Nowa Zelandia: Camping na końcu świata 🐏🐇🐓🐕

in polish •  6 years ago 

Witajcie!

Zapraszam Was na niezwykły camping, gdzie lama przyjaźni się z pawiem, a kury śpią na drzewach. Takie miejsce istnieje i odwiedziłam je w Nowej Zelandii!

Nowa Zelandia, położona dosłownie na końcu świata (jest to kraj najbardziej oddalone od Polski, czyli dalej już się nie da pojechać ;)). Jeśli w podróży szukacie bliskości przyrody i widoków zapierających dech w piersiach, kochacie góry, jeziora, lasy, cenicie sobie miejsca pełne spokoju i braku.. ludzi, to pokochacie ten kraj.

W lutym tego roku wraz z mężem i roczną córeczką przejechaliśmy Wyspę Południową i Północną Nowej Zelandii. Był to czas niezwykłego obcowania z naturą.

W północnej, bardziej zielonej i mniej górzystej części dotarliśmy do wyjątkowego miejsca. Camping położony w terenie, gdzie występuję niezliczona ilość gejzerów i gorących źródeł, w których można zażywać zdrowotnych kąpieli (siarkowych i błotnych). Miejsce ukryte wśród lasów, można zatrzymać się tu w domku, namiocie lub swoim camperze. 

Co mnie tam urzekło? Taki widok zastaliśmy przy wejściu do recepcji i punktu informacyjnego dla turystów:

Stali mieszkańcy campingu to zwierzęta, niezwykle przyjaźnie nastawione do przyjeżdżających gości :) Poznajcie niektórych z nich:

W klatach pozostawionych na łące mieszkają króliki 🐰

Wspaniałe życie na campingu wiodą kury! Najbardziej oswojone jakie miałam okazję spotkać :) Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, gdy zapadł wieczór udały się do spania ..na drzewa!

Dajcie znać w komentarzach, czy chcielibyście abym zabrała Was do innych magicznych miejsc w Nowej Zelandii.

P.S. To mój debiut na tagu pl-zwierzeta, z którego się bardzo cieszę ;)

Pozdrawiam ciepło,

Moni

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  
  ·  6 years ago (edited)

uwielbiam ten wpis!!,
z jednej strony, te wyczochrane i wyluzowane kury,
z drugiej elegancko przystrzyżona lama :)
a w środku Moni w dziupli :))

a serio to:
czy Wy to widzicie?!?
na koniec świata, z ROCZNYM Dzieckiem!!
i ktoś powie ze sie nie da?!

uwielbiam Was za te energie!!
za odwagę, przełamywanie obaw i stereotypów,
za przyjazne dla świata (ludzi i zwierząt) wibracje,
takie ciepło które odbieram nawet tutaj 💚

Dziękuję Ci @rozku za tą energię, którą Ty wnosisz do naszej steemowej społeczności 😉 Odkąd jesteś mam poczucie większej pełni bycia tutaj 💚
Przyznaję, że zabranie córeczki na drugi koniec świata wymagało od nas przezwyciężenia naszych lęków i zmiany przekonań (które często nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości). Ale jaka ta podróż była piękna, ile doświadczeń przyniosła!

Cudowny artykul :0 Zdjecia fenomenalne - widzialam juz kury spiace na drzewach w tunezji kilka lat temu - chetnie zobacze wiecej ciekawych miejsc :) czekam z niecierpliwoscia :) Pozdrawiam

Dziękuję 😊 Spotkanie z tymi zwierzętami przyniosło mi wiele radości i myślę, że zdjęcia to oddają :)

zdjęcia śliczne, więcej takich wpisów ;-)

Cieszę się, że post o takiej tematyce Ci się podoba :)
Dziękuję!

Kury tak maja że lubią spać wysoko, zwłaszcza na drzewach ;)

Tak! I potrafią na to drzewo same wlecieć. Ale w Polsce, mimo, że całe życie miałam do czynienia z kurami ;) nigdy nie widziałam, by spały na drzewach lub na nich siedziały.
A jak jest w Grecji?

Ja z kolei w Polsce nie miałam do czynienia z kurami ale mam kury w Grecji ;)

Z moich obserwacji wynika, że jeśli kury żyją na wolnym wybiegu i nie mają kurnika w którym są zamykane na noc to wybierają właśnie drzewa. Gdy słońce zachodzi zaczynają wlatywać na upatrzone drzewo, przyjmują pozycje i spędzają tam noc, oczywiście kogut dyryguje ruchem :)

Wygląda na to że są to międzynarodowe i naturalne kurze zwyczaje :D

haha tak! :)
Masz rację, że jak da się kurom przestrzeń do życia w naturalnym środowisku, to korzystają ze swoich wrodzonych instynktów i to jest piękne.

