Witamina D - czy warto badac poziom we krwi ? 15.04.18

in zdrowie •  7 years ago 

Jeszcze raz male uzupelnienie do witaminy D.Dlaczego nie badamy poziomu wi D3? PROSTE !!!! Bo lekarz nie przepisze CI tego badania !!!!Dlaczego - proste bo firma farmaceutyczna nie zarobi kasy na tej terapi ....ale czy warto badac poziom wit D !? Tak bo praktycznie 95 % populacima za malo witaminy D w organizmie !!!

Nasze ciało stanowi system naczyń połączonych, zaprojektowany do wykonywania konkretnych zadań, zarówno wymagających pełnego skupienia psychicznego czy mobilności fizycznej. Możemy przyrównać ludzki organizm do sprawnego silnika samochodu, którego poszczególne składowe stanowią spójną całość, jednak kiedy jedna z nich zaczyna pracować na niższych obrotach to cały silnik pracuje gorzej. Podobnie wygląda sytuacja z naszym organizmem, kiedy zaczyna brakować jednego elementu składowego, pierwiastka czy witaminy to tempo procesów biochemicznych zachodzących w naszym ciele zaczyna stopniowo spadać, pociągając za sobą kaskadę problemów psychofizycznych.
witamina D .Wracając do analogii mechanicznej, jednym z elementów, którym możemy nazwać smarem naszego silnika, czyli całego organizmu jest Witamina D3. Została ona odkryta w 1921 roku przez McCollum’a jako czynnik przeciwkrzywiczy, to przełomowe odkrycie spowodowało rozwiązanie istotnego problemu XIX wieku jakim była krzywica, która niejednokrotnie prowadziła do śmierci pacjentów borykających się z tym problemem. Od tamtej pory ( obecnie około 59tyś publikacji na samym pubmedzie ) przeprowadzono liczne badania, które pokazały jak istotnym czynnikiem dla ludzkiego organizmu jest witamina D, począwszy od wpływy zdrowotnego, kończąc na jej potencjale anabolicznym, czy działaniu poprawiającym wydolność sportowca.

Dla człowieka witaminy są substancjami egzogennymi, co oznacza, że muszą być dostarczane z zewnątrz. Wyjątek stanowi witamina D3 – cholekalcyferol. Prowitamina D3 - czyli 7-dehydrocholesterol, pochodna cholesterolu, która pod wpływem promieniowania UV o długości 290-315nm, przechodzi proces nieenzymatycznej fotoizomeracji do prewitaminy D3, która pod wpływem energii cieplnej przekształca się w cholekalcyferol. Wydawać by się mogło, że skoro nasz organizm jest w stanie stworzyć tą witaminę z promieni słonecznych to niegroźny jest nam jej niedobór. Nic bardziej mylnego. Skórna produkcja witaminy D często jest nie wystarczająca, ponieważ na jej syntezę ma wpływ wiele czynników, takich jak położenie geograficzne ( Mieszkańcy basenu morza śródziemnego, będą zdecydowanie rzadziej cierpieli na niedobory witaminy D, w przeciwieństwie do Holendrów żyjących poniżej poziomu morza ) , pory roku, pory dnia, czas ekspozycji, karnacja skóry, grubość tkanki tłuszczowej oraz chociażby zanieczyszczenie powietrza - biedni mieszkańcy Krakowa.

Witamina D - Jak suplementować?

Tran - nie jest to najgorszy pomysł, jednak dla osób cierpiących na patologiczny niedobór witaminy D3, kiedy musimy suplementować po 5 – 10 tyś J.M nie będzie to najlepsze rozwiązanie ponieważ jedna łyżeczka zawiera raptem 500 J.M witaminy D oraz sporą ilość witaminy A, nie zawsze naturalnego pochodzenia – często jest ona dodawana w czasie produkcji aby uniknąć jełczenia produktu. Więc stosowanie tranu w dużych ilościach może spowodować przedawkowanie witaminy A, która również stanowi element codziennej diety szarego Kowalskiego – jedzącego sporą ilość prowitaminy A w postaci karotenoidów lub beta – karotenu. Jednak kiedy nasz poziom witaminy D jest optymalny, doskonałym rozwiązaniem będzie tran Blue Ice.

