Bieganie 5 rad na począteksteemCreated with Sketch.

in runwithsteemit •  7 years ago  (edited)

Choć jestem dopiero początkującym biegaczem, to chciałbym się z Wami podzielić 5 radami, które sprawiły, że nie zaprzestałem biegać po pierwszym treningu.

1. Znajdź motywację

Wiem oczywista oczywistość. Łatwo komuś powiedzieć znajdź motywację, wszak na takim gadaniu kariery robią wszyscy trenerzy personalni czy eksperci w coachingu, którzy dosłownie czają się na każdym rogu. Ja jednak chciałbym abyście spojrzeli na to z innego punktu widzenia. Potraktowali to bardziej jako impuls do zastanowienia się co mogłoby Wam dać pójście na dwór i przebiegnięcie kilku kilometrów. Spróbujcie poszukać czy są jakieś pozytywne aspekty biegania, które mogą Wam pomóc albo coś zmienić w Waszym życiu. Dla jednych może to być możliwość zgubienia kilku kilogramów, dla innych lepsze samopoczucie, dla kolejnych może być to chwila odetchnięcia od codziennych spraw. U mnie impuls przyszedł z zewnątrz od kolegów, z którymi dojeżdżałem do pracy, a którzy to zaczęli biegać przede mną. Oczywiście będąc świadkiem ich rozmów nabrałem ochoty aby też spróbować. Jednak gdy już zacząłem to znalazłem w tym wiele pozytywnych aspektów dla siebie. Okazało się, że była to dla mnie możliwość spędzenia trochę czasu tylko ze sobą, mogłem spokojnie przemyśleć swoje sprawy, oderwać się od bieżących spraw i zrelaksować. Przy okazji udało mi się pozbyć kilka centymetrów w brzuchu i poczuć się zdrowiej fizycznie. Zacząłem widzieć pozytywny wpływ biegania na moje życie, dzięki temu nie musiałem się zmuszać do niczego, a z chęcią wychodziłem biegać.

2. Ustal cele

Tutaj zacznę od korpogadki i zadam pytanie jak powinien wyglądać Wasz cel? Tutaj przychodzi mi do głowy zasada SMART, czyli cel powinien być:

Skonkretyzowany (ang. Specific) – jego zrozumienie nie powinno stanowić kłopotu, sformułowanie powinno być jednoznaczne i nie pozostawiające miejsca na luźną interpretację,
Mierzalny (ang. Measurable) – a więc tak sformułowany, by można było liczbowo wyrazić stopień realizacji celu, lub przynajmniej umożliwić jednoznaczną „sprawdzalność” jego realizacji,
Osiągalny (ang. Achievable) – cel zbyt ambitny podkopuje wiarę w jego osiągnięcie i tym samym motywację do jego realizacji,
Istotny (ang. Relevant) – cel powinien być ważnym krokiem naprzód, jednocześnie musi stanowić określoną wartość dla tego, kto będzie go realizował,
Określony w czasie (ang. Time-bound) – cel powinien mieć dokładnie określony horyzont czasowy w jakim zamierzamy go osiągnąć.

U mnie celem było zejście z 78kg do 70kg, dałem sobie na to cały rok. Wiedziałem, że mogę tyle ważyć, bo już kiedyś trzymałem taką wagę, więc cel był osiągalny. Było dla mnie istotne, żeby pozbyć się oponki, bo czułem że sprawia mi to coraz większy problem. Oprócz tego byłem w stanie spokojnie sprawdzać na bieżąco jak idą postępy. Tak więc mój cel spełniał wszystkie powyższe postulaty. Jeśli jednak nie macie problemu ze swoją sylwetką, możecie na przykład ustalić jaki dystans chcielibyście pokonać, albo jaki życiowy rekord pobić. Może tutaj być cokolwiek sobie wymyślicie, ważne jednak aby zadać sobie cel, to bardzo pomaga w mobilizacji do bycia lepszym biegaczem oraz żeby znaleźć dodatkową motywację. Oprócz tego polecam wyznaczanie sobie mniejszych celów, które możecie traktować jako kroki milowe do osiągnięcia głównego celu. Mogą to być np. zawody biegowe, których jest teraz pełno. Znajdźcie jakiś bieg w Waszej okolicy zapiszcie się i wystartujcie. Poczujecie niezwykłe emocje od adrenaliny i lekkiego stresu przed startem do prawdziwej radości i poczucia spełnienia po zakończonym biegu. Zobaczycie nabierzecie chęci do startu w kolejnych imprezach.

