DZIEŃ 17 STEEM ADWENT KALENDARZ 2018

in polish •  6 years ago 

Oto siedemnasty dzień KALENDARZA ADWENTOWEGO
Dzień 0,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,
właśnie się zakończył przed nami kolejne wyzwanie.

calendar18.jpg
grafika by @pibyk

DZIEŃ 17

"Święta to czas rozważań, refleksji. Święta kiedyś, a Święta dziś.
Z czym kojarzyły się kiedyś a z czym kojarzą Ci się dzisiaj. "

Kalendarz adwentowy będzie publikowany codziennie. Dzisiejsze wyzwanie zostanie zamknięte po opublikowaniu posta dnia jutrzejszego.
Nagrody zasilą konta zwycięzców.

Pozostaw swoją odpowiedz w komentarzu poniżej - wynagrodzone zostaną posty z największą ilością głosów
Nie zapomnij polubić odpowiedzi, która według Ciebie jest najlepsza.

Pamiętajcie, że w konkursie wezmą udział tylko bezpośrednie komentarze do postu, a nie odpowiedzi do komentarzy.

Każde wyzwanie można interpretować w dowolny sposób.




Za zabawę - BARDZO DZIĘKUJĘ. "MBS" Jesteście niesamowici!

Zwycięzcy Steem Kalendarza Dzień 15:

  1. @pdj85coexist
  2. @godlover
  3. @kusior


GRATULACJE! Nagrody gwarantowane zostały przelane.

KISSMAS!

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Dla mnie nic się nie zmieniło. Każde Święta to te same emocje i przeżycia. Jedyne co mi doszło to kilka obowiązków jak trzepanie dywanów, czy obsadzanie choinki :) W święta staję się dzieckiem :)

Dzień Boży Drodzy Kamraci😊

W moim przypadku magia pojawiła się dopiero w tym roku, za co jestem niezmiernie wdzięczny Bogu, że wlał "to" do mojego serca 🙏
Wcześniej magii świąt nie było ponieważ od dawien dawna chodząc sporadycznie do kościoła nie odnajdywałem tam Boga (ba nawet dobra)
Wszystko co widziałem to puste rytuały bez tego co w każdej religii powinno być najważniejsze czyli: czysta intencja (dobra intencja), serce, Miłość. Nie potrafiłem zaakceptować tego, iż w dawnych czasach odpust to była spowiedź za pieniądze oraz tego, że kościół w imię Boga zabijał ludzi w krucjatach. To wszystko sprawiło, że nie wierzyłem bardzo długo w Boga, bo patrzyłem na niego przez pryzmat religii (w moim przypadku kościoła). Ale wracając do tematu świąt, odpychała mnie ta ich mocna powierzchowność, ten mocno wżerający się w nie marketing i to, że to co w tych świętach Święte zostało przykryte grubą warstwą "brudu" i wszystko było przygotowywane i wysprzątane, ale nie ludzkie serca na przyjęcie Chrystusa do swojego serca. Dlatego też w tym roku bardzo się cieszę na to, że Bóg otworzył mi oczy i serce na to, by prawdziwie i właściwie obchodzić te Święte święta, za co mu z całego serca Dziękuję.
Na koniec dodam, że moim skromnym zdaniem nie jest możliwe odczuć prawdziwie magii świąt bez Boga, a wręcz mogę rzec, że gdy pojawia się w naszym życiu Bóg, to każdy dzień jest Świętem 🙏😇💗🍀
Pozdrawiam Was serdecznie moi Kochani i życzę Wam Błogosławionych i cudownych Świąt Bożego Narodzenia😘

Święta kiedyś były magiczne... Była ogromna choinka, Mikołaj po cichu zostawiał pod nią prezenty, zbierała sie cała rodzina przy stole pełnym potraw, których nie jadłam. Z reguły jadłam opłatki, mandarynki i słodycze z prezentów żeby nie paść z głodu, bo od zawsze nie lubiłam Wigilijnych potraw. Pamiętam, że co roku jak byłam malutka był zawsze śnieg w święta. Często wraz z rodzicami po Wigilii zostawaliśmy na noc u dziadków i następnego dnia po śniadaniu ruszałam z tatą na sanki, na górkę pare metrów od bloku.

Dziś oczywiście pamiętam magię świąt mojego dzieciństwa, ale wiem, że nie brała się ona z powietrza... Tworzyli ją oni najbliżsi- dziadek, który zawsze ubierał z nami choinkę, babcia, która tachała zakupy na czwarte piętro i spędzała całe dnie w kuchni by zrobić nam dania, których i tak nie jadłam, te prezenty pod choinką- nadal nie wiem kto je podrzucał, wszyscy, którzy zbierali się przy stole tworzyli tę magię.

Gdy byłam już starszą nastolatką magia zaczęła zanikać... A teraz gdy mam już dzieci to magia Świąt musi wrócić. Chciałabym pomóc babci przygotowywać kolację niestety babcia się nie zgadza, bo mówi, że przy dzieciakach i w domu mam wystarczająco roboty i nie chce mi dokładać. Jedyne co mi pozostaje zrobić by zaczarować trochę te Święta to porobić prezenty i nie pozwolić dzieciom się dowiedzieć kto je podrzucił, przystroić trochę dom, ubrać razem choinkę...

Kiedyś moi najbliżsi dla mnie tworzyli magię Świąt, dziś to ja tworzę ją dla moich dzieci. I oba uczucia są świetne. Dużo lepsze niż te nastoletnie czasy gdy Święta nie były dla mnie aż tak ważne.

♥️

Zanim przejdę do tematu to opowiem z czym kojarzyły mi się zarówno kiedyś jak i dziś. Tym łącznikiem jest oczywiście ŚNIEG! Choćby nie wiadomo co się działo i jak fajne było Święta, to jeśli na zewnątrz nie ma przynajmniej kilku centymetrów śniegu, nie czuję w ogóle klimatu i atmosfery. Śnieg przede wszystkim!

Kiedyś święta kojarzyły mi się również z taką swojskością, gdzie zbierają się wszyscy i nie ma żadnych konfliktów i waśni. Ot dziecięce spojrzenie na świat. Okazało się, że niewiele ma to wspólnego z prawdą i obecnie Święta to dla mnie (niestety) przede wszystkim okres, gdzie mogę wrzucić nieco na luz i odpocząć od codziennej gonitwy, porozmawiać na spokojnie z innymi ludźmi, usiąść z książką :)

♥️