Marzenie! Nowa Zelandia i Australia :)) Jak tylko moje dzieciątko podrośnie to na pewno się tam wybiorę.

Polecam bardzo taką podróż!
A z moje doświadczenia wynika, że najlepszy czas na podróże z dzieckiem to od około 4 miesiąca życia. Później jak zaczyna chodzić jest go trudniej złapać na lotnisku ;))
Zainspirowałaś mnie do napisania takiego krótkiego przewodnika o podróżowaniu z dzieckiem :)

Mi się na pewno taki przewodnik przyda i dziś już mówiłam mężowi, że byłaś z rocznym dzieciątkiem w Australii i w Nowej Zelandii i chyba jeszcze Madera się gdzieś pod drodze przewinęła? :) Myślę, że to bardziej on będzie miał obawy niż ja, ale dlatego już go przygotowuje :))

Najtrudniej jest się wybrać w tą pierwszą podróż z dzieckiem (szczególnie jeśli to nasze pierwsze). My odważyliśmy się zabrać córeczkę na Teneryfę, tuż przed skończeniem 4 miesiąca. Dużo czytałam i przygotowywałam się do tej wyprawy, a szczególnie bałam się lotu samolotem. Było cudownie! Złapaliśmy bakcyla ;)
Dla dziecka najważniejsza jest obecność, bliskość i opieka rodzica, a w podróży zapewniamy mu tego jeszcze więcej niż w domu (gdzie mamy inne obowiązki i pracę). Myślę, że to najważniejszy argument "za" :)

Pierwsze miejsce o jakim myślałam na wyjazd z dzieckiem poza Polskę to właśnie Teneryfa albo Madera. Zobaczymy jak to będzie u nas, ale nie wyobrażam sobie zamknąć się w domu, w małym mieście i nie wyjeżdżać przez najbliższych kilka lat, za bardzo lubię się przemieszczać :))

No coż to za pytanie na końcu! Oczywiście, że chcemy :D Piękne miejsca, wygwizdów wielki, ale klimat bajkowy. Lama przesłodka, zakochałem się! <3

Jeju, ja też kocham się w każdej lamie! (nie zważając na płeć).

piękne zdjęcia i świetna wycieczka! :) słyszałam, że trudno jest się dostać do Nowej Zelandii

Trudno się dostać chyba tylko ze względu na długie loty i droższe niż w Europie bilety, ale oczywiście i to można zorganizować :) Natomiast nie jest potrzebna żadna wiza.

  ·  6 years ago (edited)

Świetne miejsce i fantastyczne fotki!
Myślę, że super byłoby się obudzić z lamą za oknem! 😜

W ogóle nie interesowałem się takim kierunkiem podróży, więc im więcej materiałów opublikujesz, tym dla mnie ciekawiej! 😉

Dzięki @foodini
Nowa Zelandia nie jest popularnym kierunkiem podróży, jest trochę taka tajemnicza i nieodkryta ...i niezwykle piękna. Postaram się trochę tego piękna tu pokazać :)
P.S. A mi brakuje Twoich przepisów! Wiesz, że zrobiłam falafele z podprażonej cieciorki i W KOŃCU wyszły o właściwej konsystencji! :))

Bardzo chętnie dowiem się o niej więcej także czekam na kolejne wpisy! 😉

Cieszę się, że przepisy ciągle żywe i się przydają! 😁
Planuję publikować kolejne w trochę innej formie, ale póki co wybrakowane zaplecze techniczne jeszcze nie pozwala.

Wow! Super sprawa, tylko pozazdrościć. Powodzenia

Dziękuję i polecam ten kierunek dalekich podróży :))

Przepiekne miejsce i zdjęcia tez śliczne . Czekam na więcej

Dziękuję za słowa wsparcia!
Bardzo się cieszę, że zajrzałaś na mojego bloga, pozdrawiam! 😊

Piękne zdjęcia. Ślicznie tam jest. Lama śliczniutka, świeżo po fryzjerze.
Pozdrawiam.

Tak, lama wystrzyżona na przyjazd gości haha
Dziękuję bardzo, myślę, że udało się uchwycić w obiektywie piękno i magię tego miejsca "na końcu świata" :)