3. Wykształć nawyki

Spraw aby bieganie weszło Ci w nawyk, ale przy tym nie zmuszaj się do niczego. Niech to będzie jedna z czynności, którą robisz regularnie i robisz ją z przyjemnością. Aby zrobić to naturalnie, bez większych męczarni, to polecam ustalenie stałej pory, o której będziecie trenować. Po pierwsze przyzwyczaicie swój organizm do wysiłku i on sam będzie się domagał kilometrów. Poza tym Twoja rodzina też przyzwyczai się do nowego rytmu dnia. Znajdź czas, w którym nie musisz wykonywać żadnych obowiązków, bądź nie będziesz musiał rezygnować z ulubionych zajęć. Wciśnij tam na początek godzinę przeznaczoną na ubranie się (5minut), rozgrzewką (10min), bieg (30minut) oraz prysznic (15minut). Później oczywiście, kiedy nabierzecie ochoty na dłuższe wybiegania trzeba będzie znaleźć tego czasu odrobinę więcej, ale na start 30minut biegu powinno być OK. W tym punkcie polecam też założenie dzienniczka treningowego. Żeby takowy posiadać najlepiej założyć sobie konto na Endomondo, Stravie bądź innym serwisie poświęconym bieganiu. Do tego możecie zainstalować aplikacje mobilną, która będzie rejestrowała Wasz trening. I nie chodzi tutaj nawet o dzielenie się osiągnięciami ze znajomy, co bardziej o analizę Waszych postępów oraz własną mobilizację. Uwierzcie, że gdy spojrzycie w kalendarz z datami kiedy biegaliście a kiedy mieliście dłuższe przerwy, to albo poczujecie dumę z siebie albo wyrzuty sumienia, że nie jesteście konsekwentni. I tutaj ważnym elementem będzie regularność, która pozwoli Wam wykształcić nawyk biegania. Dzienniczek treningowy to super narzędzie do utrzymania regularności.

4. Zaplanuj trening


To co dla mnie jest ważne przed wyjściem to, żeby ustalić co danego dnia chcę zrobić podczas treningu. To znaczy po pierwsze, czy będę biegał blisko domu, czy będę biegał po ulubionej ścieżce, a może pozwiedzam trochę okolicę. W każdej opcji sprawdzam gdzie i ile mam do przebiegnięcia. Jeżeli biegam na pętli, to ustalam przed biegiem ile pętli chciałbym przebiec. Jeśli będę zwiedzał okolicę to muszę zaplanować orientacyjnie trasę, żeby przebiec odpowiednią liczbę kilometrów. Wiedząc gdzie i ile będę biegał nie potrzebuję spoglądać w zegarek bądź telefon aby sprawdzać ile już przebiegłem.

Po drugie przygotuj sobie muzykę oraz wszystkie akcesoria, które przydadzą Ci się podczas biegu. Stwórz playlistę, włącz sobie GPS w telefonie itd. Spraw aby komfort biegania był jak największy, aby nic Cię nie rozpraszało, a tym bardziej utrudniało trening. Podczas biegu najlepiej się odprężyć posłuchać muzyki, albo pogadać ze znajomym jeśli biega się z kimś. Wymyślanie gdzie masz biec albo skupianie się na czymś co przeszkadza, będzie negatywnie wpływać i ostatecznie zamiast satysfakcji z dobrze wykonanego treningu będziecie czuć ulgę, że to już koniec. A to nie o to przecież chodzi. Później dojdą także plany typu, dzisiaj chcę biegać interwały, albo podbiegi, albo z konkretnym tempem. Do tego wszystkiego tym bardziej będziecie musieli być skoncentrowani na treningu.

5. Znajdź swoje miejsce

Ostatnie co polecam zrobić to znaleźć miejsce gdzie najczęściej będziecie mogli pobiegać. Po pierwsze ważne jest unikanie dużej ilości skrzyżowań czy tłocznych chodników. Podczas biegu wolelibyście nie przeciskać się pomiędzy samochodami albo przepychać między ludźmi. Po drugie fajnie jeśli po danej ścieżce biegają też inni biegacze, zawsze to raźniej kiedy widzisz, że nie tylko Ty się wysilasz. Polecam bieganie w parkach, albo po wałach przy rzece (o ile taką macie w mieście), na pewno ścieżka będzie bardziej wyrozumiała dla Waszych stawów niż twarda betonowa kostka albo asfalt. Do tego obcowanie z naturą zawsze działa kojąco na ludzki umysł i pozwala się jeszcze bardziej zrelaksować.

To było 5 rad ode mnie, biegacza amatora. Oczywiście nie twierdzę, że trzeba je koniecznie wdrażać w życie. Nie sugeruje też, że są to jedyne słuszne prawdy. Moją intencją jest podzielenie się tym, co mi pomogło zacząć. A jak już się zacznie, to uwierzcie, bieganie stanie się przyjemnością 


Jeśli podoba Ci się ten post to zagłosuj na niego! Do tego zapraszam do udostępniania i śledzenia mojego profilu

