Zainteresowałam się Ewą Chodakowską na samym początku jej polskiej kariery, kilka lat temu, gdy po raz pierwszy zaczęła pojawiać się w „PnŚ”. Ściągnęłam z internetu jej ćwiczenia (zanim powstał jakikolwiek program) i zaczęłam trenować. Minęły lata, miałam wzloty i upadki, rozstania i powroty, a w 2017 roku miałam okazję poznać Ewę osobiście. Dziś już z nią nie trenuję. Oto dlaczego.
Pierwsze programy – „Killer”, „Skalpel” i „Turbo” mnie oczarowały. Trenowałam do bólu! Codziennie się katowałam, walcząc o nową sylwetkę. Jednak efektów nie było, sądziłam że to z powodu braku zbilansowanej diety.
Zakupiłam dietę z BeBio. Niestety nie było opcji dla wegan – jedynie dla wegetarianów. Wybór był różnorodny, można decydować o czasie przygotowania posiłku, ulubionych składnikach, oraz takich, których wolałoby się unikać. Były brane pod uwagę cele, alergie, gusta itp. Wszystko wydawało się być idealne. Jednak moją dietę określiłabym jako średnią. Wytrzymałam na niej miesiąc + treningi, a efekty były znikome.
Kolejne lata eksperymentowałam ze wszystkimi jej treningami. Dietę dobrałam sobie sama, miałam miesiące regularnych treningów, a także półroczne przerwy. Jednak w rezultacie udało mi się schudnąć 8 kg, poprawić kondycję i trochę bardziej przekonać się do sportu. Niestety w międzyczasie przez program „Skalpel” dorobiłam się poważnej kontuzji nadgarstków, która jest ze mną do dzisiaj.
Spotkałam Ewę na Targach Fitness GO ACTIVE SHOW w Nadarzynie, podczas treningu i bicia rekordu Guinessa. Osobiście wolę trenować w domu, ale wydarzenie oceniam jako całkiem przyjemne. Poznałam wiele jej fanek, które również od kilku lat walczą o wymarzone ciało. Tak jak większość osób zwróciło uwagę – Ewa jest bardzo drobniutka, ma ładny uśmiech, jest otwarta, wrażliwa i ciepła dla każdego. Wymieniłyśmy zaledwie kilka zdań, jednak bez wątpienia jest taka jak na filmach.
Moja opinia...
Jeżeli jesteś leniwym grubaskiem, który całe życie unikał ruchu (ja taka byłam) i do tego jesteś oczarowany popularnością Chodakowskiej – trenuj z nią. Do czasu aż zainspiruje Cię do pójścia o krok dalej – oderwania się od telewizora i udania się na siłownię.
Dla osób lubiących sport i posiadających jakąś kondycję Chodakowska jest stratą czasu! Efekty pracy z jej treningami mnie ROZCZAROWAŁY, a wystarczył miesiąc z Shaunem T (program Insanity) lub tydzień z obciążeniem i miałam powalające efekty (i brak dodatkowych kontuzji). Programy Ewy były początkiem w mojej sportowej „karierze”, przez to że mnie nie zadowoliły zdecydowałam się szukać dalej. I znalazłam. Po długiej drodze dotarłam na siłownię. Jeżeli ktoś chce zbudować sylwetkę lub zrzucić parę kilo, to właśnie tam powinien się znaleźć.
Czekam na wasze sportowe relacje.
Witaj, właśnie odkryłam Twojego bloga i bardzo się z tego cieszę! Czekam na Twoje sportowe inspiracje, a do mnie zajrzyj po wegańskie, bezglutenowe i bezcukrowe przepisy :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Zgadzam się! Treningi na siłowni są dużo bardziej efektywne, bo wątpię, by ktoś w domu miał ciężary, a to dzięki nim budujemy masę mięśniową :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Słyszałam właśnie od kilku moich znajomych intensywnie ćwiczących z Chodakowską, że często zbierają jakieś kontuzje... Mało fajne.
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Upvoted ☝ Have a great day!
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit