Kurt Vonnegut szczycił się tym, że w odróżnieniu od większości pisarzy jego czasów nigdy nie prosił swojej żony Jane o pisanie na maszynie, co czyniło go jednym z pionierów emancypacji. 26 stycznia 1947 roku podpisał nawet z ciężarną żoną umowę, zobowiązując się odciążyć ją w domowych obowiązkach. Poniżej możecie przeczytać treść tejże umowy, którą znajdziemy w zbiorze „Listów” Kurta Vonneguta w opracowaniu Dana Wackefielda.
![](https://steemitimages.com/640x0/achtak.comhttps://3.bp.blogspot.com/-0Ecll9m7hiA/Wo9BJqGHmxI/AAAAAAAAAfQ/U1gr-_Uqqq0hzXXBaoS9udxJEk_sPfL3gCLcBGAs/s72-c/fe77e3a9aa605d0942aacf6de062892a.jpg)
See the full content Umowa dotycząca obowiązków domowych, jaką Kurt Vonnegut zawarł ze swą ciężarną żoną
Nie znałem tej ciekawostki o Vonnegutcie, rzeczywiście daje to wrażenie pierwszych śladów emancypacji. Co prawda sama umowa jest dość, hmm, zabawną formą. W końcu to małżeństwo, a nie spółka z ograniczoną odpowiedzialnością :D upvote, bo ciekawe znalezisko :)
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit
Nigdzie nie mógł uciec przed swoim genialnym poczuciem humoru :D
Downvoting a post can decrease pending rewards and make it less visible. Common reasons:
Submit