Słońce - wielki rak czy samo zdrowie?

in pl-zdrowie •  7 years ago 

SŁOŃCE

Z jednej strony tak bardzo chwalimy je za to, że dostarcza nam tyle ciepła na naszą Ziemię i pomaga wytwarzać witaminę D. Jednakże oskarżamy je również o powodowanie czerniaka (raka skóry). Która z tych stron ma rację?

ŹRÓDŁO Pexels.com

Zalety Słońca


Najważniejszą zaletą Słońca jest dostarczanie nam bodźców do wytwarzania witaminy D3. Promieniowanie słoneczne wnika w naszą skórę i powoduje tworzenie się jej w naszym organizmie. Nie można jej uzyskać poprzez suplementację w diecie. Powstaje ona wyłącznie podczas opalania. W pożywieniu znajdują się jej minimalne ilości. Co ciekawe przedawkowanie tego suplementu jest praktycznie niemożliwe. Oficjalnie minimalna dzienna dawka Słońca to 15 minut dziennie na świeżym powietrzu. W szczególności należy o tym pamiętać w okresie od kwietnia do września, najlepiej od godziny 10 do 15 (wtedy nasłonecznienie jest największe).

Posiadanie odpowiedniej dawki witaminy D przynosi nam szereg korzyści. Przede wszystkim wpływa ona świetnie na nasze kości i zęby. Ponadto zwiększa naszą odporność na takie choroby jak grypa czy przeziębienie i wzmacnia mięśnie. Nie należy zapominać, że pomaga nam w utrzymaniu dobrego samopoczucia. Wpływa też korzystnie na nasz mózg. Regulowany jest także odpowiednio nasz układ krążenia. Zmniejsza także ryzyko wystąpienia nowotworów.

ŹRÓDŁO Pxhere.com

Wady Słońca?

Słońce mimo swoich oczywistych zalet przedstawiano w negatywnym świetle. Atakujący go naukowcy twierdzą, że to jeden wielki rak powodujący czerniaka. Ponadto nadmierne wystawianie się na ostre promienie słoneczne może powodować poparzenia skóry. Zastanówmy się nad tym, czy nasze słoneczko ukrywa przed nami swoje złe oblicze?

ŹRÓDŁO Wikimedia.org

Zbyt długa ekspozycja na Słońce rzeczywiście może powodować oparzenia, lecz dlaczego tak się dzieje? Zauważmy, że najczęściej występuje one u osób, które nie korzystają często z pobytu na wolnym powietrzu. Wygląda na to, że ich skóra nie przystosowała się jeszcze do tego typu promieniowania, przez co może reagować zbyt gwałtownie. Ciepło gromadzi się pod skórą i nie jest wystarczająco szybko wydalane, powodując uszkodzenia tkanki skórnej. U osób, które nie przebywają długo w pomieszczeniach, ten efekt występuje rzadko lub wcale. Wydaje się, że przesadna ekspozycja u ludzi nieprzystosowanych doprowadza do właśnie takich skutków. Pozostaje jeszcze kwestia raka skóry. Nie wszystkie badania ukazują jednoznacznie, że Słońce to główna przyczyna powstawania tego nowotworu. Jednakże z innych testów wynika, że Słońce leczy raka. Czy to sobie wzajemnie nie przeczy? Na przykład z badań prof. Edwarda Giovannucciego z Harvard University wynika, że na każdy przypadek czerniaka spowodowany nadmiernym opalaniem przypada aż 30 zachorowań na raka spowodowanych niedoborem Słońca.

Szczęśliwa Afryka

Najwięcej zadowolonych ludzi zdaje się pochodzić z ... Afryki! Bieda panująca na tym kontynencie nie doprowadza do braku szczęścia w rodzinach czarnoskórych ludzi. Warunki materialne, jakie tam panują, nie powinny sprzyjać zwiększeniu samopoczucia wśród Afrykanów. Co doprowadza do takiego zjawiska? Odpowiedź brzmi: SŁOŃCE! Codzienne przebywanie na nasłonecznionych terenach daje tym osobom coś więcej niż jedzenie.