*Grafiki pochodzą z Freepik, polecam! *

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Kiedy zobaczyłem tytuł, pomyślałęm, że będą to porady w stylu jak oddychać, żeby nie złapać zadyszki po 100 metrach, albo jak zacząć od totalnego zera (np. łączenie marszu i truchtu przez pierwszy tydzień), bo sam takich rad szukam :) Nienawidzę biegać, bo mam ogromny problem z męczeniem się - wnioskuję zatem, że biegać po prostu nie umiem :) A chcę, bo to najlepiej ze wszystkich aerobów wpływa u mnie na spalanie tkanki tłuszczowej. Nie neguję tego co napisałeś, oczywiście są to dobre porady, ale raczej nie odnoszą się tylko do biegania, a do każdej formy aktywności - ja przynajmniej tak to widzę :)

zgadzam się, że można to przenieść do każdej innej aktywności. Jeśli chodzi o bieganie, czy każdy inny wysiłek to moim zdaniem większość problemów siedzi w naszej głowie. Z Twojego komentarza najbardziej weszło mi do głowy, że po prostu nienawidzisz biegać, mimo że tak na prawdę nie dałeś szansy tego polubić. Niestety ale gdy zaczynamy uprawiać jakiekolwiek aktywności po długiej przerwie, to zmęczenie będzie przychodzić, zadyszki też mogą się pojawiać. Tutaj wrócę do regularności, ja bym zaczął od krótkich dystansów, nawet może to być 2-3km bardzo lekkim truchtem. Tak naprawdę nie wiele szybszym niż chód. Akurat ja nie lubię czegoś takiego jak łączenie chodzenia z bieganiem, dla mnie to trochę demotywujące jeśli zostawiam sobie furtkę w postaci marszu i w każdej chwili mogę przerwać bieg po to by iść. Nie mniej jednak, bardzo wolne tempo i krótki dystans na początek, z tymże trzeba to robić regularnie. Najlepiej codziennie albo co drugi dzień. Powoli organizm będzie się przyzwyczajał. Z czasem można albo delikatnie wydłużyć dystans, albo próbować lekko przyśpieszać. Ważne żeby robić to stopniowo.

Ależ dawałem szanse bieganiu wielokrotnie :) Skończyło się na tym, że najlepiej czuję się na bieżni, ponieważ mogę utrzymywać stałe tempo i wtedy męczę się znacznie mniej. Tylko, że takie bieganie "do ściany" jest po prostu nudne i nawet najlepsza muzyka ledwo co pomaga... Ze wszystkim co piszesz się zgadzam, teraz pozostaje mi się wziąć w garść po przerwie, przetrwać ten pierwszy najgorszy okres, dać z siebie wszystko i dojść do etapu kiedy będzie mi się biegło łatwo i przyjemnie. Tylko może mi to zająć nie miesiące a lata...

zobaczysz to będzie kilka tygodni jak organizm się przyzwyczai. Najważniejsze to żeby zacząć spokojnie, żeby organizm nie doznał szoku :) Spokojny trucht, tak aby można było spokojnie mówić, dystans też nie musi być długi. Z każdym następnym razem będzie łatwiej. Nie ma co patrzeć, że inni biegną szybciej, znajdź tempo które Ci odpowiada a unikniesz zadyszek. Choć zadyszka to normalna sprawa mi zdarza się wszystkim :)

W moim przypadku to nawet nie jest zadyszka, kończy mi się możliwość oddychania i jest padaka - nie jestem w stanie biec 7km/h, czyli tempem, którym da się w miarę swobodnie iść...

Dobre rady. Co proponujesz do jedzenia przed bieganiem?

przed samyn biegiem to polecam nic nie jeść. Ja staram się nie spożywać nic na 2h przed startem. Wcześniej w dniu biegu to coś lekkiego i bogatego w węglowodany, jakieś owoce typu banan itd. Nic tłustego i co może siedzieć na żołądku. Jeśli chodzi o długie dystansy to polecam żele energetyczne, ale trzeba popróbować wcześniej kilka różnych, aby przypadkiem nie wziąć czegoś co sprawi nam dyskomfort.

Metoda SMART wg. niej możesz wszystko!!! Dużo o niej pisze Charles Duhigg w książce "Mądrzej szybciej lepiej". Polecam też "Siłę nawyku" tego samego autora.
Pozdrawiam @ginas

słyszałem o tej książce. obecnie jednak męczę Getting things done :)

Congratulations @lipszczak! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :

Award for the number of posts published

Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

By upvoting this notification, you can help all Steemit users. Learn how here!

Zapomniałeś o jeszcze jednej bardzo ważnej rzeczy - rozgrzewka na początek i rozciąganie na koniec! Kontuzje mogą pojawić się bardzo szybko, tym bardziej, że na początku nie ma się dobrych technik i nawyków w bieganiu. Zdrowie przede wszystkim!

jasne że zdrowie przede wszystkim! o rozgrzewce wspomniałem, choć fakt przydałoby się wyraźniej to zaznaczyć. W sumie to dodam akapit o rozgrzewce i rozciąganiu, bo jeśli kogoś namawiam do sportu to nie chcę, aby ktoś sobie krzywdę zrobił na początek!