie. Starzy Kaszubi opowiadają, że jako dzieci zimą jeździli saniami po Bałtyku z Helu do Pucka i z powrotem. Tak było zdecydowanie szybciej.
Morze Bałtyckie ma niskie zasolenie, określane jest jako słonawe. Średnie zasolenie to ok. 7% (zasolenie oceanów to 35%). Woda słodka zamarza w temperaturze poniżej 0 st. C, woda słonawa potrzebuje niższych temperatur, a woda słona do zamarznięcia wymaga jeszcze niższych (chyba).
Kraina lodu
W czasie mojego dzieciństwa gdy Bałtyk zamarzł to był najlepszym lodowiskiem. Większość dzieciaków mieszkających w okolicy uprawiała radosne łyżwiarstwo na skutej lodem tafli morskiej. Rozgrywki hokeja przy użyciu samorobnych kii, wykręcanie piruetów lub berek na lodzie były wówczas najlepszą zabawą. Najtrudniej było wejść na lód z samego brzegu tj. z plaży bowiem na samym styku morza i lądu, ze względu na przybój, z reguły był pas wody z pokruszonym lodem. Gdy był węższy dało się go przeskoczyć ale bezpieczniej było iść na najbliższy pomost i tam zejść na stabilny lód. Jednak do takich zabaw morze musiało naprawdę porządnie zamarznąć. Pływające kry się do tego nie nadawały. Na kry się nie wchodziło.
Karczmy na Bałtyku
Z opisów historycznych wynika, że w dawnych czasach gdy zimy były bardzo surowe morze zamarzało na większej powierzchni. Do dziś opowiada się legendy o karczmach na skutym lodem Bałtyku. Podobno miało to miejsce w okresie małej epoki lodowcowej (jej początek datuje się na ok. 1300 r n.e.).
W czasie zim po lodowych morskich polach podróżowano saniami, pieszo lub konno. Podróże były na tyle częste, że na ich trasie stawiano zimowe karczmy, gdzie wędrowcy i ich zwierzęta mogli odpocząć, ogrzać się, najeść i przespać.
Skąd to wiemy? Wzmianki ponoć znajdują się w różnych przekazach pisanych. Najbardziej ciekawym dowodem na istnienie takich karczm jest mapa Carta Marina (Mapa Morska), autorstwa szwedzkiego duchownego Olausa Magnusa, który ma tej mapie wrysował liczne karczmy na polskiej części zamarzniętego Bałtyku. Mapa pochodzi z 1539 r. Narysował je jako domki ze stromymi dachami i uchodzącym z kominów dymem. Magnus w swoim dziele "Historii ludów północnych" z 1555 r. opisał dokładnie takie karczmy wraz z ich rysunkiem. Można spotkać twierdzenia, że z Gdańska tą drogą podróżowano nawet do Skandynawii, jednak jest to najprawdopodobniej wyolbrzymienie.
Załączam link do źródła, gdzie można powiększyć mapę i zobaczyć karczmy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Carta_Marina
Samochodem po Bałtyku
W Estonii każdej zimy Zarząd Dróg otwiera samochodowe drogi po zamarzniętym Bałtyku. Jedną z nich jest droga miedzy miastem Haapsalu a portem Osterby licząca 3,9 km.
Korzystać z niej można tylko w dzień, samochody wpuszczane są co trzy minuty, kierowca musi mieć przy sobie telefon komórkowy i nie powinien mieć zapiętych pasów bezpieczeństwa, podczas jazdy nie wolno robić postojów.
Zaleca się też unikać zakresu prędkości od 25 do 40 km/h z powodu ryzyka powstania rezonansu z falami wody pod taflą lodu i możliwości jej pęknięcia.
Ciekawe czy w najbliższych latach będziemy mieli zimę ze śniegiem i trzaskającym mrozem, taką prawdziwą zimę :).
Zdjęcia (oprócz mapy) pochodzą z pixabay.com.
Pozdrawiam,
@tapioka
blizej nie blizej, rozzumiem jak nie ma innej drogi .... ale ja wolalabym nie ryzykowac .... pamietam jak u nas w miescie w zime jezioro zawsze porzadnie zamarzalo. jezdzili na nim na bojerach i lyzwach ...ludzie rowniez skracali sobie droge na druga strone jeziora... ja jednak wolalam isc do okola ......:) Bardzo ciekawy post :) ..!!!!!!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Dziękuję :). Tak, zawsze trzeba wziąć pod uwagę, że pod taflą jest morze.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit