Kim jest autor?
Neurobiologiem badającym skany mózgu osób cierpiących na różnego rodzaju zaburzenia w tym właśnie psychopatię.
Co ciekawe, już na pierwszych stronach książki, dowiadujemy się od samego autora, że on również posiada taki defekt mózgu, który kwalifikuje go jako psychopatę. Lecz spokojnie, James Fallon, nie należy do tej grupy która morduje, gwałci czy rabuje. Jak on sam piszę, jest psychopatą z pogranicza.
W dalszej części książki, dowiadujemy się trochę z jego dzieciństwa, wyjaśnia on również swoją teorię trzech filarów, które mają prawdopodobnie największy wpływ na powstanie "niebezpiecznego" psychopaty. Jak z seriali typu dexter czy hannibal. Na te trzy filary składa się, wpływ mózgu, wpływ genów oraz wpływ otoczenia z wczesnego dzieciństwa. Lekko porusza te trzy zagadnienia, czasem używając naukowego języka, chociaż większość książki napisana jest luźnym stylem.
Co oprócz tego?
stara się nas przekonać do nowego spojrzenia na dane zagadnienie jakim jest psychopatia, oraz w niego narcystyczny i egoistyczny sposób, przekazać o wartości jaką w noszą do ludzkości psychopaci z pogranicza
"Być może przemawia przeze mnie narcyzm, wierzę jednak, że na spektrum psychopatii znajduje się jedno fajne miejsce. Osoby, które w skali Hare'a uzyskują 25 punktów lub więcej, są niebezpieczne, nam tymczasem potrzebne są takie, które mają punktów 20, te nieco bezczelne, z werwą, z zamiłowaniem do skandali - po to, by podtrzymywać energię ludzkości, umiejętność przystosowania się i... życie. Osoby takie jak ja."
oraz sam autor mierzy się z nowym zupełnie przekonaniem
"Według mnie natura (geny) w około 80% determinuje naszą osobowość i zachowanie, a wychowanie (i otoczenie, w jakim dorastamy) decyduje o tym w zaledwie 20%.
Właśnie tak myślałem zawsze o mózgu i zachowaniu. To przekonanie jednak otrzymało w 2005 roku potężny i dość zawstydzający cios, w wyniku którego musiałem jakoś pogodzić swoje wcześniejsze przekonanie z nową rzeczywistością..."