ŹRÓDŁO Usafe.af.mil

Podsumowanie - rak czy zdrowie?

Słońce rozdaje nam za darmo pełno korzyści wynikających z dostarczania witaminy D3 do skóry. Kontrowersyjne wady bledną przy szeregu korzyści! Najważniejsze jest jednak zachowanie umiaru. Jeśli nie przybywamy regularnie na świeżym powietrzu, postarajmy się z umiarem korzystać z dobrodziejstw promieniowania słonecznego i w razie potrzeby zwiększać stopniowo czas na sesje słoneczne. Pamiętajcie, że Słońce to samo zdrowie pod warunkiem, że umiejętnie się z niego korzysta!

ŹRÓDŁO Pxhere.com


Artykuł zgłaszam do konkursu: Konkurs #pl-zdrowie

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE STEEM!
Sort Order:  

Hej, fajny rozważny artykuł. Jest wiele oczywiście innych czynników, wpływających na reakcję skóry na słońce - choćby wspomniana karnacja i szerokość geograficzna, w której się dorastało. Czy choćby podatność genetyczna na raka skóry.

Z jednym jednak nie mogę się zgodzić: kraje Afrykańskie wcale nie należą do najszczęśliwszych - ba według badań https://happyplanetindex.org/ najszczęśliwsze państwo afrykańskie jest dopiero na 30 miejscu w rankingu (Polska 62 ;). Uśmiech w Afryce, chociaż ogromnym błędem jest traktowanie tego ogromnego kontynentu pod jednym mianownikiem, jest wynikiem ich innego pojmowania czasu i celu. Dla nich liczy się chwila, tu i teraz. Mówi się, że nam w Europie dano zegarki, im dano czas. Mowa oczywiście o Czarnej Afryce głownie (ciągle te generalizacje!). Na przykład Egipcjanie (też przecież Afryka) są jednymi z najbardziej sfrustrowanymi ludzi jakich poznałem. Nie piszę tutaj o obsłudze w kurortach, ale o zwykłych obywatelach.

Jednak co do wpływu słońca na szczęśliwość oczywiście się zgadzam i podam przykłady innych krajów - biednych jednak szczęśliwych, jak Kostaryka czy Meksyk (1 i 2 miejsce). Przy okazji... wiecie, że w Kostaryce 99% energii pochodzi z odnawialnych źródeł? Kiedyś o tym napiszę :)

Chyba bardziej mi chodziło o uśmiech na twarzach afrykańskich dzieci.

Zobacz, że w tym wskaźniku uwzględniono nierówności społeczne i ślad ekologiczny. Nie wiem, jaki ma wpływ to na szczęście ludzi.

Ogromny :) Porównaj Danię i Somalię. Pieniądze szęścia nie dają, ale mogą je ułatwić. Jasne, metodologia może być różna - napewno warto pojechać i zobaczyć na własne oczy. Szczęśliwi nie prowadzą wojen, Kostaryka nie ma nawet własnej armii, a Hutu i Tutsi wyżynają się w pień.

Szczęście jest pojęciem względnym. :)

Świtny artykuł! Zgadzam się w 100% z podsumowaniem - umiar najważniejszy :) Dziękuję za przystąpienie do konkursu i powodzenia! :)

Dziękuję za wsparcie.

Zasłużony upvote :) Dobrze i lekko napisane i zgodzę się bo nawet w zimie suplementowana witamina D3 to nie to samo,którą otrzymujemy w wyniku ekspozycji na Słońce. Jednak by ta witamina dobrze była wchłaniania potrzebne są też w diecie tłuszcze,które rozpuszczają Wit.D.

Tłuszcze konieczne tylko jeśli mówimy o witaminie, którą spożywamy (albo sumplementujemy), ale fakt - w tej formie są konieczne do jej przyswojenia :) Warto dodać, że często witamina D jest w suplementach w kapsułkach lub kroplach już rozpuszczona w oleju lub oliwie, nawet tak mała ilość wystarcza do jej wchłonięcia. Taka witamina D syntetyzowana na skórze wchłania się dobrze tak czy siak, niezależnie od pozostałych składników diety :)