Najbardziej rozsądnym rozwiązaniem będzie suplementacja witaminy D3 w kroplach stosowanych podjęzykowo lub w kapsułkach z dodatkowym nośnikiem tłuszczowym, unikajmy witaminy D zamkniętej w twardych tabletkach. Dodatkowo kapsułki muszą przejść przez przewód pokarmowy, dodatkowo musimy wziąć pod uwagę również obecność substancji dodatkowych.

Jeżeli chodzi o dawkowanie to tym razem z pomocą przychodzi nam Dr. Zaidi autor książki Power of Vitamin D

– przy poziomie mniejszym niż 10 ng/ml – dawka 15.000 j.m. /dobę

– przy poziomie 10-20 ng/ml – dawka 12.500 j.m. /dobę

– przy poziomie 20-30 ng/ml – dawka 10.000 j.m. /dobę

– przy poziomie 30-40 ng/ml – dawka 7.500 j.m. / dobę

– przy poziomie 41-50 ng/ml – dawka 5.000 j.m. /dobę

Witamina D nasila wydzielanie wapnia z kości, przez co pierwiastek ten zaczyna wędrować w krwioobiegu i jego stężeni zaczyna wzrastać. Pierwsze myśl – genialnie, przecież wapń jest nam potrzebny i spełnia wiele ról w naszym organizmie. Otóż nie koniecznie. Miejsce w którym my chcemy deponować wapń jest kościeć, nie chociażby naczynia krwionośne. Paradoks polega na tym, wapń bez odpowiedniego transportera zamiast do kości trafia do … tkanek miękkich, nasilając ich zwapnienie oraz tworzenie płytki miażdżycowej. Interesujące? Więcej na ten temat ma do powiedzenia Pani Kate Rhéaume-Bleue. Jednak jak zawsze, natura przychodzi nam z pomocą w postaci witaminy K2, magicznego transportera oraz swoistej taksówkarza , który po dobrej imprezie zafundowanej przez witaminę D, pomaga trafić cząsteczką wapnia do kośćca. Co więcej, witamina K2 pomaga nie tylko w trafienie cząsteczką znajdującym się w krwioobiegu do domu, ale też „ rozpuszcza” już te uprzednio zdeponowane w tkankach miękkich, dzięki czemu ma działanie anty- aterogenne. Witaminę K znajdziemy głównie w warzywach kapustnych oraz liściastych, jednak tutaj mamy doczynienia z witaminą K1 – filochinon, która odpowiedzialna jest za dbanie o odpowiednią krzepliwość krwi, natomiast K2 – czyli menachion to nasz transporter cząsteczek wapnia. Wyróżniamy dwie odmiany MK4 - którą znajdziemy w prawdziwym nabiale, nie mówimy tutaj o pseudo produktach mleko podobnych, które znajdziemy we wszelkiej maści dyskontach, jednak o prawdziwym nabiale z mleka krów Grass Fed lub odmianę MK – 7 znajdującą się w produktach kiszonych, jednak nie w takich ilościach jakie powinniśmy dostarczać, tutaj rewelacyjnym produktem rodem z kraju kwitnącej wiśni jest natto – czyli fermentowana soja, myślę jednak, że próba zjedzenia takiego produkty może skończyć się dla przeciętnego zjadacza schabowego szybką wizytą w toalecie lub harakiri naszego podniebienia, stąd tam gdzie natura nie może, z pomocą przychodzi nam przemysł farmaceutyczny i bez problemu dostaniemy wyciąg z natto we wszystkich rodzajach od kapsułek po proch. Witamina K2 wytwarzana jest również w jelicie grubym, więc mamy kolejny powód, jeżeli komuś ciągle brakuje argumentów o istocie naszej flory jelitowej, aby dbać o prawidłową florę bakteryjną i dobry stan jelit.

zrodlo http://www.trecnutrition.com

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Hi! I am a robot. I just upvoted you! I found similar content that readers might be interested in:
http://www.trecnutrition.com/wiadomosci/pokaz/witamina-d-najwazniejszy-element-ukladanki-naszego-organizmu