Anioły to Demony

in polish •  5 years ago  (edited)

Melduje się na posterunku i witam was serdecznie w moim nowym wpisie. Dzisiejszy temat będzie z pogranicza świata jaki znamy, a tego biblijnego, w którego duchu byliśmy wychowywani. Świata emocji i tego co nie jest takie oczywiste na pierwszy rzut oka. Życia fizycznego i tego jak postrzegamy rzeczywistość, a tego jak wygląda lub może wyglądać naprawdę. Zapnijcie pasy, rozsądzicie się wygonie zaczynamy.


Źródło Obrazka

Jak pozory bywają mylące nie musze wam chyba mówić ani się na ten temat rozpisywać. Zwrócić jednak pragnę uwagę na pewien aspekt. Przeświadczenie o czyjejś anielskości albo co gorsza swojej, bywa i moim zdaniem i jest bardzo niebezpieczne. Dlaczego? Już tłumaczę. Wielu z nas ma w swoim otoczeniu ludzi, o których mawiamy „On/ona to nawet muchy by nie skrzywdził/a”. Nie uważam za rozsądne wypowiadanie takiego zdania o kimkolwiek, a w szczególności o sobie. Każdy z nas ma w sobie swoją mroczą stronę. Jesteśmy wszyscy zdolni do skurwysyństwa zarówno takiego jakie mieści nam się w głowach jak i takiego pozostającego daleko pozna naszym pojmowaniem zła. Mało tego powiem każdy z nas ma w sobie coś z psychopaty (po części nimi jesteśmy). Jeśli nie uświadomisz sobie czegoś takiego to może kiedyś przyjść taki dzień, że twój wewnętrzny psychopata przyjmie nad tobą kontrolę, a wówczas będzie nie wesoło. Chyba nie chcesz do więzienia iść, skończyć prawda?

Teraz wróćmy do anielskości i czemu jest ona tak niebezpieczna. Otóż projektujemy cały czas to, że osoba, którą uważamy za anioła nim jest to tylko nasza projekcja. Często jest tak, że nawet jak odbieramy jakieś sygnały to ich nie dostrzegamy bo nie pasują one do naszej wizji rzeczywistości, wizji samego siebie, wizji tego z kim mamy styczność nawet każdego dnia. Wypieramy choćby sprzeczne sygnały gdyż jesteśmy tylko ludźmi. Szczególnie podatnymi na tą „przypadłość” są osoby, które są zamknę na nowe informacje, są w sektach, kultach lub są zaślepieni ideologicznie. Każdy z nas kiedyś otarł się o jakaś ideologie, sektę itp. ale o tym innym razem. Rzecz w tym, że nie lubimy się mylić. Przyznawanie się do błędów nie jest przyjemne ale dzięki temu ludzkość się rozwija.

Problem pojawia się wówczas gdy wypierając rzeczywistość przestajemy dostrzegać niepokojące sygnały wówczas może dojść nawet do tragedii „Był/a takim/ą pogodnym/ą osobą nie możliwe, ze się zabił/a”. Napiszę teraz coś kontrowersyjnego. Moim zdaniem zawsze widać niepokojące sygnały tylko my nie chcemy ich dostrzegać przez co nie potrafimy/ nie mamy szans zareagować odpowiednio w porę zanim dojdzie do jakiejś tragedii. Wielokrotnie dane mi było słyszeć „Nic niepokojącego nie zauważyłem/am”, „Nie to nie on/ona, to jakaś pomyłka”. Nie zauważyłeś albo nie chciałeś zauważyć bo ważniejsza była dla Ciebie Twoja wizja danej osoby niż to, żeby ją zakwestionować i spojrzeć na kogoś w inny sposób. Powiesz mi teraz nie wiedziałem/am, że tak trzeba. TO TERAZ JUŻ WIESZ WIĘC DO DZIEŁA!!!.

Wracamy do tematu anioły mają pod swoimi aureolami spore rogi tylko ich nie dostrzegamy. Nawet same anioły ich nie dostrzegają (niewidzialne cholera). Co to dla nas oznacza? Nawet jak dopuszczą się jakiegoś zła to i tak społeczeństwo dalej będzie ślepe na ich grzeszki. Oczywiście nie jesteśmy idealni ale fakt ten nie obliguje nas do przymykania oczu na zło tylko dla tego, że sprawca tego zła nie wpasowuje się w nasze ramy postrzegania osoby złej. W skrajnych przydatkach taki aniołek może odwalić coś piekielnie złego na naszych oczach, a my zaskoczeni takim obrotem spraw momentalnie wyprzemy to co przed chwilą zobaczyliśmy i nawet nie będziemy pamiętać co się sałato. Ciężko się polemizuje z wpadnięciem w tak wielki dysonans poznawczy więc uczulam na tę kwestię.

Ludzie są różni niektórzy mniej, a niektórzy bardziej wyrachowani, przebiegli itp. Istnieją takie osobniki, które celowo robią z siebie anioła by więcej uszło im na sucho. Wówczas wykorzystują wyżej wymienione mechanizmy dla własnych korzyści, a ludzie łykają ich słowa, zapewnienia, pierdzenie tęczą i słodkościami jak pelikany. Chcemy wierzyć w nasze dobro oraz dobro innych ludzi, w ich i nasze dobre chęci. Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a dobrymi wysiłkami wybrukowane jest niebo (J. Twardowski). Patrzcie zatem nie na słowa, a na czyny danej osoby zwłaszcza na efekty owych działań.

Warto w tym kontekście również wspomnieć o efekcie aureoli. Fakt nasze preferencje jeśli chodzi o to kto nam się podoba, a kto nie są kwestia indywidualną (w pewnym zakresie nie całkowitym) ale gdy po prostu jesteśmy atrakcyjni fizycznie to mówiąc kolokwialnie więcej nam się wybacza. Kryteria na jakie zwracamy uwagę jeśli chodzi o na atrakcyjnie wyglądającego/ą mężczyznę/kobietę są zupełnie inne niż w przypadku gdy ktoś nam się nie podoba. Idealizujemy naszego/ą pięknego/ą kolegę/koleżankę i nawet w głowie nam czasem nie zaświta, że możemy być przez tą osobę źle traktowani np. wykorzystywani, manipulowani itp. Jesteśmy zaślepieni jego/jej urokiem i aurą jaką wokół siebie roztacza. Nie twierdze, że osoby atrakcyjne fizycznie są złe twierdze jedynie, że czynienie zła przez te osoby jest bardziej akceptowalne społecznie. Mało tego powiem osoby atrakcyjne fizycznie mogą nawet liczyć na łagodniejszy wyrok w sądzie. Może to nawet lepiej, że nie widzieliście mojego szpetnego ryja bo jeszcze by wam się spodobał i więcej uszło by mi na sucho jeśli chodzi o moją twórczość.


Źródło Obrazka

Podsumowując uważajcie na wyparcie, dysonans poznawczy oraz projekcje. Pamiętajcie o efekcie aureoli. Niniejszy wpis jest wstępem do psychopatii i socjopatii tematu jakiego pragnę poruszyć na tym blogu od dawna.

Pamiętajcie o feedback'u. Odmeldowuję się do następnego wpisu.

All rights reserved by @veroniq 2019

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!