Bieganie staje się coraz powszechniej uprawianym sportem. Coraz częściej na dyscyplinę tę decydują się osoby po 40 roku życia. Biegamy dla poprawy samopoczucia, relaksu, poprawy sylwetki, oczywiście także dla zdrowia. Biegamy na coraz dłuższe dystanse, wielu z nas przygotowuje się do długich biegów, w tym maratonów i półmaratonów. Bieganie szybko przynosi satysfakcję, sprawia, że podnosi nam się nastrój. Po pewnym czasie odczuwamy rodzaj „uzależnienia” od biegu, co wynika oczywiście z zapotrzebowania na endorfiny wydzielane w czasie forsownego wysiłku. Entuzjazm, z jakim biegamy sprawia, że często zapominamy o zasadach, które minimalizują ryzyko urazu. Wśród nich bardzo ważne są zróżnicowanie techniki biegu, właściwe techniki rozciągania mięśni, a także uzupełnianie biegu innymi dyscyplinami sportu, szczególnie w czasie, kiedy przygotowujemy się do zawodów.
Warto zwrócić uwagę nie tylko na obuwie i techniki biegu, ale także teren, w którym biegamy i podłoże. W czasie, gdy zwiększamy dystans biegu, zakładamy nowe obuwie lub wprowadzamy nowe zróżnicowane zasady treningu, najczęściej dochodzi do „przeciążeń” i urazów. Wśród nich najbardziej powszechne są entezopatie, np. ścięgna Achillesa, rozcięgna podeszwowego, ścięgna podrzepkowego, lub mięśnia prostego uda. Wbrew powszechnemu mniemaniu, nie jest to „zapalenie” ścięgien, a rodzaj zmian zwyrodnieniowych spowodowanych nieprawidłową przebudową ścięgna. Leczenie bywa długotrwałe i trudne, a nieprawidłowy przebieg gojenia zwiększa prawdopodobieństwo nawrotu lub utrwalenia się schorzenia. W pośpiechu lekceważymy nieraz niewielkie dolegliwości, początek entezopatii prawie zawsze jednak jest podstępny: ból zwykle pojawia się na początku biegu, po czym ustępuje lub znacznie zmniejsza się po przebiegnięciu kilku kilometrów.
Kiedy problem narasta, sięgamy często po archaiczne metody leczenia, w tym żele i maści zawierające leki przeciwzapalne, które w tych schorzeniach nie są skuteczne, w uszkodzonych ścięgnach bowiem nie toczy się proces zapalny. Aby właściwie rozpoznać i leczyć urazy sportowe, nie wystarczy dotknąć bolesnego miejsca i zbadać najbliższe stawy, na dysfunkcję tę składa się zawsze wiele przyczyn, nieraz bardzo odległych, np. dysfunkcja odległych mięśni i nieprawidłowa technika treningu, twarde podłoże lub niewłaściwe obuwie. Leczenie powinno być zindywidualizowane i wielokierunkowe. Powinno być wreszcie rozpoczęte jak najwcześniej.
Jak mówi nam dr Tomasz Idzi - dbajmy o swoje zdrowie, bo nawet sport może nam je odebrać przez brak odpowiedniego uprawiania.
Cóż to za piękny plagiat. Kopia 1:1 ze źródła.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Rozumiem, że jesteś tym doktorem?
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit